Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ujek: Nie lubię hipokryzji

Paweł Hochstim /Dziennik Łódzki
- Oczywiście władze klubu nie mają obowiązku przedłużania mojej umowy. Na pewno nie chodzi o kwestie zdrowotne ani też o kwestie finansowe, bo moje warunki nie są absolutnie wygórowane - podkreśla Mariusz Ujek, który od dzisiaj nie jest już piłkarzem GKS-u Bełchatów.

Z byłym już piłkarzem GKS-u Bełchatów rozmawiał Paweł Hochstim.

Rozmawiamy 30 czerwca przed południem. Za kilkanaście godzin wygaśnie Pana kontrakt z GKS. Co dalej?
Mariusz Ujek: Dalej będzie 1 lipca i nie pojawię się już na treningu.

Z klubu wyciekają informacje, że nie ma Pan pozwolenia od lekarza na grę w piłkę po ubiegłorocznych problemach.
To jest nieprawda. Mój stan zdrowia jest absolutnie bez zarzutu. Tak stwierdził lekarz kardiolog, jedyny w Polsce uprawniony do wydawania takich decyzji. Było to w styczniu, więc kwestia jest dość odległa. Nie jest prawdą, że zemdlałem po meczu, tylko po prostu słabiej się poczułem. Poza tym po tamtych kłopotach z jesieni już grałem w meczach ligowych. W spotkaniu z Ruchem doznałem kontuzji barku. Po sześciu tygodniach okazało się, że leczenie zachowawcze nic nie daje i lekarz podjął decyzję o zabiegu. Jestem już siedem tygodni po nim i nic mi nie dolega. Trenuję od pierwszego dnia po urlopie.

Czyli to nie Pana zdrowie decyduje o tym, czy zostanie Pan w Bełchatowie?
Na pewno nie, więc jeśli ktoś w ten sposób robi mi krzywdę, to niech tego nie robi. Niech ktoś się odważy i poda prawdziwe przyczyny tego, dlaczego nie przedłuża się ze mną kontraktu.

Pan wie, jakie to są przyczyny?
Ja mogę się tego domyślać, ale to nie do mnie pytanie. Oczywiście władze klubu nie mają obowiązku przedłużania mojej umowy. Na pewno nie chodzi o kwestie zdrowotne ani też o kwestie finansowe, bo moje warunki nie są absolutnie wygórowane. Chciałbym, żeby było to jasno powiedziane.

Że jest Pan zdrowy?
Bezwzględnie. Zresztą przecież nie otrzymałbym zgody na grę w rundzie wiosennej bez tego zaświadczenia. Dostałem je na podstawie wyników badań, które oglądał kardiolog w Warszawie, a skierowano mnie tam właśnie z klubu, żeby mieć pełen komfort. Kopia tego zaświadczenia jest zresztą w klubie. Nie róbmy problemu z czegoś, co nie istnieje, a kontuzje przytrafiają się wszystkim sportowcom. Zresztą z Ruchem grałem do końca meczu, choć miałem kontuzję barku. Grałem z Odrą Wodzisław pomimo poważnej kontuzji stawu skokowego. Więc niech nikt nie mówi, że Ujek nie jest sprawny. A poza tym jestem w takim wieku, że mam zamiar jeszcze wiele lat grać w piłkę.

W Bełchatowie spędził Pan pięć sezonów, zdobył Pan wicemistrzostwo Polski, grał w pucharach. Jest Pan trochę rozżalony formą pożegnania?
Najbardziej nie lubię hipokryzji. Jeśli ktoś ma w sobie dużo odwagi i szczerości, to powinien wygłosić jedną prawdziwą opinię, dlaczego klub nie chce ze mną przedłużyć umowy. I tylko tyle, bo przecież powiedziałem już, że GKS nie ma obowiązku przedłużania mojego kontraktu. Choć trener chciałby mnie zatrzymać.

A były w ogóle rozmowy o Pana nowej umowie?
Rozmowy były, ale nie chciałbym się na ten temat wypowiadać 30 czerwca, bo mam dziś jeszcze ważny kontrakt. Jeśli ktoś
ma inne zdanie, to może ze mną polemizować, ale ja uważam, że z faktami nie da się dyskutować. A fakty są takie, że ktoś z przyczyn mi nieznanych podjął taką decyzję. Rozmawiałem kilka razy z trenerem, który chciał, żebym nadal był w zespole. Ale przecież nie on podejmuje decyzje.

Wie Pan już, gdzie będzie grał?
Życie już mnie nauczyło, że dopóki nie będę miał podpisanego kontraktu, dopóty nie mogę powiedzieć, że gdzieś będę grał. Okienko transferowe jest długie, mnóstwo czasu przede mną. Mam dużo do zaoferowania, jeśli chodzi o moje umiejętności, o to, co zawsze pokazywałem na boisku. Jeśli ktoś będzie chciał z moich usług skorzystać, to pewnie wykona telefon.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24