Twierdza Bukowa zdobyta!

Jacek Mirek
GKS Katowice 0:3 Legia Warszawa
GKS Katowice 0:3 Legia Warszawa Michał Wieczorek (Ekstraklasa.net)
Po stojącym na niskim poziomie spotkaniu GieKSa uległa przed własną publicznością MKS-owi Kluczbork 0:1.

Mecz rozpoczął się od tak intensywnego natarcia gospodarzy, że wydawało się, że zmiotą przyjezdnych z placu gry. Już w 1 minucie piłka po główce Kamińskiego o centymetry minęła lewy słupek bramki gości. Później swoje szanse mieli Kaliciak i Cholerzyński, ale w 15 minucie, po pierwszym celnym strzale na bramkę gospodarzy, to MKS cieszył się ze zdobycia - jak się okazało - jedynej bramki meczu. Gorczycę pokonał strzałem zza linii 16 metrów, Rafał Niziołek. GKS momentalnie ruszył do odrabiania strat, jednak huragan w jego wykonaniu trwał tylko kilka minut, a potem przez 25 minut nic wielkiego się nie działo i dopiero w doliczonym czasie gry Kaliciak strzelił minimalnie nad poprzeczką.

O drugiej odsłonie nie można powiedzieć wiele dobrego. Żadna z drużyn nie stworzyła sobie klarownej sytuacji do zdobycia gola, na wyróżnienie zasługuje świetny strzał Plewni z rzutu wolnego egzekwowanego z ponad 30 metrów, na który znakomicie dziś broniący Krzysztof Stodoła, odpowiedział jeszcze lepszą paradą.
Był to typowy mecz walki, któremu towarzyszyła wielka liczba błędów z obu stron. Już dawno nie widziałem tylu niecelnych podań w ciągu 90 minut gry.

Na wysokości zadania stanęli tylko kibice obydwu zespołów. Miejscowi pomimo słabiutkiej gry ich ulubieńców dopingowali naprawdę fenomenalnie (a znaczna ich część po meczu gromkimi brawami podziękowała swoim piłkarzom - pomimo porażki z czwartym zespołem od końca) zaś kilkusetosobowa grupa fanów MKS-u przez pełne 90 minut wspierała swoją drużynę.

GKS Katowice - MKS Kluczbork 0:1 (0:1)
Bramka: Niziołek (15)
GKS: Gorczyca, Sroka, Kamiński, Napierała, Uszalewski, Cholerzyński, Nowak, Goncerz (74 Pytlarz), Plewnia, Iwan (74 Malicki), Kaliciak (65 Mikulenas).
MKS: Stodoła, Odrzywolski, Jagieniak, Orłowicz, Stawowy, Kazimierowicz, Niziołek (85 Szczepaniak), Tuszyński, Glanowski, Półchłopek (71 Sobbota), Sobota (88 Nowacki).
Sędziował: Marcin Słupiński (Łódź)
Widzów: 5000

STATYSTYKI -
Strzały - 14:6
Strzały celne - 5:3
Rzuty rożne - 8:2
Spalone - 1:4
Faule - 19:9

POMECZOWE WYPOWIEDZI -

Trener GRZEGORZ KOWALSKI: Był to mecz walki, po którym można powiedzieć, że dalej jesteśmy na sinusoidzie szczęścia. Mamy w miarę uporządkowaną grę obronną i potrafimy wyjść i rozegrać szybką kontrę i to nam się dzisiaj raz udało. Walczymy w każdym meczu, punkty, które zdobywamy są wyjątkowo cenne i dzisiejsze są kolejnymi, które dokładamy i bardzo się cieszymy.

Trener ADAM NAWAŁKA: Początek meczu należał do nas, natomiast wszystko odwróciło się po bramce strzelonej przez drużynę gości. Drużyna nasza w momentach, gdzie trzeba konstruować, gdzie trzeba rozegrać piłkę, to jednak brakuje tych umiejętności, brakuje tych możliwości. Podobnie jak drużyna przeciwna my też znacznie lepiej czujemy się w grze obronnej, stamtad wyprowadzamy ataki i jak do tej pory dużo punktów zdobywaliśmy dzięki takiej grze. Chłopcy włożyli dużo serca w ten mecz, natomiast zabrakło możliwości. Liczy się następne spotkanie, dlatego musimy zrobić wszystko, aby odbudować się w te kilka dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24