Piłkarze Korony Kielce w niedzielę o godzinie 12.30 w meczu 24. kolejki PKO Ekstraklasy zmierzą się na Suzuki Arenie z Lechią Gdańsk. Kartki eliminują z gry Ognjena Gnjaticia i Jakuba Żubrowskiego. Ze względu na problemy zdrowotne nie wystąpią Nemanja Miletić i Michał Gardawski. Sędzią spotkania będzie Paweł Raczkowski z Warszawy.
Trener Mirosław Smyła na przedmeczowym briefingu mówił o zmianach w składzie, padły też pytania o kilku zawodników.
Czy Bojan Cecarić dostanie kolejną szansę od pierwszych minut? - Na boisku są różne pozycje oraz obowiązki i Bojan pokazuje w wielu momentach, że jest pozytywną postacią, bo pracuje dla drużyny. Wiem, iż wszyscy oczekują od niego strzelenia bramek, ale też tego zawodnika trzeba obsłużyć. Ja bym teraz nie podsumowywał i tym bardziej nie skreślał, bo nie mam mu czego zarzucić. To zawodnik, który jest wartością wspierającą, pomagającą w grze. Czy przyjdzie czas na strzelenie bramek? Konia z rzędem temu, kto wszystko wie. Dajmy mu jeszcze troszeczkę czasu - mówił szkoleniowiec o zawodniku, wypożyczonym do Korony z Cracovii.
Wszystko wskazuje na to, że wyjściowym składzie, w miejsce Jakuba Żubrowskiego, zagra Rodrigo Zalazar, który wraca po pauzie za czerwoną kartkę. - Niepewność po tak długiej przerwie u zawodnika zawsze jest duża, ale boisko najlepiej to zweryfikuje. Jak słabiej zagra, to mamy go od razu odstawić? No nie. Może dać kilka pozytywnych symptomów, że jest dobrze. Natomiast trzeba umożliwić mu więcej tego grania. Zalazar pojechał wcześniej na grę kontrolną. Obserwowaliśmy go podczas tego sparingu i zaprezentował się prawidłowo. Miał asystę, strzelił bramkę. Nie można mu nic zarzucić. Trening, mecz w rezerwach, to zupełnie inny poziom, niż Ekstraklasa. Rodrigo sobie poradzi, ale z dozą wsparcia, żeby w ten mecz wejść spokojnie. Ja na niego liczę – powiedział Mirosław Smyła.
Wideo
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!