Termalica zastopowała Cracovię. Komplet publiczności i remis w Niecieczy [RELACJA, ZDJĘCIA]

Jakub Podsiadło
Przy komplecie publiczności w Niecieczy zespół Termaliki zremisował z Cracovią 1:1 (0:0) w derbach Małopolski. Bramki padły tylko w drugiej połowie. Na trafienie Dariusza Jareckiego kwadrans przed końcem odpowiedział Erik Jendrisek.

Ostatnia porażka trzema bramkami w Poznaniu nie zrobiła na beniaminku z Niecieczy absolutnie żadnego wrażenia. Nie ma nad czym rozpaczać, skoro na stadionie „Kolejorza” do pewnego momentu był bramkowy remis, a Termalikę pogrzebał dopiero błąd sędziego przy golu Szymona Pawłowskiego, od którego zaczął się marsz Lecha po zwycięstwo. Co słychać u Cracovii, wie cała piłkarska Polska – Jacek Zieliński trochę w cieniu lidera z Gliwic buduje zespół, który seriami kolekcjonuje zwycięstwa, ma styl, osobowości i szansę na awans do europejskich pucharów. Warto przypomnieć, że grono zespołów, które jesienią wygrały z „Pasami” w Krakowie jest wyjątkowo ciasne – obok Piasta jest tam tylko Termalica.

Zimą niecieczanie dopięli transfery pięciu nowych zawodników tylko po to, żeby na newralgicznej pozycji napastnika wystąpił stary, dobry i najwyraźniej skuteczny Wojciech Kędziora. Z kiepskim efektem – przynajmniej w pierwszej połowie najwięcej dobrego dla Termaliki i tak zrobił zawodnik z nowego zaciągu. Na samym początku spotkania Patrik Misak przebierał nogami, aż zgubił niezbyt pewną obronę „Pasów” i huknął pod poprzeczkę; wtedy jednak rękawica bramkarza Grzegorza Sandomierskiego sięgnęła piłki. Przed upływem półgodziny Misak miał okazję się poprawić, gdy Dariusz Jarecki jednym płaskim podaniem sparaliżował defensywę Cracovii, która i tak zdołała zdjąć Słowakowi piłkę z nogi. Drugie skrzypce grał Martin Juhar – do przerwy uderzał obok bramki i poślizgnął się w obiecującej sytuacji.

Do czasu to Cracovia była bardziej kreatywna i efekciarska, ale to Termalica wyciskała więcej z gry i licznych kontrataków, co irytowało podskakującego przy linii bocznej Jacka Zielińskiego. Nie zadowolił go nawet szczęśliwy strzał Piotra Polczaka z końcówki pierwszej połowy, wykopany z samej linii bramkowej przez obronę beniaminka. Trochę konsternacji na trybunach wywołał źle nastawiony zegar, według którego Szymon Marciniak zakończył pierwszą część meczu kilkanaście sekund za wcześnie.

Druga zaczęła się od debiutu i okazji dla gości – najpierw zawodzącego Huberta Wołąkiewicza zmienił Florin Bejan, chwilę później minimalnie nad poprzeczką uderzał Jakub Wójcicki. Niecieczę było stać na inny debiut – występ Krzysztofa Pilarza przeciwko byłemu klubowi kosztował kilkadziesiąt tysięcy złotych z uwagi na warunki zimowego transferu doświadczonego bramkarza. Pierwszy piłkę z bramki wyciągał jednak Sandomierski, kiedy w 61. minucie po wrzutce Misaka minęła obrońców, spadła na głowę Jareckiego i skończyła w siatce. Cracovia odpowiadała i odpowiadała, lecz piłki po uderzeniach gości albo fruwały w bezpiecznej odległości od bramki, albo lądowały w rękach Pilarza. Trzeba było dopiero zbiorowej nieuwagi obrońców Termaliki, żeby Wójcicki popędził prawą flanką i wyłożył piłkę Erikowi Jendriszkowi na dziesiątą bramkę w obecnym sezonie. Architektem bramkowej akcji z 76. minuty był Damian Dąbrowski, który w porę obsłużył szczęśliwego asystenta.

Do samego końca brakło równie klarownych okazji na decydującego gola. A na takiego się zanosiło, bo piłkarze w pasiastych koszulkach wykrzesali z siebie resztkę sił na ostatni kwadrans i okupowali połowę beniaminka. Termalica nie wywiesiła do końca białej flagi, ale i tak nie miała żadnej szansy na przeważenie „Pasów” jedną bramką. Cracovia nie będzie pierwszym, historycznym rywalem, z którym niecieczanie wygrali dwukrotnie w swoim debiutanckim sezonie w ekstraklasie. Ale to nie tak, że sobotni mecz nie zapisał się w krótkiej historii Termaliki – dzisiaj na stadionie w Niecieczy zabrakło tylko kilkudziesięciu osób do kompletu publiczności, nawet biorąc pod uwagę, że spora część fanów przyjechała z Krakowa. Remis to nie szczyt marzeń Jacka Zielińskiego i spółki, lecz jego autorski zespół i tak nie przegrał w lidze od października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24