Pożyteczny sparing
Po meczu z Radomiakiem trener Wojciech Stawowy powiedział: - Uważam, że był to dla nas bardzo pożyteczny sparing. Nie mogliśmy grać meczu mistrzowskiego, więc trzeba było zagrać grę kontrolną. Jestem z niej zadowolony z tego względu, że Radomiak pokazał dobrą piłkę. Mieliśmy możliwość skonfrontowania się z dobrym zespołem pierwszoligowym.
Piłkarze nie mieli innych założeń niż w Opolu. Mieliśmy strzelać bramki, grać ofensywnie, ale trzeba pamiętać o jednej rzeczy, że inaczej przygotowujemy się do meczów mistrzowskich, a inaczej do gier kontrolnych. I jeżeli zawodnik nie jest świeży i w pełni wypoczęty, to się odbija na postawie meczowej. I to było widać po moich zawodnikach, brakowało dokładności, precyzji, czasu reakcji. Było dużo grania w poprzek i do tyłu, a za mało akcji, które byśmy kończyli strzałami. Jak choćby ta akcja na początku drugiej połowy, kiedy zdobyliśmy gola - Wojciech Stawowy.
Czy trener Wojciech Stawowy nie boi się, że zostanie z jednym napastnikiem, wiele mówi się o odejściu Łukasza Sekulskiego. Czy trener rozmawiał z Łukaszem? - padło pytanie.
- Nie rozmawiałem z Łukaszem Sekulskim na temat jego ewentualnego odejścia - oświadczył trener ŁKS Wojciech Stawowy. - Jest cały czas w ŁKS, gra dla ŁKS i wierzę, że tak pozostanie. Jestem pewien, że nie zostaniemy z jednym napastnikiem. Wierzę, że Samu Corral i Łukasz Sekulski nadal będą tworzyć duet napastników ŁKS.
Jak trener ocenia Tomasza Nawotkę na prawej obronie?
- Oceniam go bardzo pozytywnie - ujawnił trener Wojciech Stawowy. - Był to jego pierwszy mecz po dłuższej przerwie. Tomek jest po dwóch tygodniach intensywnych zajęć, ale pokazał, że ma papiery na granie, jest zawodnikiem dobrze zaawansowanym technicznie, szybkim, groźnym w ofensywie. Myślę, że będziemy mieli same korzyści z jego obecności w ŁKS. Rywalizacja o miejsce na prawej obronie będzie solidna zarówno ze strony Tomka Nawotki i Maćka Wolskiego, czyli zawodników, którzy kandydują do gry w drużynie na tej pozycji.
A jak trener ocenia postawę defensywy?
Defensywa popełniła tylko jeden błąd, który kosztował nas stratę gola. Ale po to są gry kontrolne, żeby z błędów wyciągać wnioski. Skład był skład totalnie zróżnicowany. Optymalna jedenastka wyglądałaby inaczej. Maciej Dampc i Tomek Nawotka grali po raz pierwszy ze sobą w formacji obrony. Mieszko Lorenc i Maks Rozwandowicz też grali po raz pierwszy w tym zestawieniu. Blok obrony był zupełnie nowy i miał prawo popełniać błędy. Ja błędu, po którym straciliśmy gola, nie oceniałbym jako błąd bloku obronnego, ale błąd w grze obronnej całego zespołu - zakończył Wojciech Stawowy.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?