Trenerzy o meczu Śląsk - Legia. Jacek Magiera: Gol prawidłowy. Czesław Michniewicz: Andre popełnił błąd

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Magiera: Gol prawidłowy. Michniewicz: Andre popełnił błąd
Magiera: Gol prawidłowy. Michniewicz: Andre popełnił błąd Pawel Relikowski / Polska Press
PKO Ekstraklasa. Śląsk Wrocław wygrał z Legią Warszawa 1:0. Na konferencji trenerzy najwięcej czasu poświęcili kontrowersji związanej z akcją bramkową.

Jacek Magiera, trener Śląska: - Rozumiem emocje. Tracąc taką bramkę emocje w Śląsku byłyby bardzo podobne. Rzeczywiście sędzia podniósł chorągiewkę i ją opuścił. Martins i drugi zawodnik Legii na moment przystanęli, co wykorzystał Garcia, który był tyłem ustawiony do sędziego. Zrobił to, co oczekujemy od zawodnika: nie zastanawiał się co będzie, tylko wbiegł z piłką w pole karne i oddał strzał do bramki. Tu nie było mowy o spalonym. Gol jest prawidłowy, mimo że podniesienie i opuszczenie chorągiewki budzi kontrowersje. Łukasz Bejger poczuł ból w ścięgnie Achillesa - stąd zmiana. Więcej o jego urazie dowiemy się po badaniach. Dziś drużyna pokazała ogromną determinację; szczególnie jeśli chodzi o pracę w pionie. Zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, świetnie zachował się też Michał Szromnik, broniąc sytuacje z bliskiej odległości. Nie patrzę na ten mecz jak na zemstę czy pojedynek Magiera - Mioduski. Cztery lata upłynęły od momentu mojego zwolnienia z Legii. W moim życu wydarzyło się wiele pozytywnych rzeczy. Byłem na dwóch mundialach; jako trener U-21 i w sztabie trenera Adama Nawałki na mistrzostwach seniorów w Rosji. Jestem dumny, że reprezentowałem barwy Legii. Jako piłkarz zdobyłem wszystko co było do zdobycia w Polsce. Potem jako trener grałem w Lidze Mistrzów, zdobyłem mistrzostwo Polski. Tym mogę się szczycić.

Czesław Michniewicz, trener Legii: - Straciliśmy bramkę w dziwnych okolicznościach. Rozmawiałem z sędziami po meczu. Pokazałem materiał z naszej kamery. Andre Martins stanął w momencie kiedy sędzia liniowy podniósł chorągiewkę. Sędzia na moment opuścił chorągiewkę, a Andre dalej stał. Najprostsze wytłumaczenie jest takie, że gra się do gwizdka. Ale jeśli jest się tak blisko do sędziego, to psychika powoduje, że się zatrzymujesz. Andre stanął, piłkarz Śląska też stanął, w pewnym momencie sędzia opuszcza flagę, piłkarz Śląska biegnie dalej i strzela gola. Są takie sytuacje, gdy działasz na zasadzie instynktu. Andre stanął, popełnił błąd i nie ulega to wątpliwości. Gdyby Andre nie stanął, to byłby pojedynek jeden na jeden i nie padłaby bramka w taki łatwy sposób. Zawodnik Śląska musiałby wygrać ten pojedynek. Ale to jest tylko jeden fragment meczu. My musimy patrzeć na siebie. Straciliśmy bramkę, zawsze to się może zdarzyć, ale nie strzeliliśmy żadnej w dwóch kolejnych spotkaniach i to mnie najbardziej martwi (...) Wcześniej mieliśmy kilka niezłych momentów, w których mogliśmy zdobyć bramkę. Miał okazje Pekhart, miał Muci. Nie strzelamy i to nas martwi. Mamy łącznie trzy porażki, a to bardzo dużo. Martwi sposób, w jaki przegrywamy te mecze. Martwi skuteczność. Śląsk zagrał dobre spotkanie. Zostawię dla siebie to, o czym rozmawiałem z sędzią Frankowskim (Michniewicz został wyrzucony w przerwie - red.). Rekacja szatni na wynik? Taka jak po porażce: smutek i rozczarowanie. Musimy szybko się pozbierać. We wtorek wylatujemy do Moskwy, gdzie czeka nas trudniejsze spotkanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24