Tomasz Magdziarz dla Ekstraklasa.net

Piotr Bąk: Czy Pańskim zdaniem możliwy dzisiaj był inny wynik aniżeli wasza porażka?
Tomasz Magdziarz: Jasne że tak! Ja myślę że Warta powinna wygrywać mecze na własnym stadionie. Dzisiaj po szybko strzelonej pierwszej bramce mieliśmy okazję do podwyższenia rezultatu na 2:0, myślę że gdybyśmy ją wykorzystali Pogoń by się nie podniosła. W końcu goście wyrównali na 1:1, był to typowy mecz akcja za akcję. Szkoda czerwonej kartki, bo gdyby nie ona ten mecz mógłby się potoczyć zupełnie inaczej.

Czy strzelona na samym początku spotkania bramka, przez Marcina Klatta nie wlała w wasze szyki zbyt dużo optymizmu.
- Nie, wręcz przeciwnie, w każdym spotkani gramy ofensywnie, staramy się cały czas nękać naszych rywali. Dla mnie osobiście nie robi różnicy czy strzelamy bramkę w 3 czy 43 minucie gry, ważne jest to abyśmy nasze mecze wygrywali. Nie wiem co się z nami dzieje - jest to kolejny mecz kiedy tracimy bramki nie po składnych akcjach rywali, lecz po naszych, prostych błędach w defensywie.

Czy Pogoń was dzisiaj czymś zaskoczyła?
- Rywale nas dzisiaj praktycznie niczym nie zaskoczyli, zdawaliśmy sobie sprawę iż jest to dobry zespół, który potrafi grać w piłkę. W szeregach "Portowców" znajduje się wielu naprawdę niezłych zawodników, którzy bardzo dobrze egzekwują stałe fragmenty gry. Dzisiaj wykorzystali fakt iż przez pewien okres czasu graliśmy w osłabieniu i strzelili zwycięską bramkę.

Warta Poznań przed 13 serią gier była czwarta w 1-ligowej tabeli, czy ten fakt nie wpłynął negatywnie na jakość waszej gry? Jesteście przecież znani z ofensywnego stylu gry, strzelania wielu goli.
- Myślę że nie, mamy naprawdę dobry zespół, który stać na wygrywanie spotkań i walkę o wysokie miejsce w ligowej czołówce na mecie sezonu. Sodówka na pewno nie uderzyła nam do głowy i fakt że byliśmy na 4 miejscu w tabeli niczego nie zmienił. Zdajemy sobie sprawę z naszego potencjału i chcemy udowodnić iż Warta zasługuje na awans do ekstraklasy.