Jacek Paszulewicz (trener Widzewa): - Naprawdę liczyliśmy na przełamanie serii remisów. Odbiór tego punktu jest diametralnie inny, niż tego w Elblągu. W pierwszej połowie wymienialiśmy dużo podań, kreowaliśmy sytuacje. W drugiej połowie oddaliśmy inicjatywę rywalowi. Zdajemy sobie sprawę ze swoich słabości. Mamy nadzieję, że w najbliższym tygodniu wyeliminujemy nasze błędy. Nie wykorzystaliśmy szansy sięgnięcia po trzy punkty, ale cały czas jesteśmy w grze. Liczę, że przełamanie nadejdzie już w najbliższym meczu. Sporym uproszczeniem byłoby sądzić, że słabsza gra w drugiej połowie tego spotkania spowodowana była kiepskim przygotowaniem kondycyjnym. Nie chcę również oceniać na gorąco, czy oceny sędziego przy potencjalnych rzutach karnych były słuszne.
Marcin Prasoł (trener Pogoni): - To sprawiedliwy remis. W pierwszej połowie Widzew miał przewagę. Druga połowa należała jednak już do nas, przejęliśmy inicjatywę. Końcówka była ciężka. Widzew miał dwie sytuacje, a Adam Mójta dostał czerwoną kartkę. Cieszymy się z tak wywalczonego punktu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?