Szczęście w nieszczęścu. "Tylko" miesiąc przerwy w grze Rafała Murawskiego

Maciej Lehmann / Głos Wielkopolski
- Za cztery tygodnie Rafał Murawski powinien trenować i grać - powiedział nam wczoraj lekarz Lecha dr Witold Dudziński. Wszystkim kibicom Lecha spadł pewnie kamień z serca, bo uraz najlepszego pomocnika Lecha wyglądał naprawdę groźnie.

Kość Rafała Murawskiego nie jest złamana - tyle wiadomo było w poniedziałek. W Hiszpanii nie udało się przeprowadzić szczegółowych badań, więc podjęto decyzję, by przewieźć reprezentanta Polski do Poznania.

Wczoraj 31-letni pomocnik wraz z klubowym lekarzem oraz kontuzjowanym Kamilem Drygasem około godziny 18.00 wylądowali w Berlinie. Bezpośrednio ze stolicy Niemiec lechici pojechali do poznańskiej kliniki Rehasport. Szeroki zespół medyczny z dr. Marcinem Dzianachem, Tomaszem Piontkiem, Andrzejem Pydą i Witoldem Dudzińskim przeprowadził rzeczywiście kompleksowe badania. Jeszcze o godz. 22 Murawski miał dodatkowy rezonans. - Nastąpiło uszkodzenie jednego z więzadeł stabilizujących staw skokowych, ale nie wymaga to leczenia operacyjnego. Już w tym tygodniu Rafał rozpocznie intensywną rehabilitację - zdradził dr. Dudziński.

Można powiedzieć tylko, że pomocnik Lecha i tak miał dużo szczęścia w nieszczęściu. Niepotrzebny atak Obafemi Martins mógł skończyć się fatalnie. Pierwsze diagnozy mówiły, że jest to bardzo poważny uraz, mogło nawet dojść do złamania kości. Potem dochodziły informacje, że jest to zerwanie torebki stawowej. Natychmiast pojawiła się opuchlizna. Istniało podejrzenie zerwania więzadeł, a to oznaczałoby, że Murawski mógłby nie zdążyć wykurować się do EURO 2012.

To zgrupowanie było też pechowe dla Kamila Drygasa, który naderwał więzadło w kolanie i też na kilka tygodni wypadnie ze składu Lecha.
Defensywny pomocnik Kolejorza nabawił się urazu w sobotnim meczu sparingowym z drużyną FC Chiasso. Od tamtego czasu trenował indywidualnie, w międzyczasie przechodził badania. W końcu postawiono diagnozę.

- Okazało się, że Kamil ma naderwane więzadła poboczne w kolanie. To oznacza, że nie będzie mógł grać przez około dwa-trzy tygodnie. W tym czasie będzie przechodził rehabilitację - dodał dr Dudziński. - Wczorajszy dzień nie był dla nas zbyt szczęśliwy. Taka jest jednak nasza praca. Kontuzje są częścią tego sportu. Myślami jestem przy Rafale, ale wiem, że musimy sobie teraz radzić bez niego - mówi trener Lecha Jose Bakero.

Hiszpan musi szybko znaleźć dublera Murawskiego. Nie będzie to łatwe zadanie, bo to lider drużyny. Od niego Bakero rozpoczynał ustalanie składu. Lech w styczniu nie zdecydował się sprzedać reprezentanta Polski Anderlechtowi, choć belgijski klub oferował 800 tysięcy euro. - Dla nas to zbyt cenny zawodnik. Jeśli chcemy walczyć o czołowe lokaty, nie możemy się go pozbywać - powtarzał Andrzej Dawidziuk, dyrektor sportowy Lecha.
Zadania Murawskiego podzielone zostaną teraz najprawdopodobniej na barki trzech piłkarzy Siergieja Kriwca, Mateusza Możdżenia i Marcina Kamińskiego. Tego ostatniego Bakero już kilkakrotnie w tym okresie przygotowawczym wystawiał na pozycji defensywnego pomocnika. To dlatego, by zrobić miejsce w wyjściowym składzie dla Huberta Wołąkiewicza i Manuela Arboledy. "Kamyk" ma być bardziej wszechstronny. Ma nauczyć się nie tylko bronić, ale także rozgrywać piłkę. Pierwszą próbę nowego ustawienia zobaczymy z pewnością już jutro. W czwartek bowiem poznaniacy rozegrają ostatni mecz w turnieju Marbella Cup. Stawką będzie trzecie miejsce, a rywalem Guangzhou.

Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce

KONKURS dla zakochanych kibiców - "Święty Walenty, kibic zawzięty"! Wygrywaj w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24