Szczoczarz: Najistotniejsze jest, żebyśmy byli jedną drużyną

Andrzej Mizera
Łukasz Szczoczarz
Łukasz Szczoczarz Jan Hubrich
Po zwycięstwie nad Kolejarzem w ekipie Termaliki panują dobre nastroje. - Nie ukrywam, że się z tego cieszymy, i to bardzo. Zdobyliśmy komplet w prestiżowych derbach - przyznaje strzelec dwóch bramek, Łukasz Szczoczarz.

Spotkanie w Stróżach okazało się dla was bardzo szczęśliwe. Przełamaliście feralną passę i w końcu wygraliście na stadionie Kolejarza. Ty masz w tym duży udział dzięki dwóm strzelonym bramkom.
Nie ukrywam, że się z tego cieszymy, i to bardzo. Zdobyliśmy komplet w prestiżowych derbach. Dzięki temu wywalczyliśmy pierwsze w historii punkty dla Termaliki Bruk-Betu w Stróżach. Uczyniliśmy to, wygrywając wysoko. Wyjeżdżamy stąd w świetnych nastrojach.

Derby to oczywiście zażarta rywalizacja. W niedzielę oprócz oporu Kolejarza musieliście też radzić sobie dodatkowo z jego nie najlepszą płytą boiska.
Nawet sami zawodnicy z Stróż przyznają, że pozostawia dużo do życzenia. To nie sprzyja grze ofensywnej. W niedzielę boisko było takie same dla nas jak dla gospodarzy.

W tym spotkaniu postawiliście konsekwentnie na atak i to, jak się okazało, przyniosło efekt.
Przed tym pojedynkiem naszym głównym zadaniem było jak najszybsze strzelenie bramki. To nam się udało dzięki trafieniu Darka Pawlusińskiego. Na tym jednak nie zamierzaliśmy poprzestać. Wciąż atakowaliśmy. To przyczyniło się do zdobycia kolejnych goli.

Przyjemnie oglądało się Twoją współpracę ze skrzydłowym Jakubem Biskupem.
Dla mnie nie jest ważne, kto gra na boku pomocy. Mamy przecież kilku dobrych zawodników na tę pozycję. A ostatecznie zdanie, kto wyjdzie na boisko, należy do trenera. Oprócz Kuby jest przecież Darek Pawlusiński i Marcin Szałęga. Dla mnie najistotniejsze jest, żebyśmy byli jedną drużyną. Tak też właśnie stało się w Stróżach.

Po wygraniu z Kolejarzem macie już 27 punktów i czwarte miejsce w tabeli. Przed wami kolejne spotkania i okazja do uzyskania jeszcze lepszego bilansu.
Przed nami teraz dwa spotkania przed własną publicznością. Najpierw zmierzymy się z Bogdanką Łęczna. Później gramy z GKS Katowice. Cel jest tylko jeden - sześć punktów.

Rozmawiał Andrzej Mizera / Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24