Transferowy stragan czas otworzyć

Michał Sałkowski/Gazeta Wrocławska
- Dałem sobie 10-15 dni na podjęcie decyzji - mówi Ilian Micanski, który wbrew pojawiającym się spekulacjom nie podpisał kontraktu z Polonią Warszawa. Choć Józef Wojciechowski proponuje mu 110 tysięcy złotych miesięcznej pensji.

- Mam zapewnienie, że na początku przyszłego tygodnia pojawi się jeszcze kilka propozycji. Możliwe, że z zagranicy (Auxerre, Freiburg, Hannover - red.). Ale przede wszystkim czekam na ruch i ofertę ze strony Zagłębia. Przez dwa lata strzeliłem spokojnie z połowę bramek dla tej drużyny. I chcę je strzelać dalej. Czekam na to, co zrobi zarząd. Jeśli oferta nowego kontraktu nie będzie bardzo się różnić od tych z zewnątrz, to wiadomo, że pierwszeństwo ma Zagłębie. Można się zastanawiać, czy sprzedać mnie i potem szukać nowego piłkarza i się zastanawiać, czy wypali i będzie strzelał, czy nie. Czy może podpisać ze mną nowy kontrakt. I pomyśleć, że warto stawiać na kogoś sprawdzonego. Który gwarantuje określoną liczbę bramek - mówił nam parę dni temu Micanski.

Prezes Polonii Warszawa Józef Wojciechowski zagiął na niego parol. Wykłada na stół 600 tysięcy euro odstępnego i 110 tysięcy złotych miesięcznej pensji dla Bułgara.

Można go nazwać arabskim szejkiem polskiego futbolu, bo zamierza zbudować drużynę, inwestując w nią bajońskie kwoty. W letnim okienku transferowym chce wydać 5 mln złotych. Po to, by jego drużyna pod wodzą Jose Marii Bakero zdobyła tytuł mistrzowski. Jeśliby ekipa pod egidą Hiszpana rzeczywiście mistrzostwo zdobyła, to Bakero w ramach apanaży dostanie od Wojciechowskiego 25 procent akcji klubu. Na razie Czarne Koszule zakontraktowały Jakuba Tosika (Bełchatów) i Arkadiusza Onyszkę (Odra W.). A planują dorzucić jeszcze do tego duetu Andrzeja Niedzielana i Artura Sobiecha (Ruch), Dawida Nowaka (Bełchatów). A podchody robi też pod wspomnianych Cetnarskiego i Micanskiego. I pomyśleć, że w świeżo zakończonym sezonie Polonia rozpaczliwie broniła się przed spadkiem.

Na medialnym świeczniku okna transferowego znajdzie się zapewne Lech Poznań. Szczęście w nieszczęściu, że więcej będzie się mówić o sprzedanych gwiazdach niż o zakupach. Król strzelców Robert Lewandowski jest nawet nie tyle po słowie, co już po testach medycznych w Borussii Dortmund. Niemcy chcą zapłacić 4 mln euro. W Wielkopolsce chcą pięć. To jest kość niezgody. Obie strony spotkają się pewnie w pół pożądanej drogi, na 4,5 mln euro.

Na podbój Bundesligi ruszy też zapewne dynamiczny, choć nieokrzesany (patrz: częste łapanie głupich kartek) skrzydłowy Kolejorza - Sławomir Peszko. Człowiek, który przez ostatnie miesiące wykładał piłki na tacy Lewandowskiemu, ma serwować podania pierwszego sortu napastnikom Wolfsburga, Bayeru albo Panathinaikosu. Kwota transferu? Około 2,5-3 mln euro.
Kimś luki załatać trzeba, jeśli Liga Mistrzów ma nie skończyć się na zapowiedziach. Lech poszukuje łat na Bałkanach. Dlatego celownik ustawił na napastnika Fatosa Beciraja (Buducnost Podgorica) i skrzydłowego Dusana Tadicia (Vojvodina Novy Sad). I wciąż nie rezygnuje ze stawiającego pierwsze kroki w reprezentacji stopera Kamila Glika (Piast), odkrycia minionego sezonu ekstraklasy Artura Sobiecha (Ruch) i obiecującego Jacka Kiełba z Korony Kielce.

Podbramkową sytuację ma po nieudanym sezonie Legia Warszawa. Przemeblowanie składu jest pewne. Odejście Bartłomieja Grzelaka i Marcina Mięciela to wielce prawdopodobna rzecz. A w zamian do linii napadu Joel Tshibamba z Arki Gdynia i Bruno Mezenga z Flamengo. Do środka pomocy powracający po wojażach w Portugalii (Porto, Vitoria Setubal) Przemysław Kaźmierczak. I na lewą flankę obrony Costa Nhamoinesu, który ma pod górę w pertraktacjach kontraktowych z Zagłębiem Lubin. Niby dogadał się z miedziowymi w sprawie indywidualnej, 4-letniej umowy. Ale cały czas są podobno małe niejasności między zawodnikiem a menedżerem. Przypomnijmy bowiem, że Wiesław Grabowski jest pełnomocnikiem zespołu Africa United, z którego obrońca jest jedynie wypożyczony.

Blado wyglądają w tym kontekście zapowiedzi Wisły Kraków. Biała Gwiazda chce Dawida Nowaka, ale stracić może defensywne filary: Arkadiusza Głowackiego (zainteresowanie turec-kiego Trabzonsporu) oraz Marcelo (Bayer, PSV).

Między słowami a podpisem na kontrakcie daleka droga. Nie będzie nudy, to pewne.

Lista najbardziej pożądanych piłkarzy polskiej ekstraklasy:
Robert Lewandowski (Lech Poznań - Borussia Dortmund, za 4,5 mln euro)
Sławomir Peszko (Lech - Wolfsburg, Panathinaikos, Bayer za 2,5 mln euro)
Marcelo (Wisła - PSV, Bayer za 3,5 mln euro)
Ilijan Micanski (Zagłębie - Auxerre, Freiburg, Hannover, Polonia W., Lech, 600 tys. euro)
Mateusz Cetnarski (GKS Bełchatów - Lech, Zagłębie, Widzew, Polonia W. za 450-500 tysięcy euro)
Dawid Nowak (GKS Bełchatów - Wisła, Widzew, Polonia W. 1 mln euro)
Joel Tshibamba (Arka - Legia, Jagiellonia, 500 tys. euro)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24