Transfery. Bojan Nastić kiedyś mógł być w Legii, teraz jest w Jagiellonii

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Bojan Nastić będzie grać w Jagiellonii z numerem 5
Bojan Nastić będzie grać w Jagiellonii z numerem 5 Kamil Świrydowicz, jagiellonia.pl
Jestem waleczny, nie ma dla mnie straconych piłek, a dobrą grą w Jagiellonii chcę zwrócić na siebie uwagę selekcjonera reprezentacji Bośni i Hercegowiny - przedstawia siebie Bojan Nastić - nowy piłkarz Żółto-Czerwonych.

– Moim zdaniem, liga polska jest na wyższym poziomie niż białoruska. Być może ktoś się obrazi za te słowa, ale uważam, że tutaj bardziej się rozwinę. ekstraklasą interesuje się znacznie więcej ludzi, stąd będę miał większe możliwości do dalszego rozwoju – tłumaczył swoja decyzję 26-letni defensor w rozmowie z portalem jagiellonia.pl – Przed nowym rokiem mój agent powiedział, że klub z Białegostoku chce mnie pozyskać. Byłem bardzo szczęśliwy, ponieważ dużo słyszałem zarówno o samej polskiej lidze jak i samym klubie. Wewnętrzne przeczucie podpowiada mi, że robię duży krok do przodu w mojej karierze – dodał.

Obsada lewej obrony była największą bolączką Jagiellonii. Trener Bogdan Zając ma do dyspozycji praktycznie tylko Bartłomieja Wdowika, bo Bodvar Bodvarsson jest kontuzjowany. Podczas obozu w Turcji na tej pozycji białostocki szkoleniowiec próbował zawodników testowanych, czy też nominalnego pomocnika Krisa Twardka. Teraz wzrośnie konkurencja o miejsce w składzie, a co za tym idzie także pole manewru Żółto-Czerwonych.

Czytaj też:
Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok. Jaga ma z inauguracji w Gdańsku złe wspominenia

Co Nastić może wnieść do nowej drużyny?

– Mam swoje atuty. To waleczność, nie ma dla mnie straconych piłek. Zawsze daję z siebie maksa, kolegom z drużyny, kibicom. Jestem gotowy, aby dać to co najlepsze Jagiellonii – deklaruje zawodnik, który w piłkarskim życiorysie ma pięć występów w kadrze Bośni i Hercegowiny.

I właśnie chęć powrotu do reprezentacji narodowej była jednym z motywów przenosin z Borysowa do Białegostoku.

– Temat reprezentacji był jednym z kluczowych w kontekście zmiany barw klubowych. Nie da się ukryć, że rozgrywki Ekstraklasy z pewnością będą pilniej śledzone niż ligi białoruskiej. Poza tym nowym selekcjonerem został były trener Jagi, Iwajło Petew. Jeszcze nie rozmawialiśmy, ale liczę, że do takiej rozmowy dojdzie. Teraz wszystko zależy ode mnie, a nie ukrywam, że chciałbym być powoływany do kadry narodowej – przekonuje nowy Jagiellończyk.

Na Bośniaku dobre wrażenie wywarł rekonesans infrastruktury klubowej Jagiellonii.

– Kiedy zobaczyłem stadion, ośrodek treningowy, biura, wiedziałem, że chcę tutaj zostać. Wszystko wygląda bardzo profesjonalnie, wrażenie jest pozytywne i już patrzę przed siebie, aby wywalczyć miejsce na boisku – kontynuuje zawodnik, który w swoje karierze grał m. in. w serbskiej Vojvodinie Novy Sad oraz belgijskich klubach Genk i Oostende.

Czytaj też:
Jagiellonia Białystok. Piłkarze Jagiellonii wierzą, że wiosna będzie lepsza

Jego życiorys futbolowy mógł wyglądać inaczej, bo sześć lat temu był bliski gry w... polskiej ekstraklasie.

– Zgłosiła się po mnie Legia Warszawa. Wszystko zostało dogadane, zarówno między mną i klubem, jak i między Vojvodiną oraz legionistami. W ostatniej chwili ktoś w warszawskim zespole doznał kontuzji, w efekcie sprowadzono kogoś innego –wspomina nowy defensor Jagi. – Ja jednak nie żałuję, że tak się stało, ponieważ później trafiłem do Belgii, w tamtejszej lidze reprezentowałem dwa kluby, grałem w topowym białoruskim zespole. Podpisując umowę z Jagiellonią pomyślałem, że być może teraz przyszedł czas na występy w Polsce – dorzuca.

Bośniak zdradza, że decyzję o zmianie barw klubowych konsultował z innymi zawodnikami, m. in. z byłym Jagiellończykiem Marko Poletanoviciem, aktualnie występującym w Rakowie Częstochowa.

– Nie mogłem pominąć również Jakuba Piotrowskiego, z którym zaprzyjaźniłem się w Belgii, a z którym mam dobre relacje do dzisiaj. Kuba zwracał uwagę, że Białystok to jedno z największych miast w Polsce, ale fajnie się w nim żyje. O samym klubie stwierdził, że przy Słonecznej trudno się gra każdej przyjezdnej drużynie. Ogólnie wypowiadał się w samych pozytywach, zwracał uwagę na to, że idę do mocnego zespołu o dużych ambicjach - zaznacza Nastić.

Według informacji portalu transfermarkt.pl kwota odstępnego za bośniackiego defensora to 300 tys. euro.

Po wzmocnieniu lewej obrony przydałoby się też pozyskanie kogoś na przeciwną stronę boiska, gdzie nie ma praktycznie konkurencji dla Pawła Olszewskiego.

Pierwsze w tym roku ligowe spotkanie Jagiellonia rozegra już 30 stycznia. W 15. kolejce rozgrywek PKO BP Ekstraklasy białostoczanie zmierzą się na wyjeździe z Lechią Gdańsk.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Transfery. Bojan Nastić kiedyś mógł być w Legii, teraz jest w Jagiellonii - Kurier Poranny

Wróć na gol24.pl Gol 24