Ustawa dla władz, czy dla kibiców?

Bartłomiej Szura
Numerowane miejsca, przesiadanie się jak w teatrze, awantura jak u przedszkolaków, bo "to moje miejsce!” - takie są skutki nowych przepisów, do których muszą dostosować się kluby piłkarskie.

Ustawa o organizacji imprez masowych została znowelizowana. Oprócz ewidentnie pozytywnych aspektów jak zaostrzenie kar dla stadionowych chuliganów, czy poprawienie bezpieczeństwa na stadionach, tak aby na mecze mogły udawać się całe rodziny, są niestety także absurdy.

Numerowane krzesełka, ścisłe przestrzeganie sektorów, kilkakrotne sprawdzanie biletów, czy aby na właściwy sektor wchodzi kibic, dziecinne kłótnie o krzesełka, instalowanie dodatkowych kamer, mikrofonów kierunkowych, narażając kluby na dodatkowe koszty - to tylko kilka z absurdalnych nowych zasad jakie spotkali kibice w nowej rundzie. Można zrozumieć, że w większości lig świata choćby numerowane miejsca są normą, ale wydaje się, że najpierw powinno się starać dorównać poziomem sportowym do tych lig, a w Polsce można odnieść wrażenie, że sytuacja jest niestety odwrotna.

Stadion, mecz, piłka ma być dla kibiców, a nie dla działaczy siedzących za biurkiem. Szersza analiza ustawy z punktu widzenia kibica wkrótce na łamach serwisu Ekstraklasa.net.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24