To idzie (góralska) młodość! Podbeskidzie zmieniło podejście i znów stawia na wychowanków

Przemysław Drewniak
Przemysław Drewniak
Po raz pierwszy od lat młodzi wychowankowie odgrywają w Podbeskidziu pierwszoplanowe role
Po raz pierwszy od lat młodzi wychowankowie odgrywają w Podbeskidziu pierwszoplanowe role Łukasz Klimaniec
Piłkarze Podbeskidzia już w najbliższej kolejce mogą zapewnić sobie awans do Ekstraklasy. Zespół Górali w tym sezonie imponuje nie tylko wynikami, ale także poziomem gry wychowanków.

Dwie dekady temu obszar dawnego województwa bielskiego uchodził za kopalnię piłkarskich talentów. Mecz niższej ligi był nie lada atrakcją, bo na lokalnych boiskach występowała plejada późniejszych gwiazd Ekstraklasy - Jeleń, Sikora, Moskała, Olszar czy Sokołowski. W ostatnich latach młodym zawodnikom było znacznie trudniej, co zresztą nie może dziwić, skoro największy klub w regionie był pustynią dla rozwoju młodzieży. W Podbeskidziu wreszcie jednak coś drgnęło. Wychowankowie odgrywają w tym sezonie ważne role w pierwszej drużynie i znacząco przyczyniają się do tego, że Górale są już o krok od powrotu do Ekstraklasy.

Gotówka za zaufanie

Podbeskidzie zaczęło chętniej stawiać na wychowanków po spadku do pierwszej ligi. Złośliwi stwierdzą, że potrzeba jest matką wynalazku, bo klub częściowo zmusiły do tego okoliczności – wymóg dotyczący obecności na boisku młodzieżowca oraz trudna sytuacja finansowa. Zaufanie młodym szybko przełożyło się jednak na zastrzyk gotówki. W 2017 roku wypromowano do Lechii Gdańsk Daniela Mikołajewskiego, a w ubiegłym roku Legia Warszawa sięgnęła po Kacpra Kostorza za 220 tysięcy euro. Kolejny milion złotych bielszczanie zarobili dzięki systemowi Pro Junior. – Po czterech wiosennych kolejkach zeszłego sezonu straciliśmy szanse na awans, dlatego zdecydowaliśmy, że powalczymy w PJS i pogramy więcej wychowankami i innymi młodzieżowcami. Okazało się, że ci chłopcy mogą nam dać sporo jakości – mówi prezes Podbeskidzia, Bogdan Kłys. Właśnie wtedy szansę na grę otrzymał Kacper Gach, a debiut zaliczył 16-letni Jakub Bieroński.

Przed startem obecnego sezonu wybór młodzieżowca do gry w pierwszym składzie był dla Krzysztofa Bredego dużym wyzwaniem. 18-letni Konrad Sieracki był jeszcze przed debiutem w pierwszej drużynie, a trener miał obawy przed powierzeniem mu odpowiedzialnej roli w środku pola. Zwolennikiem talentu wychowanka byli pracujący w dziale sportowym Grzegorz Więzik i Sławomir Cienciała. Ich namowy, w połączeniu z bardzo dobrą postawą Sierackiego podczas obozu przygotowawczego, ostatecznie przekonały Bredego, a nastolatek nie oddał miejsca w jedenastce już do końca rundy. Imponował dojrzałością i spokojem, z meczu na mecz rozwijał także swój potencjał w ofensywie, dzięki czemu eksperci wymieniali go wśród rewelacji pierwszej ligi. –

Pozyskaniem Konrada był zainteresowany Piast Gliwice, ale niestety zimą zawodnik zerwał więzadła i temat na razie upadł. Jeśli składana oferta jest dla naszego klubu atrakcyjna, zawsze jesteśmy chętni do podjęcia rozmów – przyznaje prezes Kłys.
Brede miał pomysł, by kontuzjowanego Sierackiego zastąpić kolejnym wychowankiem. W pierwszym meczu, po przerwie spowodowanej pandemią, trener Górali zaskoczył i postawił na młodziutkiego Bierońskiego. Nastolatek imponuje świetnymi jak na swój wiek warunkami fizycznymi, ale jeszcze bardziej zwraca uwagę boiskową inteligencją i techniką. Ze względu na kontuzję wiosną zagrał jak dotąd tylko w dwóch meczach w wyjściowym składzie, ale w Grudziądzu zdobył bramkę, a w ostatnim, bardzo ważnym dla Górali meczu z Radomiakiem, popisał się wspaniałą asystą przy golu Łukasza Sierpiny. – Kubuś się rozwija, jest gotowy mentalnie i piłkarsko na to, by regularnie występować od pierwszej minuty. Zagrał w wyjściowym składzie po przerwie w rozgrywkach, a później nie korzystałem z niego tylko przez kontuzję. Gdy wrócił do zdrowia, nie miałem wątpliwości, by znów na niego postawić – podkreśla Brede.

Tercet wychowanków, odgrywających dziś pierwszoplanowe role w Podbeskidziu, uzupełnia pochodzący z Międzybrodzia Bialskiego Gach, który w połowie sezonu niespodziewanie wygrał rywalizację z Filipem Modelskim. Co ciekawe, w juniorskich drużynach Górali występował w roli napastnika lub ofensywnego pomocnika i w taki sposób przedstawiano go, gdy dołączał do pierwszej drużyny. Na obrońcę przekwalifikował go Brede, a Gach tworzy teraz zgrany monolit w defensywie Podbeskidzia i potrafi stwarzać zagrożenie na lewym skrzydle, co zresztą nie dziwi, bo 22-latek wzoruje się w swojej grze na Marcelo i Jordim Albie.

Rekordowy sezon

Wychowankowie Górali poniżej 30. roku życia rozegrali w tym sezonie 2885 minut i mimo tego, że do końca pozostały jeszcze cztery kolejki, to już jest najlepszy wynik Podbeskidzia od... sezonu 2005/2006, gdy minuty dzielili między sobą Mariusz Sacha, Robert Zięba i Dariusz Rucki. Celowo wprowadzamy tu kryterium wieku, bo w Bielsku-Białej przez lata jedynym regularnie grającym wychowankiem był doświadczony Marek Sokołowski. Jeśli odejmiemy jego wynik, to okaże się, że tylko w tym sezonie wychowankowie spędzili na boisku więcej czasu niż łącznie przez pięć lat gry w Ekstraklasie! Młodzi piłkarze nie odegrali też ważnej roli w pierwszym awansie Górali z pierwszej ligi (666 minut), a w latach 2008-2010 kibice przy Rychlińskiego nie oglądali w grze ani jednego zawodnika wychowanego w Podbeskidziu.

Prezes Kłys nie ma wątpliwości, że wyraźna poprawa w pracy z młodzieżą to przede wszystkim kwestia dwóch czynników – bardzo dobrej ręki trenera Brede, który wcześniej pracował z juniorami w Lechii Gdańsk, a także naprawy relacji z BBTS Podbeskidzie, pełniącego funkcję akademii pierwszoligowca. Warto przypomnieć, że w 2018 roku pogrążony w długach klub przestał wspierać stowarzyszenie, przez co współpraca została formalnie zerwana. Podbeskidzie otrzymało wtedy licencję na grę w pierwszej lidze tylko dlatego, że pomocną dłoń wyciągnął Rekord Bielsko-Biała, podpisując umowę i formalnie stając się na krótko akademią Górali. – Środowisko było skłócone na różnych płaszczyznach, pojawiły się niesnaski i współpraca z BBTS-em nie przebiegała dobrze. Udało się nam to naprawić. Dziś jesteśmy w stałym kontakcie z prezesem stowarzyszenia Jarosławem Rozmusem i wiceprezesem Jerzym Wolasem. Przychodzą na mecze, rozmawiamy, razem ciągniemy ten wózek do przodu – cieszy się Kłys.

Będzie nowa baza?

Podbeskidzie nie chce na tym poprzestawać. Wkrótce dział sportowy klubu powiększy się o skauta, którego wyłącznym zadaniem będzie wyszukiwanie najbardziej utalentowanych młodych piłkarzy w regionie. Największym wyzwaniem jest jednak infrastruktura, bo dziś juniorskie zespoły BBTS-u wielokrotnie muszą dzielić podczas treningów jedno boisko, a problem nasila się zimą, co odczuwa również pierwsza drużyna. – Jesteśmy świadomi, że bez dobrej akademii i infrastruktury nie pójdziemy do przodu. Tę świadomość ma również prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski, z którym o tym rozmawiamy. Jest bardzo pozytywnie nastawiony, mamy już kilka koncepcji, ale teraz wszystko pokrzyżował nam koronawirus. Dopiero pod koniec roku będzie widać, jak pandemia odcisnęła się na gospodarce i wpływach do budżetu miasta – mówi Kłys.

Na dziś w grę wchodzi wykorzystanie miejskich gruntów położonych w Komorowicach, a więc dzielnicy, z której wywodzi się dzisiejsze Podbeskidzie. Poważnie jednak rozważana jest też opcja rozbudowy bazy w Dankowicach, z której bielski klub korzysta regularnie już od kilkunastu lat. – Rozmawiamy o tym z prezesem Pasjonata Andrzejem Sadlokiem. Jeden z pomysłów zakłada, że moglibyśmy stać się współwłaścicielem obiektu i tam inwestować w infrastrukturę. Ten pomysł podoba mi się z tego względu, że Dankowice są położone poza miastem - mamy tam ciszę i spokój, którą szczególnie doceniliśmy w okresie pandemii – przyznaje prezes Podbeskidzia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: To idzie (góralska) młodość! Podbeskidzie zmieniło podejście i znów stawia na wychowanków - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24