Motor w sześciu dotychczasowych meczach uzbierał na swoim koncie sześć punktów (bilans: 1-3-2). Lublinianie mają oczko przewagi nad strefą spadkową i do rozegrania zaległe starcie z mistrzem Polski, Jagiellonią Białystok (25 września).
– Myślę, że można było wycisnąć więcej, ale wiadomo – to patrzenie wstecz. Sytuacje stwarzamy, lecz zawodzi skuteczność. Jeśli ją poprawimy, to na pewno nasza sytuacja w tabeli będzie wyglądała lepiej – mówi Michał Król, pomocnik Motoru. – Możemy rywalizować w Ekstraklasie i w wielu meczach było to widać. Sama rywalizacja to jednak za mało. Trzeba zdobywać punkty – dodaje.
Przed sezonem do klubu dołączyli: Chorwat Ivan Brkic (bramkarz), Słowak Marek Bartos (obrońca), Hiszpan Sergi Samper (pomocnik), Krzysztof Kubica (pomocnik), Senegalczyk Christopher Simon (pomocnik) i Niemiec Kaan Caliksaner (napastnik). Wzmocnień miało być więcej, tak żeby zimą nie trzeba było wykonywać żadnych nerwowych ruchów w celu ratowania Ekstraklasy. Jednak plany transferowe nie doszły do skutku. Okienko zostało zamknięte i teraz liczyć można jedynie, że potencjalnie Motor zasili tylko któryś z tych graczy, którzy nie mają aktualnie klubu.
– Możliwości są ograniczone, ale nigdy nie mów nigdy – komentuje Przemysław Jasiński, asystent trenera Mateusza Stolarskiego. – Natomiast mamy kadrę składających się z zawodników, którzy bardzo dużo dali temu zespołowi i wierzymy, że dużo jeszcze dadzą. Ten zespół udowodnił, że zasługuje na duży kredyt zaufania i na to, aby w niego niego wierzyć. Nie chciałbym więc, abyśmy teraz mówili, że czeka nas jakaś heroiczna walka o utrzymanie – apeluje.
Do zeszłego tygodnia i meczu z Legią Warszawa lublinianie stracili tylko trzy gole. Przy Łazienkowskiej stracili ich natomiast aż pięć (porażka 2:5). Była to druga przegrana żółto-biało-niebieskich w tym sezonie. Wcześniej bowiem na inaugurację ulegli Rakowowi Częstochowa 0:2.
– Mecze z Legią i Rakowem pokazały, że jesteśmy odważną drużyną, która nie pęka. Zabrakło nam doświadczenia, takiej mądrości w zarządzaniu pewnymi momentami. Rozmawialiśmy o tym w minionym tygodniu. W pozostałych meczach (z Lechią Gdańsk, Koroną Kielce, GKS-em Katowice i Puszczą Niepołomice – przyp. red.), gdzie nie poniosły nas emocje, zaprezentowaliśmy się dobrze. Myślę, że teraz będzie nam już łatwiej, bazując na dotychczasowych doświadczeniach – twierdzi Przemysław Jasiński.
On i cała drużyna Motoru podbudowali nieco morale po porażce z Legią. W sobotę w meczu sparingowym lublinianie pokonali bowiem pierwszoligową Pogoń Siedlce 2:0. Bramki zdobyli Mbaye Jacques N’Diaye i Kaan Caliskaner, a pod koniec na murawie pojawił się testowany młodzieżowiec, Miłosz Lewandowski (20-letni defensor z Miedzi Legnica), który lada chwila powinien zostać oficjalnie graczem Motoru.
– Myślę, że jego dołączenie to kwestia dni – kończy trener Jasiński.