U21: Niezgoda strzelił, Czesi odpowiedzieli. Nasza młodzieżówka bez formy

Kaja Krasnodębska
W czwartek młodzi Polacy przegrali w Krakowie z Włochami
W czwartek młodzi Polacy przegrali w Krakowie z Włochami Echo Świętokrzyskie
Słaba gra i wynik. Reprezentacja Polski do lat 21 przegrała swój ostatni mecz przed Euro 2017 - z Czechami. Przebudziła się dopiero w końcówce. Na bramkę Vaclava Cernego odpowiedział wprowadzony Jarosław Niezgoda. To jednak okazało się za mało, ponieważ w doliczonym czasie gry na 2:1 dla Czech strzelił Ales Cermak. Spotkanie w Kielcach obejrzało 6328 widzów. W czwartek drużyna prowadzona przez Marcina Dornę w takim samym stosunku bramek przegrała również z Włochami.

W poniedziałek punktualnie o 17.00 podopieczni Marcina Dorny stanęli do ostatniego sprawdzianu przed czerwcowymi mistrzostwami. W ramach sparingowego starcia zmierzyli się ze swoimi rówieśnikami z Czech. W tym towarzyskim meczu nikomu nie mogło zabraknąć ambicji, bowiem celem było nie tylko udane zamknięcie dwuletniego okresu przygotowań, ale przede wszystkim przekonanie selekcjonera do siebie przed nadchodzącym turniejem. Poprzedni, czwartkowy sparing zakończył się porażką biało-czerwonych 1-2. Honorowego gola z Włochami strzelił Dawid Kownacki.

Tamta przegrana, a także samo przeznaczenie spotkania w poniedziałek sprawiły, że Marcin Dorna dokonał w wyjściowej jedenastce paru zmian. Od pierwszej minuty na boisko wyszli między innymi Igor Łasicki czy Adam Buksa. Nie mieli jednak łatwego zadania. Czesi, również jeden z uczestników czerwcowych mistrzostw Europy, to naprawdę mocny zespół. Udowodnili to w ubiegły piątek, kiedy to wysoko, bo aż 4-1 pokonali młodzieżową kadrę Słowacji.

Początek należał do udanych w wykonaniu gospodarzy. To oni w pierwszych minutach przejęli inicjatywę i zdołali stworzyć sobie kilka sytuacji. Brylował zwłaszcza Dawid Kownacki, który do spółki z Adamem Buksą sprawdzał refleks golkipera Czechów. Po pierwszym kwadransie cały rezon Polaków opadł. Inicjatywę zaczęli przejmować goście. Jakub Wrąbel popisał się kilkoma ładnymi interwencjami. Mecz w Kielcach należał do wyrównanych, lecz przed przerwą nie padły już żadne bramki. Zgromadzeni licznie na trybunach kibice w końcówce pierwszej połowy mogli się jednak nudzić – tempo gry spadło, a zawodnicy obydwu drużyn oczekiwali już końcowego gwizdka.

W przerwie w kadrze biało-czerwonych nie doszło do żadnej roszady. Podopieczni Marcina Dorny, podobnie jak na początku spotkania, dobrze weszli w druga połowę. Mariusz Stępiński szybko znalazł się w sytuacji sam na sam. Nie zdołał jej jednak wykorzystać. Jak wiadomo niewykorzystane szanse się mszczą. Tak było i tym razem. W 50.minucie nieco niespodziewanie padł gol dla Czechów. Na listę strzelców wpisał się 19-letni Vaclav Cerny. Napastnik Ajaxu Amsterdam ma za sobą bardzo udany tydzień – wcześniej w starciu ze Słowacją zdobył hat-tricka.

Minuty mijały, obraz gry nie ulegał zmianie, więc Marcin Dorna zdecydował się na dokonanie kilku roszad. Na murawie pojawili się między innymi Jarosław Niezgoda oraz Radosław Murawski. Ten drugi po raz pierwszy wystąpił z kapitańską opaską. Przejął ją od schodzącego Tomasza Kędziory. Wejście napastnika Ruchu było natomiast o tyle istotne, że to właśnie on doprowadził do wyrównania. 22-latek dobił strzał z dystansu Krzysztofa Piątka.

Złe wiadomości dla polskiej reprezentacji miały dopiero nadejść. Najpierw okazało się, że uraz Pawła Jaroszyńskiego eliminuje go z gry. Zawodnik, który stracił praktycznie całą rundę jesienną musiał przedwcześnie opuścić boisko z powodu bólu. Zastąpił go Łukasz Moneta, który już pod jego nieobecność występował na lewej obronie. Później padł jeszcze decydujący gol. Niestety nie dla toczących kolejne ataki Polaków. Podopieczni Marcina Dorny w końcówce niemal cały zespołem ruszyli do ofensywy. W tyłu pozostała dziura, którą wykorzystali ich rywale. W doliczonym czasie gry o zwycięstwie Czechów zadecydował Ales Mateju.

I tak przygotowania do czerwcowego turnieju zakończyły się dla Polaków melancholijnym akcentem. Biało-czerwoni w dwóch spotkaniach dwukrotnie przegrali, co niezbyt pozytywnie nastraja przed nadchodzącym turniejem. Do pierwszego meczu pozostało jeszcze jednak 80 dni. Sporo czasu, aby wyciągnąć konieczne wnioski.

Piłkarz meczu: Michal Travnik
Atrakcyjność meczu: 4/10

POLACY ZA GRANICĄ w GOL24

#Top Sportowy24

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24