- Z całym szacunkiem, ale Piast to nie jest dla moich piłkarzy jakiś Mount Everest i dlatego uważam, że nawet grając na wyjeździe, spokojnie możemy go pokonać - powiedział szkoleniowiec Śląska.
Podopieczni trenera Ryszarda Wieczorka wyjechali na zgrupowanie do Wisły, aby tam spokojnie przygotowywać się do sobotniego, bardzo ważnego meczu.
- Między innymi dlatego wyjechaliśmy, aby się odciąć od medialnego szumu, który ostatnio nam towarzyszy - mówi obrońca Piasta, Sławomir Szary. - Myślę, że słowa trenera Tarasiewicza, to gra psychologiczna przed spotkaniem z nami. Wiadomo jakie ciśnienie towarzyszy nam w końcówce tego sezonu. Jednak to są tylko słowa, a na koniec zostanie boisko, które pokaże, kto jest lepszy. Gramy u siebie i zamierzamy zdobyć trzy punkty.
Piłkarze Piasta ciągle mają w pamięci sugestie, że ich wygrany mecz w Gdańsku z Lechią był ustawiony.
- To jest patologiczne myślenie naszego narodu. Gwarantuję, że wygraliśmy z Lechią po sportowej walce! - dodaje Szary, nie kryjąc irytacji. - Przecież tak samo mógłbym wskazać na Jagiellonię, która przegrała z broniącą się przed spadkiem Polonią Warszawa. W wyjściowym składzie "Jagi" zabrakło Kamila Grosickiego i Tomasza Frankowskiego. I co? Jakoś nikt nie mówi o odpuszczonym meczu. A co mamy sądzić o sędziowaniu w naszych spotkaniach, o tylu błędach arbitrów? Na 27 meczów nie podyktowano dla nas ani jednego karnego! Mogę wskazać z pięć sytuacji, gdzie były ewidentne faule na rzuty karne. No cóż, wiemy, że do końca sezonu ściany nam nie będą pomagały...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?