UEFA i polscy sędziowie doceniają Szymona Marciniaka

Mateusz Skrzyński
Mateusz Skrzyński
Szymon Marciniak wciąż ma pewną pozycję w UEFA.
Szymon Marciniak wciąż ma pewną pozycję w UEFA. Bartek Syta / Polska Press
W życiu Szymona Marciniaka ostatnie miesiące nie należą do najłatwiejszych. Decyzje polskiego arbitra odbijają się szerokim echem w mediach społecznościowych. Pomimo internetowego szumu Marciniak wciąż ma pewną pozycję wśród sędziów, których wyznacza UEFA.

Sędzia musi być przygotowany do tego typu spotkań. Ten nie wyglądał na przygotowanego. Gdy spojrzysz na statystyki i liczbę żółtych kartek, możesz pomyśleć o nas jak o bandzie jakichś rzeźników, ale to nieprawda. W Premier League jesteśmy jednym z zespołów z najwyższym współczynnikiem gry fair-play - skrytykował pracę Szymona Marciniaka trener Liverpoolu Jurgen Klopp. I choć kurz po meczu PSG z Liverpoolem już opadł, to niewykluczone, że w następnej kolejce Ligi Mistrzów nasz najlepszy arbiter znów posędziuje jakiś szlagierowy mecz. Pomimo licznych kontrowersji jego notowania w UEFA nie spadają.

Marciniak oraz jego asystenci mają za sobą dość burzliwy rok. Podczas mundialu w Rosji, polski sędzia zdaniem wielu ekspertów został przedwcześnie odesłany do domu. Wszystko za sprawą za braku podyktowania rzutu karnego dla Szwecji w meczu przeciwko Niemcom. Marciniak był tak pewny swojej decyzji, że nie zdecydował się na korzystanie z systemu VAR. Jak się później okazało, był to strzał w kolano.

Na szczęście system VAR już od przyszłego sezonu pojawi się także w Lidze Mistrzów. Mecz pomiędzy PSG, a Liverpoolem, to kolejny argument, że VAR w Lidze Mistrzów już jest potrzebny. Marciniak na pewno dostałby sygnał, żeby to sobie obejrzał. Zobaczyłby to z pięciu kamer i podjąłby decyzję optymalną, co byłoby też bardziej komfortowe dla wzburzonych zawodników i kibiców - stwierdził były sędzia międzynarodowy, Michał Listkiewicz.

- Marciniak miał w tym meczu sporo pracy i uwzględniając to, jego występ oceniam pozytywnie. Również za stosowanie korzyści, z których szczególnie dwie – w 80. i 84. minucie – były efektowne i pozwoliły PSG wyprowadzić szybkie i bardzo groźne akcje. Także stosowanie kar indywidualnych w większości przypadków było prawidłowe, choć faul Marco Verrattiego w 24. minucie kwalifikował się do pokazania mu czerwonej kartki. Noga faulującego Włocha była uniesiona, wyprostowana, korki skierowane były w nogę Joe Gomeza w okolicy jego łydki, blisko kości piszczelowej. Był to "flying tackle". Na klipach szkoleniowych FIFA i UEFA takie sytuacje opisywane są jako "serious foul play", co powinno oznaczać czerwoną kartkę - chwali pracę Marciniaka były sędzia - Rafał Rostkowski.

Na krajowym podwórku w ostatnim roku Marciniakowi także zdarzały się większe bądź mniejsze pomyłki. Z czego zatem wynikają błędy u tak doświadczonego i cenionego arbitra? Dlaczego w teoretycznie dużo wolniejszej lidze, która jako jedna z pierwszych w Europie zdecydowała wprowadzić system VAR, sędziowie tej klasy wciąż nie mogą ustrzec się błędów? - Sędziowie w polskiej lidze są po prostu przemęczeni. Mają bardzo dużo wyjazdów. W jednej kolejce są wyznaczani do kilku meczów. Sędziują jako główni, liniowi, lub odpowiadają za VAR. Dochodzą także mecze wyznaczone przez FIFA bądź UEFA. Kiedyś Howard Webb przeprowadził około 50 meczów w roku, po czym stwierdził, że nigdy więcej. Sędzia też musi mieć czas na odpoczynek. Gdy arbiter nie jest wypoczęty, to później zdarzają się pomyłki - wyjaśnia Rostkowski.

Reprezentacja Polski awansowała o jedną pozycję w rankingu FIFA
Press Focus

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: UEFA i polscy sędziowie doceniają Szymona Marciniaka - Portal i.pl

Wróć na gol24.pl Gol 24