Taktyka na Euro - kto dobrze wykorzystuje napastnika ten ma sukces

Michał Libuda
Podczas meczów EURO 2012 widać wiele różnych nowinek taktycznych. Opracowywanie stałych fragmentów, umiejętne ustawianie piłkarzy na boisku. Jednak aspektem, który najbardziej można zauważyć, jest ważna rola napastnika. Na tym turnieju wręcz nie do przecenienia.

Hiszpania - Włochy. Wszyscy liczyli na to, że pojedynki z obrońcami Squadra Azzurra będzie toczył porównywany do nich pod względem warunków fizycznych Fernando Llorernte. A tu psikus. Del Bosque zagrał filigranowym Fabregasem i na 4-krotnych mistrzów świata, maestrów obrony wyszedł bez napastnika. W tym szaleństwie była metoda, którą trener Hiszpanów podpatrzył w stylu Barcelony. Jednak to wszystko co wymyślił Del Bosque miało się nijak do powszechnej tendencji na tym turnieju. Kto ma mocny atut w ataku ten wygrywa.

Przed turniejem wszyscy w naszym kraju delektowali się bramkami Roberta Lewandowskiego w Bundeslidze. Było to oczywiste, że forma piłkarza Borussii Dortmund to znakomity kapitał na mistrzostwa. Potwierdził to mecz z Grecją, gdzie Lewandowski strzelił bramkę i przetrzymywał piłkę by partnerzy mogli ją lepiej rozegrać. Jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że nie miał typowego rozgrywającego, który podawałby mu prostopadłe piłki, by mógł skupić się tylko na strzelaniu bramek. Ta niedogodność była widoczna podczas meczu z Czechami. Najczęstszym zagraniem w polskiej drużynie było podanie do Lewandowskiego, którego pilnowało kilku obrońców rywala. Trudno było mu przyjąć piłkę, a jak to się udało, to nie było do kogo podać. Nie sztuką więc było już mieć dobrego napastnika, ale także zrobić z niego odpowiedni użytek.

Ta sztuka się nie udała Szwedom. Jak powszechnie wiadomo, wszędzie tam, gdzie występuje Zlatan Ibrahimovic, w takiej drużynie musi być najważniejszy. Tą jego manię wielkości można było wykorzystać lepiej. Ibrakadabra pełnił rolę rozgrywającego, co było dużym błędem selekcjonera Erika Hamrena. Kiedy napastnik Milanu wchodził w pole karne, siał panikę w obronie rywala. Przecież nawet bramkę zdobył z pola bramkowego. Szwedzi wykorzystali umiejętność Olofa Mellberga przy stałych fragmentach, jednak gdy trzeba było rozegrać atak pozycyjny to nie mieli zawodnika na pozycji atakującego. Również dlatego Szwedzi szybko odpadli z mistrzostw. Podobny problem mieli Czesi, jednak gdy Milan Baros zagrał świetny mecz, to drużyna Bilka pokonała gospodarzy turnieju.

Przeciwieństwem taktyki reprezentacji Trzech Koron są Niemcy. Ekipa Joachima Loewa największy swój potencjał ma w pomocnikach. To daje możliwość skutecznego wykorzystania napastnika. Jeżeli się na dodatek ma kogoś takiego jak Mario Gomez, to formuła na wygrywanie jest znana. W turnieju bramki najczęściej strzelane są ze stałych fragmentów albo przez napastników. Niemcy w najważniejszych meczach z Portugalią i Holandią zdobywali bramki po strzałach właśnie Gomeza.

Mario Mandzukić. Napastnik drużyny Chorwacji to pewnie najpopularniejsza postać w tym niewielkim kraju po występach reprezentacji. Był faworytem, obok napastnika Bayernu, do zdobycia miana najlepszego strzelca turnieju. Pokazuje wszystkie te cechy, które powinny charakteryzować rasowego napastnika. Szuka pozycji w polu karnym rywala, absorbuje obrońców, wykorzystuje sytuacje. Zarówno jak rywalem była Irlandia czy Włochy. Slaven Bilic ma groźne strzelby w ataku gdyż Mandzukiciowi partneruje Jelavic. Obydwaj dają partnerom dużo możliwości w rozegraniu. Niestety nie wystarczyło to na dobrze grających Hiszpanów, jednak w meczach z Irlandią i Włochami było receptą na sukces.

We Francji sprawa ma się trochę inaczej. Drużyna Laurenta Blanca jest podobna do Rosji. Rozegranie i zdobywanie bramek w tych zespołach jest domeną pomocników. Napastnik nie odgrywa w nich większej roli, co nie zawsze daje odpowiedni efekt bramkowy. Piłkarze Dicka Advocaata oczarowali tylko w pierwszym meczu z Czechami. Potem ich taktyka była łatwa do rozszyfrowania, co było widać z każdym następnym meczem, ponieważ Rosjanie grali bez pomysłu, schematycznie. Francuzi jednak mieli lepszych indywidualnie zawodników, którzy zdobywali ważne bramki.

W innych przykładach wnioski będą podobne. Anglicy mają Welbecka i będącego w formie Carrolla. Ukraińcy Adrija Szewczenkę. Duńczycy Nicklasa Bendtnera. Irlandczycy nie mają takich piłkarzy więc byli najsłabszą drużyną mistrzostw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24