Szokujące statystyki skrzydłowego Lecha Poznań. Nasz ekspert: "Jest jak Hazard w Realu Madryt"

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
W tym sezonie Adriel Ba Loua ma tylko jedną asystę
W tym sezonie Adriel Ba Loua ma tylko jedną asystę Adam Jastrzebowski
Adriel Ba Loua, skrzydłowy Lecha Poznań jest na równi pochyłej. Kolejorz nie ma z niego żadnego pożytku. W każdym z poprzednich klubów notował dobre liczby. W Lechu Poznań na gola czeka już 564 dni, ponad 80 tygodni i 1987 minut, bo tyle przebywał na boisku. To szokujące statystyki. Czy Kolejorzowi potrzebny jest taki skrzydłowy?

Kiedy w sierpniu 2021 roku Lech Poznań ogłaszał transfer Adriela Ba Loui, kibice Kolejorza z wielką nadzieją oczekiwali na jego debiut w niebiesko-białych barwach. Iworyjczyk w swoich poprzednich klubach miał świetne liczby. W Karvinie w 57 meczach zdobył 4 gole i dodał 18 asyst, w Viktorii Plizno, który jest zespołem weryfikującym potencjał piłkarzy, w 49 meczach strzelił 9 bramek i dodał 6 asyst. Nic więc dziwnego, że Kolejorz zdecydował się wyłożyć 1 mln euro na 25-latka. Trener Maciej Skorża osobiście wraz z dyrektorem sportowym Tomaszem Rząsą pofatygowali się do Czech na mecz Ba Loui, by przed podpisaniem kontraktu, przekonać się, czy jest odpowiednim skrzydłowym dla Lecha.

Początek w poznańskim klubie, nie zapowiadał, że Iworyjczyk będzie transferowym niewypałem. Zadebiutował w wyjazdowym meczu z Rakowem, w którym prezentował się obiecująco, a w pierwszym meczu przy Bułgarskiej, przeciwko Wiśle Kraków, 17 września 2021 roku, strzelił swojego pierwszego gola dla Kolejorza. Kto by wtedy przypuszczał, że będzie to jak dotąd jedyne trafienie Ba Loui w 48 dotychczasowych występach w poznańskim klubie.

Oczekiwanie na jego gola trwa od 564 dni

To oznacza, że na gola czeka już 564 dni, ponad 80 tygodni i 1987 minut, bo tyle spędził na boisku w czasie swojego pobytu w Lechu. Powiedzieć, że zanotował ogromny zjazd, to nic nie powiedzieć. Lepsze liczby od skrzydłowego mają obrońcy Rebocho, Pereira czy Milić. Odblokował się Marchwiński, graczem pierwszego wyboru stał się Sousa, trener van den Brom zdążył wypromować Szymczaka, a Ba Loua jak zawodził, tak nadal rozczarowuje.

Wydawało się, że przełomem może być dla niego mecz z Djurgarden, gdy zaliczył asystę przy bramce na 2:0 Filipa Marchwińskiego. Miał szansę pokazać swoją przydatność przez 30 minut w starciu z Pogonią, lecz znowu okazało się, że jest bezproduktywny. Występ Iworyjczyka doskonale podsumował strzał wysoko w trybuny.

- Jego pobyt w Lechu, przypomina mi Hazarda w Realu. Fajne wakacje

- mówi nam Ryszard Rybak, były piłkarz Lecha

- Mam jednak kłopot z jego rzetelną oceną. Gdy w jakimś meczu błyśnie, zaraz coś go zaboli i jest rezerwowym. Nie wiem skąd u niego tyle kontuzji. W każdym razie widać, że to jest szybki piłkarz, nawet z ciekawym dryblingiem, ale kompletnie traci głowę, gdy ma wykonać kluczowe podanie. Jak jesteś skrzydłowym w takim klubie jak Lech, to musisz mieć jakieś liczby, bo inaczej zabierasz miejsce komuś, kto jest bardziej przydatny

- dodaje Rybak.

Co dalej z Adrielem Ba Louą?

Na początku roku słyszeliśmy, że Adriel Ba Loua wiosną będzie musiał udowodnić, że chce dalej grać przy Bułgarskiej. Cierpliwość do niego powoli się kończy. Z drugiej strony, Lech Poznań sporo by stracił, sprzedając go latem. Choć ma kontrakt do czerwca 2025 roku, jego wartość spadła o połowę.

- Wypadł Szymczak, więc może Ba Loua będzie dostawał teraz więcej szans. Lecha Poznań czekają w kwietniu bardzo ważne mecze, van den Brom będzie musiał rotować składem, więc można się spodziewać, że także Adriel pojawi się na boisku w większym wymiarze czasowym, jeśli będzie zdrowy. Ciekawe czy odczuje zaufanie od trenera i jak na to zareaguje. Moim zdaniem, latem właśnie transfery na skrzydłach, będą najważniejsze dla Lecha. Odejdą Skóraś i Citaiszwili, Velde jaki jest każdy widzi, ale on chociaż daje jakieś liczby. Ba Loua to nadal duża niewiadoma. Znając postępowanie van den Broma, choćby wobec Amarala czy Citaiszwiliego, wątpię, by Holender chciał zatrzymać Iworyjczyka

- mówi nasz ekspert Ryszard Rybak.

Paweł Raczkowski to negatywny bohater meczów z udziałem Lecha Poznań. Ale nie tylko on odbierał Kolejorzowi punkty. Zobacz największe sędziowskie błędy, które skrzywdziły Lecha Poznań -->

Sędziowskie pomyłki w wiosennych meczach Lecha Poznań. Raczk...

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Szokujące statystyki skrzydłowego Lecha Poznań. Nasz ekspert: "Jest jak Hazard w Realu Madryt" - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24