Stomil - Zagłębie Lubin LIVE! Zmazać plamę z poprzedniej kolejki

Kaja Krasnodębska
Stomil Olsztyn w Wielką Sobotę zagra z liderem 1. ligi
Stomil Olsztyn w Wielką Sobotę zagra z liderem 1. ligi Artur Szczepański
Debiut ostródzkiego stadionu w aktualnym sezonie pierwszej ligi nie należał do udanych. Grający w roli gospodarza Stomil niespodziewanie uległ ostatniemu w tabeli Widzewowi. Tym samym boisko przy ulicy 3 maja stało się dopiero drugim podbitym przez łodzian obiektem w tym sezonie. Dzisiaj olsztynianom nie pozostaje nic innego jak spróbować odczarować swój tymczasowy obiekt. Biorąc pod uwagę, że naprzeciw nim stanie liderujące Zagłębie, to zadanie wydaje się być nadzwyczaj trudne.

Dzisiejszych rywali, oprócz setek kilometrów odróżnia również sytuacja finansowa. Lubinianie, sponsorowani przez KGHM Polska są najbogatszym zespołem całej ligi. Ich budżet szacuje się na około 18 milionów złotych, a przybliżona wartość drużyny to 5 milionów. Zespół z Warmii oceniany jest przez ekspertów na zaledwie połowę tej sumy, o ich budżecie nawet nie wspominając. Z powodu wycofania się głównych udziałowców, nękany problemami finansowymi Stomil miał kłopot z wystartowaniem w wiosennej rundzie. W kuluarach mówi się, że piłkarze nie dostają swoich wypłat na czas, a kibice wciąż drżą o to czy ich ukochany zespół dostanie licencję na grę na zapleczu ekstraklasy. Mimo, że poza boiskowa sytuacja gospodarzy nie wygląda wesoło, wraz z pierwszym gwizdkiem zawodnicy postarają się o niej zapomnieć i dadzą z siebie wszystko. W końcu nie dalej jak w środę, Błękitni pokazali, że chcieć to móc – pasją i ciężką pracą można bez problemu pokonać nawet największych faworytów.

Mimo wszelkich różnic, oba zespoły łączą na pewno przedmeczowe nastroje. W poprzedniej kolejce zarówno gospodarze jak i przyjezdni z Lubina słabymi wynikami splamili honor drużyn z czołówki tabeli. Stomil po bardzo słabej postawie uległ ostatniemu Widzewowi. Nieskuteczni łodzianie zdołali strzelić im aż trzy bramki, tracąc przy tym tylko jedną. Autorem honorowego trafienia został w doliczonym czasie gry Łukasz Jamróz. Tym samym zespół z Olsztyna stał się dopiero drugim klubem, który altruistycznie podarował punkty łapiącym się brzytwy podopiecznym Wojciecha Stawowego.

Zeszły weekend nie okazał się również zwycięskim dla Miedziowych. Lubinianie bezbramkowo zremisowali z pozostającą w strefie spadkowej Pogonią Siedlce. Mimo wyraźnej przewagi w strzałach zarówno niecelnych jak i tych lecących w stronę siatki, w tej najważniejszej ze statystyk nie umieli pokonać rywali. Trener Stokowiec z pomeczowej konferencji przyznał, że jego zawodnikom brakowało przede wszystkim zimnej krwi i prędkości w ofensywie. Czy tym razem będącemu faworytem Zagłębiu uda się pokonać słabości i zgarnąć pełną pulę?

Jeszcze pół roku temu wszystko wyglądało inaczej. Przed pierwszym spotkaniem tych drużyn ciężko było przewidzieć zwycięzcę. Stomil jechał do Lubina jako rewelacja ligi – niedoszły spadkowicz sezonu 2013/2014 pozostawał niepokonany po pierwszych 6 kolejkach. Na Zagłębiu natomiast ciążyły składane latem obietnice szybkiego awansu. Przegrane z Wisłą Płock i Wigrami Suwałki sprawiły, że fani Miedziowych zaczęli kwestionować ambicje swoich ulubieńców. Ostatecznie spotkanie na stadionie przy ulicy Skłodowskiej Curie zakończyło się podziałem punktów. Mimo, że gospodarze przez prawie cały mecz grali w osłabieniu – dwie żółte kartki, w konsekwencji czerwoną szybko dostał słowacki obrońca Boris Godal, po golu Michala Papadopulosa zdołali dowieźć remis do końca. Dla gości bramkę zdobył Wołodymir Kowal.

Tym razem Ukrainiec raczej nie będzie w stanie pomóc swoim kolegom. Po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją, napastnik Stomilu co prawda wraca już do zdrowia, ale wciąż nie jest jeszcze w pełni sił. Oprócz niego Mirosław Jabłoński nie może skorzystać z grającego w obronie Witalija Berezowskyja czy zaledwie dwudziestoletniego Arkadiusza Mroczkowskiego. Zagadką pozostają natomiast występy Tomasza Wełny i Igora Skoby. Pierwszy z nich tydzień temu grał pomimo wysokiej gorączki, drugi natomiast w ciągu tygodnia narzekał na problemy z Achillesem. Jak dotąd jeszcze żadnego spotkania w tym sezonie nie opuścił Piotr Skiba. Doświadczony bramkarz gospodarzy w batalii przeciwko Widzewowi doznał wstrząśnienia mózgu. Mimo przerwy w treningach spowodowanych tym urazem, najprawdopodobniej jednak wystąpi na własne życzenie już w meczu z Zagłębiem. Biorąc pod uwagę wszystkie te mniejsze i większe problemy zdrowotne swoich piłkarzy, Mirosław Jabłońskiego czeka poważny ból głowy przy wystawianiu wyjściowej jedenastki na dzisiejsze starcie z Lubinianami.

Po drugiej strony barykady, trener Stokowiec wydaje się nie mieć takich problemów. Żaden z jego podopiecznych nie nabawił się w ostatnim czasie eliminującej go z gry kontuzji, a do zdrowia powraca Arkadiusz Woźniak. Napastnik lubinian cały zeszły tydzień przetrenował już z resztą drużyny, dzięki czemu uzyskał powołanie do meczowej osiemnastki, która dzisiaj zmierzy się ze Stomilem.

Dzisiejsze spotkanie, jak każde przeciwko drużyny z Lubina, na pewno będzie specjalne dla Mirosława Jabłońskiego. Obecny trener Stomilu przez trzy lata pełnił funkcję szkoleniowca Zagłębia, a przez cztery miesiące zasiadał nawet w fotelu prezesa Miedziowych.

Mimo przewagi zarówno w tabeli jak i na papierze, przed Zagłębiem trudne zadanie. Gospodarze na pewno będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i nie oddadzą punktów darmo. Jak pokazała poprzednia kolejka, a także środowy triumf Błękitnych w polskiej piłce wszystko może się zdarzyć. Możemy być pewni tylko jednego – przed nami naprawdę bardzo dobre spotkanie. Na relację LIVE Zapraszamy do serwisu Ekstraklasa.net.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24