Większość zawodników nie przekroczyła jeszcze wieku juniora. Nestorami w drużynie Skorży byli urodzeni w 1984 roku Sebastian Szałachowski i Marcin Komorowski.
Spotkanie rozegrano w zimowej scenerii. Nikt nie był na tyle odważny aby wystąpić w krótkiej koszulce bądź spodenkach. Na boisko jednak piłkarze nie mogli narzekać, większa ilość śniegu znalazła się na nim dopiero gdy kibice drużyny z Łazienkowskiej zabawili się w "Śnieżkoniadę", czyli... obrzucili śnieżkami sędziego liniowego. Z powodu srogiego mrozu obie połowy zostały skrócone o 5 minut.
Do przerwy Legia prowadziła 1:0. Po prostopadłym podaniu Szałachowski uderzył na bramkę, golkiper Olimpii zdołał odbić piłkę, jednak przy dobitce Michała Efira był bez szans. W drugiej części gry Marijana Antolovicia zastąpił w bramce Jakub Szumski. Po 10 minutach gry młody legionista musiał wyjmować piłkę z siatki. Najpierw ładnie wybronił sytuację 1 na 1, ale chwilę później piłka trafiła do Kamila Jackiewicza, który z najbliższej odległości wpakował ją do siatki.
Stracona bramka zmotywowała legionistów, którzy ruszyli do ataku. Swoją przewagę udokumentowali w '60 minucie. Po rzucie rożnym obrońcy Olimpii wybili piłkę na 18 metr, gdzie nadbiegał właśnie rozpędzony "Szałach", piłka po jego potężnym woleju odbiła się jeszcze od poprzeczki i zatrzepotała w siatce. Podopieczni Macieja Skorży nie cieszyli się długo z prowadzenia. Już dwie minuty po golu Szałachowskiego zawodnicy z Elbląga wyrównali stan gry. Zbyt mocne podanie jednego z Olimpijczyków trafiło do Artura Jędrzejczyka, który myślał chyba że piłka opuściła boisko i nie spieszył się z jej rozegraniem. Wykorzystał to Andrzej Matwijów, który zabrał "Jędzy" futbolówkę i pokonał bezradnego Szumskiego.
Po wyrównującej bramce oraz zejściu z placu gry Szałachowskiego, Komorowskiego i Mezengi przewagę zyskała Olimpia. Kilka razy w polu karnym Legii było naprawdę gorąco, ale pewnie i szczęśliwie bronił Szumski. Spotkanie zakończyło się remisem, ale nie o wynik w nim przecież chodziło. - Dzisiejszy mecz był próbą dla zawodników młodych i tych, którzy walczą o pierwszą jedenastkę. Jedni wypadli dobrze, inni trochę mnie zawiedli. Chciałem, żeby wszyscy piłkarze z szerokiej kadry mogli zagrać w zimowych warunkach na tydzień przed inauguracją ligi - powiedział po meczu Maciej Skorża.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?