Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Veljko Nikitović (Górnik Łęczna): Nie będziemy hurtowo testować i sprowadzać piłkarzy

KK
fot. Łukasz Kaczanowski
Rozmawiamy z byłym kapitanem, prezesem, a obecnie dyrektorem sportowym Górnika Łęczna, Veljko Nikitovicem. Aktualnie, popularny "Velo" pracuje nad transferami do zespołu zielono-czarnych przed rundą wiosenną sezonu 2019/2020.

Donatas Nakrosius i Karol Mackiewicz nie są już zawodnikami Górnika. Czy to jedyne zimowe odejścia z drużyny?
Tak. Mamy szkielet zespołu, a zawodnicy jesienią wraz ze sztabem szkoleniowym wywalczyli 42 punkty. Wiemy, co się stało przed rokiem, kiedy doszło do złamania kręgosłupa drużyny w poszukiwaniu wzmocnień składu. Tych dwóch zawodników odeszło, a na ich miejsce szukamy nowych. Nie planujemy rewolucji, lecz kosmetyczne korekty.

Czyli zimą można się spodziewać w klubie nowego środkowego pomocnika i skrzydłowego?
Tak jest, choć być może dołączy do nas jeszcze jeden zawodnik, ale nie jest to dla nas priorytet.

Wracając do Nakrosiusa to przez ostatni rok przeszedł w Górniku mało spotykaną drogę. Jeszcze niedawno był kapitanem drużyny…
Taka jest kolej rzeczy w życiu sportowca. Rok temu Nakrosius dołączył do zespołu i został jego kapitanem, mając bardzo mocną pozycję zarówno u trenera Franciszka Smudy, jak i Marcina Broniszewskiego. Natomiast kiedy drużynę objął trener Kamil Kiereś, jego sytuacja uległa zmianie. W zeszłej rundzie zagrał raptem jeden mecz.

Postawa na boisku to jedno, ale podobno Nakrosius był dobrym duchem w waszej szatni?
- Atmosferę w szatni od zawsze budują wyniki. Gdy zespół wygrywa, nie trudno o dobrą atmosferę. Problemy pojawiają się przy porażkach. W minionej rundzie drużyna wygrywała wiele meczów, często odwracając ich losy, więc przełożyło się to na atmosferę. Na podstawie swojej przygody z piłką nożną, osobiście nie uznaje czegoś takiego jak dobry duch szatni. Liczą się ciężka praca i zwycięstwa.

W trakcie poprzedniej zimowej przerwy Górnik testował wielu zawodników. Teraz trenuje z wami jeden nowy gracz, którym jest Jakub Witek. Czy testowanych będzie więcej?
- Wszyscy doskonale pamiętamy, jak było rok temu. Do Górnika przyszedł trener Smuda, który miał inny pomysł na drużynę. W zespole mającym niewielką stratę do miejsca premiowanego awansem przewrócono wszystko do góry nogami. Pozyskaliśmy dużą liczbę zawodników, licząc, że będą lepsi od pozostałych, a okazało się, że tak się nie stało. Zrobiono błąd, dlatego tej zimy nie chcemy go powielić. Pożegnaliśmy Mackiewicza i w jego miejsce szukamy gracza o podobnych parametrach. Tak samo jest w przypadku Nakrosiusa. Na pewno nie będziemy hurtowo testować i sprowadzać piłkarzy.

A co można powiedzieć o testowanym przez was zawodniku?
To bardzo młody piłkarz grający na pozycji środkowego pomocnika, urodzony w 2002 roku i trenujący w szkółce Stadionu Śląskiego. Chcemy mu się dokładnie przyjrzeć podczas treningów z resztą zespołu. Może okaże się dla nas wzmocnieniem. Jako dyrektor uważam, że trzeba odważnie stawiać na młodzież.

To prawda, że zimą ciężej jest pozyskać wartościowego piłkarza aniżeli latem?
Na pewno mamy wtedy do czynienia z mniejszą ilością dostępnych na rynku transferowych zawodników, bo większość ma ważne kontrakty. Musimy mierzyć siły na zamiary. Wciąż jesteśmy drugoligowym zespołem, choć mam nadzieję, że już tylko przez najbliższe pół roku. Mamy kilku kandydatów do gry, ale ze wszystkim trzeba poczekać. Od razu chce zdementować i podkreślić, że nie będzie u nas wzmocnień w ostatnich dniach okienka transferowego. Rok temu sparzyliśmy się w taki sposób na pozyskaniu Mateusza Cetnarskiego. Zależy nam na czasie, ale i na jakości. Dlatego chcielibyśmy dość szybko zamknąć kadrę zespołu i spokojnie przygotowywać się do startu rundy wiosennej.

W poprzedniej rundzie sporo problemów miała z kolei drużyna rezerw. Czy planujecie ją wzmocnić przed drugą połową sezonu?
Chcemy zrobić wszystko, by nasze rezerwy utrzymały się w czwartej lidze. Sytuacja nie jest łatwa, bo strata punktowa jest dość spora. To też pokłosie poprzednich lat, gdy w Górniku szkolenie stało na niższym poziomie. W drugim zespole grają głównie zawodnicy z roczników 1999 i 2000 i czasami w tym wszystkim brakuje jakości. Nie chcę dokonywać podziałów, na pierwszy i drugi zespół, ale musimy ustalić pewne priorytety, a obecnie najważniejsze jest to, by pierwszy zespół wywalczył awans. Natomiast co do rezerw – w przerwie zimowej odbyliśmy szereg spotkań z trenerem koordynatorem Arturem Gadzickim, a także prezesem Fundacji Górnika Łęczna Maciejem Grzywą. Celem była selekcja najzdolniejszych chłopaków, by trener Jacek Fiedeń miał stałą kadrę i mógł odpowiednią ją przygotować. Owszem, przydałoby się sprowadzić trzech, czterech doświadczonych piłkarzy, ale nie jesteśmy w stanie tego zrobić, bo musimy patrzeć na finanse klubu.

ZOBACZ TAKŻE:

Górnik Łęczna rozpoczął treningi w 2020 roku w niemal niezmi...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Veljko Nikitović (Górnik Łęczna): Nie będziemy hurtowo testować i sprowadzać piłkarzy - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24