Trener Okocimskiego śrubuje rekord drugiej ligi

Co łączy jednego z najbardziej utalentowanych szkoleniowców ekstraklasy Waldemara Fornalika z Krzysztofem Łętochą? Obaj są najdłużej pracującymi trenerami w swoich klasach rozgrywkowych. Fornalik z "Niebieskimi" związany jest od 27 kwietnia 2009. Dzień później do prowadzenia "Piwoszy" zaangażowano właśnie Łętochę. Były gracz Stali Mielec i Sandecji Nowy Sącz nie miał łatwego zadania. Musiał szybko poprawić atmosferę i sytuację walczącego o utrzymanie zespołu. Cel zrealizował. "Piwosze" po barażach z Huraganem Morąg zapewnili sobie drugoligowy byt.

Kolejne lata pracy w Brzesku były dla Łętochy niezłe. W sezonie 2009/10 zespół, trochę niespodziewanie, do końca walczył o awans do pierwszej ligi. Na własne życzenie wejście do niej pokpił w czerwcu 2011 roku. Olbrzymią szansę przekreśliła porażka w ostatniej kolejce z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Piłkarze po tym spotkaniu mieli łzy w oczach a posada Łętochy w Brzesku zawisła na włosku. - Nie brakowało głosów, żeby go zwolnić i postawić na innego szkoleniowca. Nie chciałem w dokonywać rewolucji w zespole. Byłem przekonany, że nasz obecny trener będzie wiedział, jak wszystko poukładać. Rezultaty potwierdzają, że to mu się udało - dodaje Czesław Kwaśniak.

Dziś Okocimski jest zdecydowanym liderem w drugiej lidze. Jesienią nie tylko nie przegrał, ale bardzo trudno było mu strzelić gola. Taki wynik wystawia świetne świadectwo trenerowi. On woli się dystansować i chwalić podopiecznych. - Mam 30 procent udziału, jeżeli chodzi o wyniki. Reszta to zasługa zespołu - mówi.

Przed trenerem Łętocha duża szansa na awans do pierwszej ligi, ale też poprawienie swojego rekordu jeżeli chodzi o angaż w Brzesku. Przed kilkoma dniami podpisał nowy roczny kontrakt z klubem. - Nie miałem żadnych wątpliwości, żeby tak zrobić - przyznaje Kwaśniak.
Łętocha i tak jest już najdłużej pracującym szkoleniowcem w drugiej lidze. Drugi w kolejności jest Andrzej Szymański z Stali Rzeszów. On szkoli ją od 21 października 2009 roku.

Najlepsi KIBICE 2011 roku? GŁOSUJ w plebiscycie Ekstraklasa.net!