Ukraina pokazała, jak powinien grać gospodarz. Bohater Szewczenko

Paweł Grzegorczyk
Drugi gospodarz Euro 2012, Ukraina zagrała jako ostatnia w pierwszej kolejce turnieju. Nasi wschodni sąsiedzi wyciągnęli wnioski z meczu otwarcia Polski z Grecją. Do końca meczu zagrali z pazurem i pokonali groźną Szwecję 2:1. Ukraina została liderem grupy D.

Zobacz koniecznie:
Mecz Ukraina - Szwecja na zdjęciach
Kibice na meczu Ukraina - Szwecja

Sobotni wieczór zapowiadał się znakomicie. Na stadionie w Kijowie swoje pierwsze spotkanie rozegrać miała Ukraina. Współgospodarzy EURO 2012 czekało trudne zadanie. W drugim meczu grupy D, Ukraińcy podejmowali Szwecję.

Od wielu lat dyspozycja gości była bardzo różna. Reprezentacja "Trzech Koron" wyśmienite występy przeplatała bolesnymi wpadkami. Wizytówką zespołu ze Skandynawii niewątpliwie są gwiazdy, czyli Zlatan Ibrahimovic czy Kim Kalstroem. Mimo, że to pierwsza potyczka obu ekip o punkty, w roli faworyta przystąpili do spotkania Szwedzi. Na papierze to właśnie goście prezentowali się zdecydowanie lepiej, jednak piłka nożna już wielokrotnie obalała różne statystyki. Dodatkowym atutem Ukraińców miała być siła własnego boiska oraz doping kibiców. Wysoki poziom widowiska gwarantować miały piłkarskie gwiazdy, tj. Szewczenko i Woronin. Stadion został wypełniony do ostatniego miejsca, a na trybunach dominowały żółte barwy.

Od początku spotkania Szwedzi ruszyli do ataku, spychając gospodarzy do obrony. Ukraińcy rozpoczęli w ustawieniu 4-4-2, przyjmując bardziej defensywne ustawienie. Oleg Błochin nakazał indywidualne krycie Zlatana Ibrahimovica, zważając na jego indywidualne umiejętności i ważną rolę w drużynie.

Już po 10 minutach gry, Cuneyt Cakir sięgnął po pierwszy kartonik. Zółtą kartką ukarany został Kim Kalstroem za brutalny faul. Mecz nabrał tempa kilka minut później. Siłę ofensywną swojej drużyny zaprezentowali goście. Po podaniu Zlatana Ibrahimovica, grającego tego wieczoru wyraźnie zespołowo, szansy do zdobycia bramki nie wykorzystał szwedzki napastnik Markus Rosenberg.

W 24. minucie Ukraina odpowiedziała równie dobrą sytuacją. Po prostopadłym podaniu przed szansą na otwarcie wyniku stanął Andrij Szewczenko. Napastnik Dynama Kijów minimalnie spudłował. Zawodnicy obu drużyn grali w bardzo szybkim tempie. Kibice byli świadkami ataków z obu stron. Po dwóch kwadransach przybyli na arenę w Kijowie widzowie, nie mogli narzekać na brak wrażeń.

Kilka minut później indywidualnymi umiejętnościami popisał się Woronin, oddając groźny strzał z 30 metrów. Isaksson nie bez kłopotów, wybił piłkę przed siebie. Szwedzi odpowiedzieli natychmiastowym rajdem Ibrahimovica. Przed kapitulacją Andrieja Piatowa, uchronił obrońca. Akcje Ukraińców nabrały tempa. Gospodarze kilka razy stworzyli sobie sytuacje do otwarcia wyniku. Jednak na posterunku stał wyśmienicie dysponowany w tej części meczu Isaksson.

W 39. minucie Szwedzi stworzyli najgroźniejszą akcje. Znać o sobie kolejny raz dał Ibrahimovic, uderzając po strzale głową w słupek.

Prawdziwe emocje w tym meczu rozpoczęły się w 52 minucie. W roli egzekutora wystąpił Ibrahimovic. Napastnik Milanu po dośrodkowaniu Kalstroema umieścił piłkę w siatce rywali sprytnym strzałem z pola karnego. Szczęście Szwedów nie trwało jednak długo. Zaledwie trzy minuty później Andriej Szewczenko odpowiedział na bramkę gości, uszczęśliwiając kibiców. Olof Mellberg nie poradził sobie z upilnowaniem, utytułowanego piłkarza w polu karnym.

Kibice coraz głośniej wspierali swoich zawodników. Na kolejne efekty nie trzeba było długo czekać. W 62. minucie Szewczenko znów ubiegł obrońców w polu karnym, drugi raz głową pokonując bramkarza "Trzech Koron". Bramka padła po rzucie rożnym, a "Szewę" krył w polu karnym... Zlatan.

W 80. minucie strzelca dwóch bramek zastąpił Artem Milewski. Napastnik Ukrainy otrzymał owacje na stojąco. Dwie bramki w pierwszym meczu na EURO 2012 są bez wątpienia wyśmienitym uwieńczeniem kariery Andrija Szewczenko.

Erik Hamren chcąc zmienić wynik, dokonał wszystkich trzech zmian.
Pomimo wielu prób, Szwedzi nie zdołali strzelić gola. Ostatnią sytuację do wyrównania zmarnował w doliczonym czasie gry Melberg, posyłając piłkę nad bramką. Mimo desperackich ataków podopiecznym Erka Hamrena nie udało się zmienić wyniku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24