Szeliga: Mogliśmy wygrać, mogliśmy też przegrać

Jacek Żukowski
Sławomir Szeliga był najlepszym zawodnikiem Cracovii w meczu z Lechią
Sławomir Szeliga był najlepszym zawodnikiem Cracovii w meczu z Lechią Ryszard Kotowski / Ekstraklasa.net
- Wyszliśmy na ten mecz tak, jak byśmy grali u siebie. Nie chcieliśmy się przestraszyć. Lechia to nie jest żaden smok, nie ma czym straszyć, to taki sam zespół jak nasz - stwierdził po remisie z Lechią Sławomir Szeliga, piłkarz Cracovii.

Zagrał Pan znakomity mecz!
Bez przesady, cała drużyna prezentowała się bardzo dobrze i mamy punkty. Mogliśmy wygrać, mogliśmy też przegrać, dlatego też cieszymy się z tego punktu i gramy dalej.

Ale, Pan bez fałszywej skromności może być bardzo zadowolony ze swojej dyspozycji - bezbłędna gra: przerywanie akcji rywala, otwierające podania.
Trener mnie będzie oceniał, ja sam nie chcę tego robić.

Wystąpił Pan najpierw w pomocy, a następnie na pozycji stopera, ćwiczyliście taki wariant wcześniej?
Tak, podczas pobytu na obozie w Holandii, trener wystawiał mnie na obronie, nie było więc w tym przypadku, że akurat w tym miejscu zagrałem.

Nie gra Pan często jako stoper, zdecydowaną większość spotkań jako defensywny pomocnik, a dał Pan sobie z powodzeniem radę.
Wiadomo, że jestem środkowym pomocnikiem, a nie obrońcą, ale jak widać, gdy trener wstawia mnie na inną pozycję, to też tam sobie radzę, można więc na mnie liczyć.

Było w waszym składzie aż czterech nominalnych defensywnych pomocników na boisku, widać, że to skuteczna taktyka.
Zagraliśmy grupą defensywnych, ale nie graliśmy defensywnie, tylko do przodu i coraz lepiej to wygląda.

Mogliście się załamać, bo graliście od początku tak, by zdominować rywala, a straciliście gola z niczego.
Prowadziliśmy grę do tego momentu, ale zabrakło nam koncentracji i straciliśmy bramkę. Trzeba było odrabiać i dzięki Bogu zremisowaliśmy.

Ciężko przy takim wyniku i na takim terenie odwrócić losy meczu.
Na pewno tak, wiedzieliśmy, że Lechia jest bardzo dobrym zespołem i będzie tu ciężko, na nowym stadionie, bo przyjdzie dużo ludzi. Nie chcieliśmy myśleć, że kibice nas zdominują, nie baliśmy się. Graliśmy tak, jak umiemy i coraz lepiej to wygląda.

Graliście długie piłki na Andrzeja Niedzielana, który często dochodził do nich. Widać, że to była dobra taktyka.
Trener powiedział, że Lechia wysoko gra, a więc takie piłki próbowaliśmy grać, nie zawsze się wszystko udawało, ale coś wychodziło, coś nie.

Czy ten remis może być momentem przełomowym przed dwoma trudnymi wyjazdami?
Zaczęliśmy sezon źle, ale rozkręcamy się i będzie coraz lepiej, zaczniemy wygrywać.

Czy Szeliga - Radomski to nowa para stoperów Cracovii?
Nie wiem, to decyzja trenera. Grało mi się dobrze, występujemy razem w pomocy, a w tych dwóch formacjach są takie same założenia taktyczne.

Z czego wynikała zmiana Żytki?
Mateusz konsultował się z lekarzem i uznał, że nie da rady dalej występować, bo naciągnął sobie mięsień.

Czy nastąpiła u was zmiana mentalna, przegrywając na wyjazdach nie potrafiliście odwrócić losów meczu. Teraz było inaczej.
Wyszliśmy na ten mecz tak, jak byśmy grali u siebie. Nie chcieliśmy się przestraszyć. Lechia to nie jest żaden smok, nie ma czym straszyć, to taki sam zespół jak nasz.

Jak się grało na tym nowym obiekcie w Gdańsku?
To piękny stadion, coraz więcej takich w Polce i myślę, że jest coraz lepsza gra na takich stadionach.

Rozmawiał Jacek Żukowski / Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24