Zawodnicy Lechii w kiepskim stylu zainaugurowali sezon, bowiem w trzech pierwszych spotkaniach zdobyli tylko punkt.
- Przygotowując się do meczu z Zagłębiem jesteśmy podrażnieni. Chcielibyśmy, żeby gra i zdobycz punktowa była lepsza. Jestem przekonany, że praca, jaką wykonaliśmy przyniesie zamierzony efekt w postaci dobrej gry i zwycięstwa. Wierzę, że ta praca się obroni i zostanie przekuta na zdobycz punktową. Wierzę też, że cierpliwość nasza i kibiców zostanie nagrodzona – powiedział w piątek na konferencji prasowej w Gdańsku Grabowski.
43-letni szkoleniowiec przekonuje, że w dotychczasowych spotkaniach lechiści za łatwo tracili bramki.
- Mogę nawet stwierdzić, że sami pomogliśmy rywalom w ich zdobyciu. Gros z nich padło po indywidualnych błędach. Nasze treningi nie odbywają się jednak tylko pod kątem obrony, bo mamy też sporo do udoskonalenia jeśli chodzi o ofensywę. Mamy jedną bramkę, a powinniśmy zdobyć ich więcej. W każdym aspekcie jest jeszcze dużo do poprawy i cieszę się, że zawodnicy są tego świadomi – dodał.
Trener biało-zielonych zapewnił, że kiepskie wyniki na początku rozgrywek nie załamały jego piłkarzy.
- Na tę chwilę ci zawodnicy mają bardzo dobrze ukierunkowane i pozytywne myśli. Nie rozpraszają ich negatywne komentarze, a wręcz przeciwnie, motywują i mobilizują do dalszej pracy. W treningu ten zespół wygląda bardzo dobrze, dlatego jestem optymistą w kwestii tego, jak zaprezentujemy się w konfrontacji z Zagłębiem – podkreślił.
Mecz z Zagłębiem rozpocznie się w Gdańsku w niedzielę o godz. 14.45. W przerwie letniej właśnie z Lubina do Lechii przeszli bramkarz Szymon Weirauch oraz pomocnik Serhij Bułeca.
- Oni byli było niedawno w Zagłębiu, jednak mamy dobry sztab, który poradził sobie z rozpracowaniem przeciwnika. Ich wiedza jest pomocna, ale opieramy się głównie na materiale wideo. Mam nadzieję, że to co wiemy o rywalach, będziemy w stanie wykorzystać w niedzielę – dodał.
W piątek do drużyny dołączył Bujar Pllana, który ostatnio występował w zespole chorwackiej ekstraklasy Slaven Belupo Koprivnica. Niespełna 23-letni obrońca z Kosowa podpisał kontrakt do końca 2028 roku.
- Mamy silną kadrę i możemy rotować zawodnikami. Zmiany w składzie będą, ale jakie i ile, to okaże się w niedzielę. Mamy też bardzo dobrych dwóch bramkarzy na ekstraklasowym poziomie i obsada bramki też jest sprawą otwartą. Jesteśmy prawie w komplecie, bo kontuzjowani są Hiszpan Luis Fernandez i Louis D’Arrigo. Przerwa Australijczyka potrwa minimum cztery tygodnie – podsumował szkoleniowiec Lechii.(PAP/Marcin Domański)
Kolejny cios w PKOL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?