Trudny mecz po przerwie
Przerwa reprezentacyjna nastręczała Cracovii wielu problemów, bo na treningach nie było aż dziewięciu zawodników – ośmiu reprezentantów różnych państw oraz kontuzjowanego Filipa Rózgi. Trener Dawid Kroczek stanie przed nie lada wyzwaniem, jak zestawić skład na ten mecz. Zwłaszcza, że nie przywiązuje się do nazwisk.
– Moim zdaniem w ostatnim czasie za dużo było zmian w pierwszej „jedenastce”, za duża była rotacja – twierdzi były zawodnik „Pasów” Tomasz Siemieniec. - W ostatnim meczu w Radomiu zdecydowanie nie trafiona była pozycja Hasicia. On musi być w trójce ofensywnej, a nie na środku na pozycji „6” czy „8”. To zdecydowanie ofensywny zawodnik, męczy się na pozycji środkowego pomocnika. Możemy być dumni z reprezentantów, ale stanowi to problem, są obciążenia, podróże i konieczność przestawienia się na mecz ligowy. To duży minus. Poza tym nie wiadomo, co jest z Rózgą...
Zawodnik w meczu z Radomiakiem doznał kontuzji – skręcenia stawu skokowego, nie pojechał na kadrę do lat 19, rehabilitował się w Krakowie. Może nie zagrać w najbliższym meczu.
- Mam taką refleksję, że sędziowie powinni go bardziej chronić – mówi popularny „Siemion. - To arbitrzy dopuścili do takiej gry, że nasz zawodnik był faulowany. Jeżeli nie zagra, to naturalnym uzupełnieniem ofensywnej trójki powinien być Hasić.
Glik i Pogoń
Pogoń z pewnością fatalnie kojarzy się Kamilowi Glikowi. To w zeszłym sezonie debiutował w Cracovii meczem przeciwko „Portowcom” i zawodnik z numerem 15 na plecach musiał przełknąć gorycz porażki 1:5. Teraz kreowany jest na ostoję defensywy, a z tym, delikatnie mówiąc jest różnie, jak choćby w Radomiu, gdzie był winowajcą utraty bramki.
- Na pozycji środkowego obrońcy widziałbym Ghitę – mówi z przekonaniem Siemieniec. - Z prawej strony Jugasa, a z lewej Hoskonena lub Skovgaarda. Cracovia już tak grała w zeszłym sezonie i wyglądało to dobrze. Ciągłe „rzucanie” zawodników po pozycjach nie jest dobre. Podobnie oczekiwałbym stabilizacji w środku pola – myślę, że należy postawić na parę Sokołowski – Atansov, który jest najbardziej kreatywnym defensywnym pomocnikiem Cracovii.
Za dużo zmian
Pogoń jest rozpędzona. Po objęciu zespołu przez Roberta Kolendowicza wygrała dwa mecze (z Widzewem 2:0, ze Śląskiem 5:3 i uległa Lechowi 0:2). Gra z polotem. Cracovia nieco wyhamowała, przegrywając w Radomiu 1:2.
- Cracovia gra tak, że z każdym może wygrać, ale też z każdym przegrać – twierdzi Siemieniec. - Zanotowała dużo lepszy start niż zwykle. Pogoń ustabilizowała formę, a była chimeryczna. Przed meczem z Radomiakiem ostrzegałem przed Rochą i… strzelił „Pasom” bramkę. Teraz uczulam na Grosickiego i Kolourisa. Trzeba wyłączyć te dwa ogniwa. Uważać na kontry. Jeśli wyjdzie obrona z Glikiem, to szybcy zawodnicy Pogoni nie dadzą mu żyć. Cracovia i Glik gra lepiej, gdy broni blisko bramki, kiedy Glik nie musi się tyle przemieszczać. Pogoń jest ofensywnie nastawiona, nie można dać się jej rozpędzić. Na marginesie dodam, że rozumiem wypożyczenie Knapa, bo pozycja defensywnego pomocnika jest dobrze obsadzona, natomiast pozbycie się Jaroszyńskiego, a nie była to kwestia jego formy, to inna sprawa. Zawodnik z takimi umiejętnościami przydałby się na lewym wahadle. Obrona Cracovii nie jest najmocniejsza, podkreślam, za duża jest rotacja w tej formacji – podkreśla były obrońca „Pasów”.
Osobną kwestią jest odbudowa Michała Rakoczego. Ofensywny zawodnik jest na razie rezerwowym.
- Rakoczy w tamtym sezonie uratował ligę dla Cracovii i jednocześnie trenera Kroczka, był kapitanem drużyny – przypomina „Siemion”. - Teraz go odsunięto od składu, potrzebowałby dostać zaufanie i wsparcie od trenera.