Trzecioligowcy z regionu w sobotę walczyli o punkty w 11. serii gier. Remisy Avii i Podlasia, porażka Orląt

Marcin Puka
avia-swidnik.pl
Coraz trudniejsza sytuacja Orląt Radzyń Podlaski, koniec zwycięskiej passy Avii Świdnik i tylko punkt Podlasia Biała Podlaska – to krótkie podsumowanie występów zespołów z naszego regionu w sobotnich spotkaniach 11. kolejki trzeciej ligi grupy IV.

Ekipa z Radzynia Podlaskiego nie wygrała czterech ostatnich meczów. W sobotę ta kiepska passa została przedłużona, albowiem podopieczni Rafała Borysiuka przegrali przed własną publicznością z Sokołem Sieniawa 0:2. Goście wywalczyli pierwsze wyjazdowe punkty w trwającej kampanii.

– Już w przednich meczach wyjazdowych powoli pracowaliśmy na to dzisiejsze zwycięstwo, bo nasza gra wcale tak źle nie wyglądała, jak sugerowały nasze wyniki. Dzisiaj dołożyliśmy jeszcze troszkę więcej pracy na boisku i efekt w postaci wygranej – mówi na łamach rzeszowskich Nowin Ryszard Kuźma, trener Sokoła, mający w swoim CV pracę także m.in. w innym zespole z naszego regionu, Motorze Lublin.

Początek spotkania należał do przyjezdnych. Bartosza Klebaniuka próbowali zaskoczyć m.in. Sebastian Brocki i Bartłomiej Purcha. Miejscowi zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach gry, jednak bez bramkowego efektu. W 45. min. niebezpiecznie uderzał Patryk Szymala, jednak Matthew Korziewicz nie dał się zaskoczyć.

Na początku drugiej połowy nieznacznie pomylił się Daniel Jędryas. W 48. min. powinno być 1:0, ale Przemysław Ilczuk przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem gości. To zemściło się 120 sekund później, kiedy to Dominik Ochał celnym strzałem zamknął dośrodkowanie z rzutu rożnego.

Przyjezdni poszli za ciosem. Dwie, dobre okazje zmarnował Sebastian Brocki, ale za trzecim razem napastnik Sokoła już się nie pomylił, ustalając w 63. min. końcowy wynik spotkania. W jego końcówce słupek bramki gospodarzy ostemplował jeszcze Ochal.

Sytuacja Orląt w tabeli staje się coraz gorsza. Biało-zieloni są tuż nad kreską, mając punkt przewagi nad strefą spadkową. Jednak mają w zapasie zaległy mecz 8. kolejki, w którym 16 października podejmą Podlasie Biała Podlaska. Nie zmienia to faktu, że posada Borysiuka jest zagrożona.

Przed zespołem z naszego województwa wyjazdowe, derbowe starcie z Wisła Puławy (12 października, sobota, godz. 15).

Orlęta Radzyń Podlaski – Sokół Sieniawa 0:2 (0:0)
Bramki: Ochał 50, Brocki 63
Orlęta: Klebaniuk – Ciborowski, Chyła, Kursa, Szymala, Renkowski, Korolczuk (56 Kalita), Sadowski (73 Rycaj), Gałązka (90 Bożym), Syryjczyk (67 Chmielewski), Nowak (41 Ilczuk)
Sokół: Korziewicz – Skała, Burka, Padiasek, Drelich, Kardyś, Purcha (90 Skrzypek), Jędryas, Ochał (90 Kalin), Rogala (80 Majda), Brocki (69 Buczek)
Żółte kartki: Gałązka – Drelich, Ochał, Rogala, Buczek
Sędziował: Mateusz Kowalski z Kielc

Koniec niezłej serii Avii, która wygrała cztery kolejne potyczki. Piątego triumfu nie było, ponieważ zółto-niebiescy zremisowali u siebie z Jutrzenką Giebułtów 0:0. Strata punktów boli tym bardziej, że rywal zespołu ze Świdnika jest w dolnych rejonach tabeli, ale z drugiej strony beniaminek z Małopolski mógł sobotnie starcie rozstrzygnąć na swoją korzyść. Kibice byli świadkami ciekawego, obfitującego w wiele okazji meczu, a w sumie remis może uznać za w miarę sprawiedliwy, ponieważ więcej dogodnych sytuacji do zdobycia kolejnych bramek stworzyli jednak gospodarze.

Goście pokazali w Świdniku, że ostatnio nieprzypadkowo zdobywają punkty (m.in. wygrali z Motorem Lublin 1:0). W 16. min. na prowadzenie wyprowadził ich Rafał Domaradzki.

Jednak Avia szybko się otrząsnęła i w 25. min. ponownie był remis. Piłkę do siatki skierował głową (po dośrodkowaniu Dawida Kuligi) Wojciech Białek, mający już na swoim koncie dziewięć bramek i mecz zaczął się od nowa.

Miejscowi mieli optyczną przewagę, i w tej części gry mogli objąć prowadzenie po akcjach Kuligi i Dominka Malugi, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.

Pierwszy kwadrans drugiej odsłony spotkania był wyrównany, ale później miejscowi stworzyli sobie trzy znakomite okazje. Najpierw nie popisał się Maluga, który spudłował z najbliższej odległości. Następnie minimalnie niecelnie uderzał Białek, a na koniec ponownie Maluga okazał się gorszy od bramkarza przyjezdnych.

W końcówce meczu Jutrzenka dwukrotnie skierowała piłkę do bramki strzeżonej przez Bartosza Szelonga. Jednak sędzia nie wskazał na środek boiska. Za pierwszym razem uznał, że wcześniej jeden z zawodników gości sfaulował Romana Mykytyna, a w drugiej akcji odgwizdał pozycję spaloną. Tak więc, potyczka zakończyła się podziałem punktów.

13 października (niedziela, godz. 15), Avia zagra w Sieniawie z Sokołem.

Avia Świdnik – Jutrzenka Giebułtów 1:1 (1:1)
Bramki: Białek 25 – Domaradzki 16
Avia: Szelong – Kuliga (79 Górka), Mykytyn, Głaz, Kukułowicz, Wójcik, Maluga, Mroczek, Szpak (63 Plesz), Prędota, Białek
Żółte kartki dla Avii: Kuliga, Wójcik, Łukasz Mierzejewski (trener Avii)
Sędziował: Adam Jamka z Kielc

Podlasie Biała Podlaska nie może opuścić strefy spadkowej. Trzeba jednak przyznać, że podopieczni Władymira Gieworkiana mają ostatnio dużego pecha. Najpierw w domowym starciu u siebie z Podhalem Nowy Targ stracili trzy punkty w doliczonym czasie gry (mecz zakończył się remisem 2:2). W sobotę mieliśmy powtórkę z historii, a zespół z Białej Podlaskiej w identyczny sposób stracił wygraną w wyjazdowym meczu z Wólczanką Wólką Pełkińska, również zakończonym wynikiem 2:2.

Od początku spotkania atakowali miejscowi. Przed szansą na zdobycie gola stanął Nikolos Khachidze, ale lepszy od niego okazał się Maciej Wrzosek. W 20. min. gospodarze mieli wiele szczęścia, kiedy to piłką w słupek skierował Olaf Martynek.

W 45. min. Podlasie objęło prowadzenie. Błąd defensywy zespołu z Podkarpacia wykorzystał Paweł Zabielski, a za chwilę sędzia zakończył pierwszą część sobotniej batalii.

Niestety zaraz po zmianie stron Wólczanka miała rzut karny za faul na Wiktorze Kłosie. "Jedenastkę" na gola zamienił Krzysztof Pietluch.

Miejscowi stwarzali sobie kolejne sytuacje, ale z kolejnego trafienia cieszyli się goście. Wyprowadzili oni szybka kontrę, a piłkę w siatce ponownie umieścił Zabielski.

Wólczanka dążyła do wyrównania, jednak defensywa Podlasia grała uważnie. Niestety, w ostatniej akcji meczu miejscowi zdołali wyrównać. Po dośrodkowaniu Pietlucha, Wołodymir Khorolski celną "główką" dał swoje drużynie punkt.

W następnej serii gier Podlasie znów zagra w gościach, tym razem z Chełmianką (12 października, sobota, godz. 15).

Wólczanka Wólka Pełkińska – Podlasie Biała Podlaska 2:2 (0:1)
Bramki: Pietluch 49 z rzutu karnego, Khorolski 90 – Zabielski 45, 59
Wólczanka: Baran – Bury (69 Mazurek), Wrona, Gul (78 Matofij), Łazarz, Kocur (84 Kądziołka), Olejarka (65 Tabor), Podstolak, Kłos, Kchachidze (65 Khorolski), Pietluch
Podlasie: Wrzosek – Marczuk, Konaszewski, Pyrka, Jastrzębski, Dmitruk (46 Buzun), Kaznocha, Nieścieruk, Andrzejuk (90 Kuron), Zabielski (90 Wszołek), Martynek (65 Skrodziuk)
Żółte kartki: Kocur, Podstolak – Skrodziuk, Dmitruk, Buzun, Kaznocha, (Adrian Jesionek, drugi trener Podlasia)
Sędziował: Łukasz Królczyk z Nowego Targu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trzecioligowcy z regionu w sobotę walczyli o punkty w 11. serii gier. Remisy Avii i Podlasia, porażka Orląt - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24