- Niestety, musiałem szybko zejść z boiska. Jutro przejdę badania i dowiem się czy nie ma jakiegoś poważniejszego urazu - stwierdził Melikson, który mimo, że grał tylko kilkanaście minut, to mógł wpisać się na listę strzelców, po tym jak posłał piłkę z rzutu wolnego niemal w okienko. Jego strzał z najwyższym trudem obronił Wojciech Pawłowski, wybijając futbolówkę na róg, po którym... do siatki trafił Kew Jaliens.
- Cieszą nie tylko zdobyte punkty, ale również nasza gra. Nie pozwoliliśmy Lechii na rozwinięcie skrzydeł. Jestem zadowolony z wyniku. Michał Probierz to bardzo dobry trener. Uwielbia ciężką pracę i świetnie motywuje - dodał Melikson, który był pod wrażeniem PGE Areny. - Cudowny obiekt. Chciałbym tu wrócić. Świetna atmosfera, choć najlepszy doping jest u nas, na Reymonta - stwierdził.
Zobacz także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?