Świerczewski: Mnie tak naprawdę interesuje tylko ekstraklasa

Cezary Kowalski
Piotr Świerczewski mierzy w posadę selekcjonera kadry
Piotr Świerczewski mierzy w posadę selekcjonera kadry Krzysztof Szymczak/Polskapresse
- Chciałbym dostać swoją szansę, bo czuję, że potrafię pociągnąć drużynę, dać jej impuls. Może nie od razu sięgnąć po mistrzostwo Polski, ale choćby wyciągnąć jakiś zespół do czołówki - mówi Piotr Świerczewski, były reprezentant Polski i być może przyszły... selekcjoner naszej kadry.

W tym roku skończy Pan 40 lat, a ciągle chodzi do szkoły...
Szkoły trenerów. Można powiedzieć: nie chcę, ale muszę. Chodzę tam, prawie kończę, ale nie mam wrażenia, że mógłbym się czegoś nauczyć. Nie nauczę się w pięć czy sześć lekcji anatomii, biofizyki, biomechaniki. A takie tam są przedmioty. Sądzę, że jak mi jakiś zawodnik zachoruje, to go po prostu wyślę do lekarza. Nie jest łatwo nawet liznąć tej tematyki, w tak krótkim czasie. Lekarze przecież uczą się przez lata. A ja chcę być tylko trenerem.

A nie uczą jak być trenerem?
Niby coś tam uczą. Wie pan, ja nie chcę być za bardzo krytyczny, bo jeszcze coś chlapnę i mnie wywalą. A mnie zależy na tym papierku. Potrzebny mi jest do pracy jaką sobie wymarzyłem. Powiem tylko, że wolałbym, aby było więcej zajęć z autorytetami trenerskimi jak Engel czy Strejlau. Takimi, którzy pracowali na poziomie reprezentacji i naprawdę potrafią.

Pan już uważa się za dobrego trenera?
Oczywiście. Mam doświadczenia z najlepszych lig w Europie, pracowałem z wielkimi trenerami. Takimi jak w Olympique Marsylia Tomislav Ivić, jeden z najbardziej utytułowanych trenerów na świecie. Widziałem jak oni prowadzą zajęcia, robiłem notatki, widziałem jak podchodzą psychologicznie do zawodników, jak ich motywują. Sam grałem na wysokim poziomie. Inna rzecz, że nie da się wszystkiego przenieść jeden do jednego na polski grunt. No choćby do Pruszkowa, gdzie w zeszłym roku prowadziłem Znicz. I to z banalnych powodów. W Marsylii trenowaliśmy np. na boiskach z bandami. Tak aby piłka szybciej krążyła i była cały czas w grze. Szukałem takiego w Polsce. Nie ma.

To prawda, że młodzi piłkarze Znicza chwalili treningi z Panem...
Byli zachwyceni.

Nigdy nie był Pan przesadnie skromny.
Zapytałem ich jak już tam nie pracowałem, aby nikt mi się nie podlizywał. I powiedzieli, że nigdy w życiu nie mieli tak ciekawych treningów. Były ciekawe, wesołe, intensywne i bardzo mocne. Mnie najbardziej cieszyło, że ta drużyna robiła postęp pod moja wodzą. Przegraliśmy tylko jeden mecz na koniec. Z ostatnią drużyną w tabeli. Nawet nie wiem jak się nazywała, bo ja takimi głupotami jak nazwy drużyn nie zaprzątam sobie głowy. Chodzi mi o mentalność moich chłopaków. Zlekceważyli rywala. Powinni wygrać ze trzy zero, a ktoś walnął jakiegoś babola, ktoś się pośliznął, ktoś się zagapił. To jest właśnie największy problem polskiej piłki w ogóle. Mentalność młodych graczy. Szkolenie to jedna sprawa, ale ich trzeba szkolić mentalnie.

Ma Pan propozycje pracy?
Z niższej ligi, gdzie podobno ma być kasa i szansa na ekstraklasę. Ale pytanie czy będzie. Mnie tak naprawdę interesuje tylko ekstraklasa. Chciałbym dostać swoją szansę, bo czuję, że potrafię pociągnąć drużynę, dać jej impuls. Może nie od razu sięgnąć po mistrzostwo Polski, ale choćby wyciągnąć jakiś zespół do czołówki. Po powrocie do Polski grałem jeszcze w kilku klubach i wiem jaki jest poziom trenerów. Ci pierwsi są z reguły tacy, że pożal się Boże, ale ci ich asystenci to już jest prawdziwa masakra. Czasem sam się łapię za głowę jak to się dzieje, że wygrywają po kilka meczów z rzędu i dobrze im idzie. A nagle robi się bum! Ciągle łomot i łomot. I najgorsze jest to, że oni nie wiedzą dlaczego kilka razy wygrali, a teraz dostają ten łomot. Nie jestem od nich gorszy.

To dobrze, że tacy piłkarze jak Świerczok czy Borysiuk w tak młodym wieku opuszczają Polskę i jadą szukać szczęścia na Zachód?
Dla nich bardzo dobrze. To bzdety, że polski piłkarz to się musi najpierw u nas ogrywać. Nic nie musi. Najlepiej by było, gdyby rok po roku robili taki postęp i pięli się coraz wyżej. Sądzę, że obaj mają szansę za chwilę trafić do Bayernu Monachium. Nawet jak nie będą znali języka, a będą bardzo dobrzy to ich wezmą. Życzę im tego. Drażnią mnie te stereotypy, bajki o koniecznej aklimatyzacji itd. Torres nie musiał aklimatyzować się w Anglii. Języka też nie znał. I od razu zaczął walić bramki dla Liverpoolu. Inna rzecz to czy dla polskiej ekstraklasy jest dobre, że się takich młodych chłopaków od razu sprzedaje. Wie Pan kogo ściągną za nich. Drugi sort Jugoli i Słowaków po trzydziestce i trzeci zawodników z Afryki. Ja rozumiem, że to są interesy, ale moim zdaniem Legia zrobiłaby lepszy interes, gdyby te pieniądze, które ma przeznaczone na gigantyczna pensje dla następnego Jugola, zachowała i dała je Borysiukowi. Patrzę na takiego Vrdoljaka. Dobry piłkarz. Przyszedł, grał nawet nieźle, dobrze czytał grę, strzelił kilka bramek. A teraz koniec. Zablokował się. Już go raczej Legia nie sprzeda za tyle co kupiła, zbliża się do 30 lat. Moim zdaniem lepiej by było i dla ligi i dla polskiej piłki, gdyby Polakom płaciło się tyle co obcokrajowcom. Wtedy nie musieliby szukać szczęścia za granicą.

Rację miał Beenhakker, który mówił, że mamy wielu dobrych piłkarzy, tylko nie potrafimy ich wyszukać i docenić.
Tak. Pamiętam jak pojechałem kiedyś na testy do Evertonu. Zasuwał tam wtedy po boisku taki młokos. Rooney się nazywał i miał szesnaście lat. Już wtedy wszyscy wiedzieli, że będzie gwiazdą i na tę gwiazdę go szykowali. Musiał nosić piłki, kłaniać się starszym, mieć w sobie pokorę. Dbali o to, aby dobrze dla nich grał, a później, aby dało się na nim potrójnie zarobić. U nas jest odwrotnie. Od razu się myśli jak tu opchnąć młodego za byle jakie pieniądze. Przecież na tym Borysiuku czy Świerczoku to Kaiserslautern zarobi za chwilę razy pięć.

Legia i Wisła w Lidze Europejskiej już wygrały co miały wygrać?
Nie oszukujmy się. Ligi Europy raczej nie wygrają. Za chwilę będzie koniec tej przygody. Ale i tak dobrze, że te kluby dotrwały do wiosny.

Na Euro 2012 też nic nie zdziałamy?
I tu akurat nie byłbym takim pesymistą jak większość. To jest turniej. Turnieje maja swoją specyfikę. Ważna jest motywacja, jakiś impuls, odrobina szczęścia. Moglibyśmy wyjść z tej grupy, a wtedy kibice by nas ponieśli. Duża rola trenera, ale wcale nie jego warsztatu, ale nosa, odpowiedniego dobrania składu na dany dzień. No i umiejętności mobilizacji. Taki był Janusz Wójcik i w Barcelonie zdobyliśmy medal.

Jerzy Engel też uchodził za zdolnego motywatora, a na mundialu w Korei w 2002 roku była klapa.
No bo nagle się okazało, że mobilizują nas jeszcze jacyś aktorzy, celebryci, prezes Boniek. Zbyt wielu tych mobilizatorów się namnożyło. Gdyby zostawili to samemu Engelowi, nie byłoby takiej wtopy. Nie mam powodów, aby przepadać za Franciszkiem Smudą po tym jak mnie potraktował w Zagłębiu, ale sądzę, że to jest taki typ trenera, który ma szanse coś ugrać właśnie podczas turnieju. Ja go nie krytykuję, ja mu daję szansę. Jak jemu się powiedzie, to znaczy, że nam wszystkim również. Będę mógł zostać trenerem w lidze, która będzie bardziej poważana w świecie niż do tej pory. Bo to właśnie takie ma przełożenie.

To może tak z wrodzonej przekory pochwali Pan także PZPN.
Nie no, bez przesady (śmiech). Ale krytykować też bym nie chciał, bo chcę kiedyś u nich pracować. Jako selekcjoner. Z drugiej jednak strony... Afera goni aferę. Kompromitacja za kompromitacją. Ludzie wybrani za komuny twardo trzymają się stołków, a wierchuszka z Latą na czele, jest tak elokwentna, że nie jest w stanie przyzwoicie przeczytać życzeń dla kibiców. Z kartki. Moim zdaniem natychmiast po Euro premier Donald Tusk powinien z tym zrobić porządek. Wprowadzić kuratora, wywalić tych wszystkich dziadków co ich komuna wybrała i nie przejmować się, że nas UEFA zawiesi. Nie mogę już słuchać tego bełkotu, że statut mówi to albo tamto. Przecież oni te statuty zmieniają w zależności od potrzeb. Po pół roku UEFA nas odwiesi. A w piłce mielibyśmy wreszcie nowe otwarcie. Jak posłowie piłkarze nie są w stanie wytłumaczyć tego premierowi, to ja mu chętnie wytłumaczę.

Ile Panu tej szkoły jeszcze zostało?
Muszę jeszcze nadrobić kilka godzin za nieobecności i obronić pracę trenerską.

Rozmawiał Cezary Kowalski

Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce

Kto powinien zagrać w pierwszym składzie reprezentacji na Euro 2012? Zabaw się w selekcjonera w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24