Szef sędziów zbulwersowany banerem na stronie Zawiszy: "Fryzjer Paweł Pskit zaprasza w Łodzi"

szczep/kam
"Fryzjer Paweł Pskit zaprasza w Łodzi"
"Fryzjer Paweł Pskit zaprasza w Łodzi" Zawisza Bydgoszcz
W poniedziałek na oficjalnej stronie internetowej Zawiszy Bydgoszcz pojawił się zaskakujący baner zapraszający do zakładu fryzjerskiego w Łodzi. Fryzjerem miałby być jeden z ośmiu polskich sędziów zawodowych - Paweł Pskit.

W sobotę Pskit sędziował mecz Ekstraklasy między Zawiszą Bydgoszcz, a Podbeskidziem Bielsko-Biała, podczas którego w 89. minucie podyktował rzut karny dla gości. Oburzony jego pracą był prezes bydgoskiego klubu, Radosław Osuch, który po meczu próbował przedostać się do szatni sędziów, jednak został w porę zatrzymany przez ochroniarzy. Wściekły Osuch wygrażał, że wycofa klub z Ekstraklasy.

Kto stoi za banerem? Radosław Osuch, czy może niezadowolony z wyniku meczu haker? W tej sprawie zadzwoniliśmy do rzecznika Zawiszy, który poinformował, że... to baner reklamowy wykupiony przez kibica na siedem dni. - Nie jest to absolutnie żaden atak hakerski. Rano do naszego klubu przyszedł kibic z pendrivem, który chciał wykupić miejsce reklamowe na samej górze naszej strony. Zgodziliśmy się i baner będzie wisiał na stronie głównej przez 7 dni. My jako klub nie odpowiadamy za treści reklamowe, które są umieszczone na naszej stronie internetowej. W żaden sposób nie odnosimy się do tego, co jest umieszczone na banerze - powiedział nam Mariusz Chełminiak. Rzekomy fan zapłacił za "reklamę" 200 złotych.

Takie tłumaczenie zupełnie nie trafia do szefa Kolegium Sędziów PZPN Zbigniewa Przesmyckiego, który zapowiada, że sprawą zajmie się Komisja Ligi. - Nie potrafię się odnieść do tego, że baner wykupił kibic. Absolutnie niedopuszczalne jest zamieszczenie takich treści na oficjalnej stronie internetowej. To skandal. Oczywiście sprawa zostaje natychmiast zgłoszona do Komisji Ligi i prawdopodobnie zostanie rozpatrzona już w najbliższą środę - mówi wyraźnie zbulwersowany Przesmycki.

Szef kolegium sędziowskiego podkreśla, że Pskit nie popełnił błędów w meczu Zawiszy. - Jesteśmy już po analizie wideo i wyszło z niej, że sędzia prowadził spotkanie bardzo dobrze. Jedyna sytuacja, nad którą zdania są podzielone, miała miejsce w 61. minucie przy prowadzeniu 1-0 dla Zawiszy. Prowadzenie meczu było bardzo dobrze ocenione przez całe Kolegium, a także wszystkich innych sędziów - tłumaczy Przesmycki.

Były arbiter międzynarodowy jest sprawą wyraźnie zdenerwowany, głównie ze względu na światło jakie baner na stronie Zawiszy rzuca na całe środowisko arbitrów. - Takie zachowanie to wielki cios w całe nasze środowisko. Ciągłe przypominanie o „Fryzjerze” to jakaś paranoja. Sędziowie są w tym sezonie naprawdę w dobrej formie, mają coraz lepszy kontakt z piłkarzami, a wszystko psują takie zachowania, jak klubu Zawisza. To nie jest wina sędziego, że klub nie potrafi utrzymać dwubramkowej przewagi – kończy Przesmycki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24