Szufryn: To wygląda naprawdę słabo z naszej strony

Kaja Krasnodębska
Anna Kaczmarz
- Piętnaście meczów bez zwycięstwa… Mamy je wciąż z tyłu głowy i bardzo ciężkie do przełknięcia. Nie wiem czy idziemy na jakiś rekord ekstraklasy, ale to już naprawdę słabo wygląda z naszej strony – przyznał po porażce z Bruk-Betem kapitan Sandecji Dawid Szufryn.

Sobotnim wczesnym popołudniem naprzeciw siebie stanęły dwie ekipy, które w obecnym sezonie rozgrywają swoje domowe w Niecieczy. W toczonym w zimowej aurze pojedynku lepsi okazali się zawodnicy Słoni. O ich zwycięstwie zadecydowało samobójcze trafienie Adriana Basty. Futbolówka po uderzeniu Romana Gergela odbiła się od barku defensora Sączersów i spoczęła w siatce. - To typowy mecz do jednej bramki – powiedział po jego zakończeniu kapitan beniaminka Dawid Szufryn. - My mieliśmy swoje okazje, Bruk-Bet swoje. Niestety dla nas to rywale w końcówce zdobyli gola.

To już drugie spotkanie z rzędu, w którym sądeczanie tracą bramkę w ostatnich minutach meczu. - Z Koroną dostaliśmy taką bramkę, w starciu z Bruk-Betem historia się powtórzyła. Wówczas straciliśmy dwa punkty, teraz de facto jeden. Ciężko mi w ogóle cokolwiek powiedzieć o tym golu. Nie widziałem jej, nie wiem czy był to samobój. To jednak bez różnicy. Chłopaki z Termaliki mieli sporo szczęścia i to oni mogą się cieszyć z trzech oczek.

Po porażce z niecieczanami, podopieczni Kazimierza Moskala spadli na ostatnie miejsce w ligowej tabeli. - Przegraliśmy bardzo ważne w kontekście walki o utrzymanie spotkanie. Słonie to nasz bezpośredni rywal w bitwie o uniknięcie spadku, ale mimo tej porażki nie możemy się poddawać. Do końca sezonu pozostało jeszcze kilka meczów, nic jeszcze nie jest stracone. Teraz mogę tylko obiecać, że podejmiemy walkę do końca – zapowiedział obrońca.

Sytuacja Sandecji wygląda coraz gorzej. Ostatnie miejsce w tabeli to w dużej mierze efekt serii aż piętnastu meczów bez zwycięstwa. Po raz ostatni zespół beniaminka komplet punktów zdobył 17 września zwyciężając właśnie niecieczan. - Nie da się tego wyplewić. To wciąż jest z tyłu głowy i bardzo ciężkie do przełknięcia. Piętnaście meczów… Nie wiem czy idziemy na jakiś rekord ekstraklasy, ale to już naprawdę słabo wygląda z naszej strony. Nigdzie nie możemy się przełamać: ani tutaj ani na wyjeździe.

Pogoda nie sprzyjała, żeby grać w piłkę. Termometry wskazywały temperaturę poniżej zera, a przez dużą część spotkania padał także śnieg. Zamarznięta murawa zwiększała ryzyko kontuzji. - Zostawiliśmy na boisku sporo zdrowia. Szala szczęścia przechyliła się na stronę Niecieczy. My tylko czekamy z utęsknieniem kiedy to szczęście wreszcie uśmiechnie się do nas.

W trzech rozegranych w 2018 roku spotkaniach, Sandecja jak na razie zdobyła zaledwie jedno oczko. - Wchodziliśmy w wiosnę z nadzieją, że będzie to lepiej wyglądało. Niestety wyniki tego na razie nie potwierdzają. Zdobyliśmy jeden punkt w trzech meczach, straciliśmy masę bramek. Mamy nad czym pracować. Nasza sytuacja robi się coraz cięższa. Jesteśmy jednak zespołem, który ma charakter. Wierzymy, że ta fortuna wkrótce się do nas uśmiechnie – powiedział Szufryn.

Sporym problemem jest dla sądeczan brak własnego stadionu. - My w ogóle nie mamy opcji skorzystania z naturalnego boiska. Z treningów na sztucznym wchodzimy prosto w mecz na naturalnej murawie. Kluby, które mają ją podgrzewaną na co dzień, przynajmniej te dwa razy w tygodniu mają okazję na niej trenować. To jest zupełnie inne granie. No ale takie życie. Nie jesteśmy jedynymi w takiej sytuacji, ale wydaje mi się, że mamy najgorzej – zakończył kapitan Sandecji.

Czy ukończyłbyś kurs trenerski? Odpowiedz na te pytania [QUIZ]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24