Totolotek Puchar Polski: Garbarnia Kraków wyeliminowana przez Bytovię Bytów [ZDJĘCIA]

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
Totolotek Puchar Polski. W meczu 1/32 finału piłkarskich rozgrywek Totolotek Puchar Polski Garbarnia Kraków przegrała na własnym boisku z innym II-ligowcem Bytovią Bytów 1:2.

W wyjściowym składzie gospodarzy pojawiło się kilku piłkarzy, którzy rzadziej otrzymywali szansę gry w drugoligowych spotkaniach. Trener Łukasz Surma, zgodnie z zapowiedziami, dał im szansę pokazania swoich umiejętności. Bytovia także przystąpiła do pucharowej potyczki bez paru podstawowych graczy, m.in z powodu choroby najlepszego strzelca drużyny Karola Czubaka.

Jako pierwsi groźną sytuację - na początku spotkania - stworzyli goście, jednak Denisław Stanczew strzelił nad poprzeczkę. W 19 min Doriana Frątczaka (zwykle rezerwowego bramkarza gospodarzy) usiłował uderzeniem zza pola karnego pokonać były (w poprzednim sezonie) zawodnik "Brązowych" Przemysław Lech.

W 28 min mogło być 1:0: Mateusz Wyjadłowski wyłożył piłkę Norbertowi Piszczkowi, ale po jego strzale piłka odbiła się od nogi Michała Rutkowskiego. W rewanżu 5 min później w dogodnej sytuacji znalazł się Norbert Hołtyn, jednak jego uderzenie sparował daleko wysunięty od bramki Frątczak. Pod koniec pierwszej połowy meczu zaczął padać deszcz, nie padły natomiast gole, choć dwie okazję miała Bytovia, m.in. Fabian Legniewicz z ostrego kąta trafił w boczną siatkę.

W przerwie przestało padać, a tuż po niej po fatalnym błędzie Krystiana Kujawy przed własną bramką (nieudolnie usiłować wybić piłkę po strzale jednego z bytowian zza pola karnego) prowadzenie dla przyjezdnych uzyskał Piotr Giel.

Bytovia nadal atakowała, szukała okazji do podwyższenia wyniku, ale w 58 min straciła bramkę, gdy pięknym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Adrian Jurkowski. W 66 min sędzia uznał, że Mateusza Duda sfaulował Daniela Ferugę i podyktował rzut karny, wykorzystany przez poszkodowanego.

Między 69 a 71 min goście mieli aż trzy niezłe okazje do zdobycia kolejnego gola, ale dla miejscowych skończyło się na strachu. Podobnie było w 79 min, gdy znakomitą sytuację dla Bytovii zmarnował Lengiewicz. Do końca meczu obie drużyny dążyły do zmiany wyniku, ale nie potrafiły już poważniej zagrozić bramce rywala. W doliczonym czasie gry miejscowi kibice domagali się rzutu karnego za zagranie ręką przed jednego z bytowian.

Na trybunach stadionu przy Rydlówce zjawili się m.in. byli znakomici piłkarze Wisły Kraków Arkadiusz Głowacki i Zdzisław Kapka oraz dawny trener "Białej Gwiazdy" Franciszek Smuda, a także były piłkarz m.in. Hutnika Kraków Krzysztof Przytuła.

- Nie możemy być zadowoleni po tym meczu. Myślę, że Bytovia zasłużenie wygrała. My rozegraliśmy jedno z najsłabszych, jeśli nie najsłabsze spotkanie, odkąd jestem trenerem Garbarni. Wiem, że chłopcy chcieli, natomiast w naszej grze było bardzo dużo nerwowości, braku spokoju w niektórych sytuacjach, i to nas wytrącało z rytmu. Myślę, że w niejednym już meczu chłopcy udowodnili, że potrafią grać w piłkę. I ta nerwowość w grze była absolutnie niepotrzebna. Nie wiem, z czego wynikała. Być może za bardzo chcieliśmy lub podeszliśmy do meczu za bardzo nonszalancko. Wydaje mi się, że to pierwsze. I to nas sparaliżowało. Trzeba też pamiętać, że grało dużo chłopaków, którzy mają "mniej w nogach" i być może bardzo chcieli mi się pokazać, a wtedy sprzyja to nerwowości. Zupełnie niepotrzebnie, bo jest ponad 20 zawodników w kadrze, wszystkich traktuję tak samo i to nie był na pewno mecz ostatniej szansy dla niektórych. Jest wiele spotkań przed nami - powiedział Łukasz Surma.

- Na pewno cieszymy się z awansu do kolejnej rundy. Teraz czekamy, kto wylosujemy. Przy stanie 1:1 mieliśmy swoje sytuacje, strzeliliśmy bramkę z rzutu karnego i odnieśliśmy zwycięstwo. Był to mój setny mecz w roli trenera Bytovii, dlatego podwójnie się cieszę - powiedział Adrian Stawski.

Garbarnia Kraków - Bytovia Bytów 1:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Giel 47, 1:1 Jurkowski 58, 1:2 Feruga 66 karny.

Garbarnia: Frątczak - Piszczek (88 Szewczyk), Kujawa, Duda, Jurkowski, Górecki - Surmiak, Kostrubała, Włodyka - Wyjadłowski (72 Marszalik), Wójcik (85 Feliks).

Bytovia: Kapsa - Deleu, Lengiewicz, Kawula, Rutkowski - Kwiatkowski, Lech, Janik (83 Szela), Stanczew - Giel, Hołtyn (46 Feruga).

Sędziował: Rafał Rokosz (Katowice). Żółte kartki: Marszalik, Piszczek - Kwiatkowski, Lech, Szela, trener Stawski. Widzów: 300.

Kibice Garbarni i GKS-Katowice na drugoligowym meczu w Krako...

Garbarnia Kraków. Dwie najlepsze jedenastki minionej dekady [ZDJĘCIA]

Garbarnia Kraków. Co robią trenerzy "Brązowych" z ostatnich ...

Garbarnia Kraków. Kibice na meczu "Brązowych" z Lechem II Po...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Totolotek Puchar Polski: Garbarnia Kraków wyeliminowana przez Bytovię Bytów [ZDJĘCIA] - Dziennik Polski

Wróć na gol24.pl Gol 24