Stolarski: Moim celem jest pewne miejsce w wyjściowej jedenastce

Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska
Paweł Stolarski wierzy, że uda mu się wywalczyć miejsce w pierwszym składzie Wisły
Paweł Stolarski wierzy, że uda mu się wywalczyć miejsce w pierwszym składzie Wisły Wojciech Matusik/Polskapresse
- Gdy jako bardzo młody chłopak przychodziłem na pierwsze treningi do Wisły, to moim marzeniem było zagrać kiedyś w ekstraklasie. Ten dzień nadszedł, więc jestem bardzo szczęśliwy - mówi Paweł Stolarski, piłkarz Wisły Kraków.

O czym pomyślał Pan, wychodząc na murawę?
Poczułem wielką dumę i radość. Zawsze chciałem zagrać na tym stadionie, dla tych kibiców. Ten dzień na zawsze zostanie w moim sercu. Przed wejściem na boisko był też oczywiście lekki stres, ale on szybko minął i grałem to, co potrafię.

Ma Pan 17 lat. Niektórzy w Pana wieku przebijają się w juniorach, a Pan już jest zawodnikiem ekstraklasy.
Ciężko na to pracowałem. Od kiedy trenuję z pierwszym zespołem, starałem się na każdym treningu udowadniać, że zasługuję na grę w ekstraklasie.

Gdy w grudniu otrzymał Pan nagrodę dla najzdolniejszego juniora Wisły, stwierdził Pan, że planem na rok 2013 jest debiut w ekstraklasie. Ma Pan już go za sobą. Jaki jest zatem kolejny szczebel, który chciałby Pan pokonać?
Skoro już mam debiut za sobą, to teraz moim celem jest pewne miejsce w wyjściowej jedenastce. Postaram się o to powalczyć z całych sił.

Powoli wchodzi Pan do ekstraklasy. Najpierw był występ z ławki w Białymstoku. Teraz 90 minut z Widzewem, a jak wszystko dobrze się ułoży, to w sobotę poprzeczka pójdzie jeszcze wyżej, bo zagra Pan przeciwko Lechowi w Poznaniu.
Staram się na razie nie myśleć o tym meczu. Teraz przede wszystkim chcę udowodnić trenerowi, że warto na mnie postawić kolejny raz. Lech walczy o mistrzostwo, a ja mam tylko nadzieję, że z moim udziałem uda się Wiśle trochę pokrzyżować te plany poznaniakom i że punkty pojadą do Krakowa.

W Wiśle jest wielu starszych zawodników. Pomagają młodym piłkarzom w wejściu w dorosły futbol?
Radek Sobolewski, Czarek Wilk i Arek Głowacki są osobami, które w największym stopniu pomagają młodym piłkarzom. Czasami zwracają nam uwagę, że czegoś nie można robić, ale też są osobami, które służą nam pomocą. Np. przed meczem z Widzewem słowa otuchy z ich strony były dla mnie bardzo ważne. Powiedzieli mi, żebym się nie przejmował, tylko grał to, co potrafię.

Czytaj całość w "Gazecie Krakowskiej"

Gazeta Krakowska

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24