Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Brzyski: Ten transfer to dla mnie dziwna sytuacja

Jacek Żukowski
Tomasz Brzyski ma 34 lata, a na koncie 247 występów w ekstraklasie.
Tomasz Brzyski ma 34 lata, a na koncie 247 występów w ekstraklasie. Andrzej Banas / Polska Press
Tomasz Brzyski trzy razy był mistrzem Polski. Właśnie zamienił Legię Warszawa na Cracovię.

Jak dużo miał Pan czasu na zastanowienie od momentu propozycji Cracovii do podpisania kontraktu?

Niewiele, półtora dnia, nie było więc dużo czasu. Stwierdziliśmy z moim menedżerem, że to jest dobry wybór.

Pierwszy pomysł na Pana pozyskanie przez Cracovię pojawił się w lipcu, gdy kontuzji doznał Paweł Jaroszyński.

Dopiero później się o tym dowiedziałem, bo gdy przyszła oferta do klubu, to nikt mnie o tym nie poinformował. Pewnie Legia nie chciała żebym odchodził, a później się coś zmieniło.

Wiadomość o chęci rozstania z Panem ze strony Legii spadła na Pana jak grom z jasnego nieba?

Nie spodziewałem się tego, ale tak jest w piłce. To jest biznes, przychodzą takie dni, że komuś coś nie pasuje. Trzeba sobie podziękować i szukać nowego pracodawcy.

Ale przecież nie było tak, że był Pan w warszawskim klubie anonimową postacią. Grał Pan w podstawowym składzie przez trzy sezony, zdobył Pan trzy mistrzostwa Polski, trzy Puchary Polski. Takiego zawodnika nie pozbywa się tak łatwo.

Dla mnie to dziwna sytuacja, ale nie chcę już do tego wracać. Chcę się skupić na grze w Cracovii i pomóc drużynie zdobywać punkty, a to co było, to chcę zamknąć. Szkoda mi szczególnie Ligi Mistrzów, bo trochę pracowałem na to, by choć jeden mecz w niej zagrać. Cóż, nie dane mi to było.

Wspomnienia z Warszawy zostaną mimo wszystko dobre?

Na pewno tak, trzy mistrzostwa, trzy krajowe puchary, wiele meczów w Lidze Europy, w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Szkoda, że na koniec wyszło jak wyszło. Życie toczy się dalej, trzeba pracować w nowym klubie.

Przyjście do Cracovii spowodowane było tym, że znał Pan dobrze trenera Jacka Zielińskiego?

Zgadza się, znamy się z trenerem, bo pracowaliśmy w Polonii Warszawa. Szkoleniowiec wie, na co mnie stać, ja wiem, czego on oczekuje. To przesądziło.

Ma Pan ogromne doświadczeni ligowe, blisko 250 występów. Przychodzi Pan do „Pasów” w roli pewniaka.

Nie ma pewniaków, trzeba sobie wywalczyć miejsce na boisku. Będę robił wszystko, by trenerowi pokazać, że warto byłe we mnie zainwestować i chcę się spłacić.

Docelową pozycją jest lewa obrona? Grywał Pan też w drugiej linii.

Zobaczymy, na razie trener mówi, że ma problem na lewej obronie, ale jak będzie trzeba, to mogę zagrać i na lewej pomocy. Te dwie pozycje nie są mi obce.

Kogoś z piłkarzy Cracovii zna Pan bliżej?

Z Hubertem Wołąkiewiczem byliśmy razem na wakacjach, kilka razy się spotkaliśmy. Przypadkowo, bo byliśmy w jednym hotelu. Tyle lat gram w ekstraklasie, że znam tych chłopaków, lepiej mi będzie wejść do tej szatni.

Jak postrzega Pan grę Cracovii na przestrzeni kilkunastu miesięcy, gdy trenuje ją Jacek Zieliński?

Zrobiła duży postęp. Widać było to po ubiegłym sezonie, w którym zajęła 4. miejsce, dające prawo do gry w europejskich pucharach. To duży sukces. Widać, że trener buduje ten zespół i chce by znów grał w pucharach.

Podpisał Pan kontrakt do końca sezonu. Co dalej?

Zobaczymy jak będzie. Gdy trener i właściciel zobaczą, że coś mogę dać tej drużynie to pewnie podpiszemy na kolejny rok albo pół. Nie jestem już młodym zawodnikiem, kontrakty na dwa lata nie wchodzą w grę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tomasz Brzyski: Ten transfer to dla mnie dziwna sytuacja - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24