Wygrana pozostających wciąż bez straty punktu gości była w pełni zasłużona.
Podopieczni trenera Czesława Owczarka rozpoczęli mecz z dużym animuszem, bez respektu dla lidera i już w pierwszych pięciu minutach trzykrotnie zagrozili bramce Pawła Zarzyckiego. Już w drugiej minucie strzał Krzysztofa Gościniaka z problemami obronił golkiper Olimpii. W kolejnej akcji tenże napastnik Jaroty najpierw został zablokowany przez obrońców, a chwilę później posłał piłkę nad poprzeczką.
Rywale szybko jednak udowodnili, że ich wysokie aspiracje w obecnym sezonie nie są dziełem przypadku. Goście uporządkowali grę i zaczęli coraz groźniej atakować. Kilkakrotnie w ostatniej chwili skutecznie interweniowali obrońcy Jaroty, a w 31. minucie przed stratą gola uchronił swój zespół Dariusz Brzostowski wygrywając pojedynek sam na sam z najskuteczniejszym strzelcem Olimpii Piotrem Ruszkulem.
Bramkarz Jaroty po zmianie stron był jednak bezradny dwa razy po strzałach z rzutu wolnego - Rogóża i Kryszaka, i po raz trzeci, gdy piłkarze z Grudziądza całkowicie rozmontowali defensywę, podłamanego po stracie drugiego gola, zespołu z Jarocina.
Jarocinianie nie ograniczali się wyłącznie do defensywy, zabrakło jednak skuteczności. Najdogodniejszą sytuację zmarnował w ostatnich sekundach pierwszej połowy, jeszcze przy stanie 0:0, Bartosz Kieliba, który strzelając głową z odległości jednego metra, trafił piłką w słupek.
Olimpia mogła zdobyć p więcej bramek, ale bardzo dobrze spisywał się w jarocińskiej bramce doświadczony Brzostowski. Jedenastka z Grudziądza potwierdziła więc swoje aspiracje do awansu i ma na swoim koncie komplet czterech zwycięstw w tym sezonie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?