Trawiaste boisko czeka na widzewiaków

(hof)/Express Ilustrowany
Piłkarze Widzewa po powrocie ze zgrupowania w Turcji otrzymali od trenera Pawła Janasa dzień wolnego. Ale już w środę łodzianie stawią się na kolejnym treningu. Nie ma się jednak co dziwić, bo liga zbliża się wielkimi krokami.

Bez wątpienia widzewiacy zmierzą się z ogromnym wyzwaniem jakim jest zmiana klimatu. Jeszcze niedawno grali i trenowali niemal w letniej scenerii (w Side, które było ich bazą w Turcji temperatura często przekraczała 20 stopni Celsjusza). Po powrocie do Polski znów przyjdzie się im zmierzyć z zimą. Może już nie tak ostrą, jak przed ich wyjazdem, ale zawsze to jednak kilkanaście stopni różnicy. Janas nie ukrywa, iż liczy na to, że znaczna zmiana temperatury nie odbije się na zdrowiu piłkarzy, bo w takim przypadku nie jest trudno złapać przeziębienie.

Na szczęście łodzianie nie będą musieli trenować na sztucznej nawierzchni. Podczas nieobecności drużyny w Łodzi zadbano o przygotowanie głównego boiska przy al. Piłsudskiego. Usunięto z murawy śnieg i od kilku dni ją podgrzewano.

– Dzięki temu dzisiejszy trening odbędzie się na trawie – mówi rzecznik prasowy Michał Kulesza. – Od pogody zależeć będzie, czy piłkarze korzystać będą z całego boiska czy też tylko z jego części. Bez wątpienia takie warunki ułatwiają przygotowania do inauguracji wiosny, która zacznie się niezwykle prestiżowym meczem – czyli derbami Łodzi.

Z zespołem powinien już w środę ćwiczyć Hiszpan. Wprawdzie Fernando Arriero trochę trenował z widzewiakami w Turcji, ale nie był w pełni zdrów. Wrócił do ojczyzny, aby wyleczyć uraz. Dziś ma jeszcze przejść badania lekarskie. Jeśli wypadną pomyślnie, to na dłużej zostanie w Łodzi.

– Nie mogę jeszcze powiedzieć, na jak długo zwiąże się z nami umową – dodaje Kulesza.

Kibice liczą, że wychowanek słynnej Barcelony nie zawiedzie, a jego pozostanie w Widzewie byłoby poważnym wzmocnieniem środkowej linii drużyny.

Fani klubu z al. Piłsudskiego żywo dyskutują o kolejnych ewentualnych transferach klubu. Większość jest zdania, że właściciel Sylwester Cacek nie powinien żałować grosza na nowych graczy. Za takim rozwiązaniem przemawia duża liczba wiosennych spotkań. To prawda, że Widzew ma silną jedenastkę, ale należy pamiętać, że w trakcie rywalizacji o awans do ekstraklasy nie można wykluczyć kartek i kontuzji w zespole lidera pierwszej ligi. Kadra jest szeroka, jednak otwarte pozostaje pytanie, czy wszyscy dublerzy dorównują poziomem zawodnikom, których mieliby zastępować na boisku?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24