Vojo Ubiparip – transferowa wpadka Kolejorza

Wojciech Maćczak
Vojo Ubiparip
Vojo Ubiparip Bartek Wutke/Polskapresse
Ponad półtora roku temu trafił do Poznania, by podjąć rywalizację o miejsce w ataku Kolejorza z Artjomem Rudniewem. A że okazał się wyraźnie słabszy od króla strzelców Ekstraklasy, większość spotkań oglądał z ławki rezerwowych. O ile można zrozumieć, że nie zdołał wygryźć ze składu Łotysza, o tyle fakt, że na początku obecnych rozgrywek przegrał rywalizację z Bartoszem Ślusarskim dobitnie pokazuje, że Lech to dla niego za wysokie progi.

Vojo Ubiparip urodził się 10 maja 1988 roku w Nowym Sadzie. Karierę piłkarską rozpoczynał w zespole dwukrotnego mistrza Jugosławii, miejscowej Vojvodinie. Debiutował tam w rundzie jesiennej sezonu 2006/07 – zagrał w sześciu meczach w serbskiej SuperLidze, po czym jeszcze w tym samym półroczu trafił na wypożyczenie do lokalnego rywala, grającego w II lidze (trzeci poziom rozgrywek) Proletera. Tam zagrał jednak tylko w jednym spotkaniu, a na wiosnę wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej – wystąpił w trzech meczach w klubie FK Borac Čačak. Ogółem przez rok Vojo rozegrał zatem dziesięć spotkań, w których nie zdołał strzelić bramki.

Lepiej było w kolejnych rozgrywkach. Cały sezon 2007/08 spędził na kolejnych wypożyczeniach – jesienią, grając na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej w barwach ČSK Čelarevo, w końcu zdobył swoją pierwszą bramkę w seniorskiej piłce. W całej rundzie rozegrał 12 spotkań i strzelił dwa gole, natomiast kolejne półrocze spędził poziom niżej, w drużynie Zlatiboru Voda Horgoš. Tam błysnął skutecznością – w trzynastu występach zdobył 10 goli, a jego zespół wygrał Srpską Ligę „Vojvodina”, a więc jedną z czterech okręgowych drugich lig w kraju i wywalczył awans na drugi poziom rozgrywkowy.

Lech Poznań

LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Po zakończeniu sezonu Vojo rozstał się z Vojvodiną, której zawodnikiem był przez ostatnie dwa lata i przeszedł do pierwszoligowego klubu z Suboticy – Spartaka Zlatibor Voda. Drużyna zakończyła rozgrywki na czwartym miejscu, dającym awans do SuperLigi, a Vojo w trzydziestu występach zdobył pięć goli. W najwyższej klasie rozgrywkowej utrzymał miejsce w składzie i do tego poprawił skuteczność – zaliczył 25 występów, strzelił 10 goli i walnie przyczynił się do zajęcia przez zespół czwartego miejsca, pozwalającego na grę w eliminacjach Ligi Europejskiej.

Dzięki temu Ubiparip w wieku 22 lat zadebiutował w Europie. W drugiej rundzie eliminacji Spartak zmierzył się z luksemburskim FC Differdange 03. Pierwszy mecz zakończył się zwycięstwem Serbów 2:0 (Vojo strzelił pierwszą bramkę), natomiast w drugim meczu padł remis 3:3 (zawodnik Lecha strzelił gola i wywalczył rzut karny). W kolejnej fazie zespół z Suboticy odpadł z rozgrywek po dwumeczu z Dnipro Dniepropietrowsk (porażka 0:2 i zwycięstwo 2:1). Ubiparip w obu meczach wyszedł w podstawowym składzie swojego zespołu, ale bramki nie zdobył. Natomiast w lidze przez całą rundę wiosenną rozegrał 14 spotkań i strzelił 6 goli.

Niezłą formą w serbskich rozgrywkach zwrócił na siebie uwagę skautów poznańskiego klubu. Lech pożegnał się wtedy z Arturem Wichniarkiem i Joelem Tshibambą, którzy prezentowali się poniżej oczekiwań i poszukiwał napastnika do rywalizacji z Rudniewem. Wybór padł na Ubiparipa oraz na Bartosza Ślusarskiego z Cracovii. Później okazało się, że nowi nie byli lepsi od tych, którzy odeszli, ale to już inna historia.

18 stycznia 2011 roku Vojo podpisał 4,5 letni kontrakt z Kolejorzem, poznański klub zapłacił za niego 600 tysięcy euro. W nowym zespole zadebiutował miesiąc później, wchodząc z ławki w spotkaniu Ligi Europejskiej z SC Braga. Jako że na początku rundy z urazami zmagał się Rudniew, Ubiparip otrzymał kilka szans gry w podstawowym składzie, w swoim trzecim występie zdobył pierwszą bramkę w Ekstraklasie, w zremisowanym 2:2 meczu ze Śląskiem Wrocław. Później jednak głownie przesiadywał na ławce rezerwowych, wiosnę zakończył z dziewięcioma występami i jednym strzelonym golem.

Początek kolejnych rozgrywek był znakomity w wykonaniu Łotysza, w związku z czym Vojo praktycznie nie grał w pierwszym zespole Lecha. W rundzie jesiennej wystąpił tylko w trzech meczach ligowych, za każdym razem wchodząc na boisko z ławki w ciągu ostatniego kwadransa gry. Trener Jose Mari Bakero nie widział dla niego miejsca w zespole, nic dziwnego, że pojawiły się pogłoski o zainteresowaniu innych klubów. Możliwość sprowadzenia Serba sondowała Crvena Zvezda Belgrad, ale Vojo nie był zainteresowany powrotem do ojczyzny. Upadł również temat wypożyczenia do Łódzkiego Klubu Sportowego, zawodnik zdecydował się zostać na kolejną rundę w Poznaniu i walczyć o miejsce w składzie Kolejorza.

Dobrą informacją dla Ubiparipa było odejście Bakero. Po dwóch porażkach w dwóch pierwszych meczach ligowych wiosny władze Lecha podziękowały Hiszpanowi za współpracę, powierzając prowadzenie zespołu jego asystentowi, Mariuszowi Rumakowi. A ten postawił na niechcianego przez poprzednika serbskiego napastnika, z tym, że znalazł mu nowe miejsce na boisku. Poczynając od spotkania z Wisłą Kraków w pierwszej połowie marca, w jedenastu kolejnych spotkaniach ligowych Vojo zagrał od pierwszej minuty. Występował jako skrzydłowy, grał również za plecami Rudniewa lub Ślusarskiego. Zdobył też trzy gole, w tym dwa bardzo ważne, bo w meczach, wygranych przez Kolejorza różnicą tylko jednej bramki.

Wydawało się, że pod skrzydłami nowego szkoleniowca zawodnik odżył i zacznie spełniać pokładane w nim nadzieje. Tym bardziej, że Poznań opuścił Rudniew, a Lech nie zdołał sprowadzić następcy. Został więc tylko jeden konkurent w postaci 31-letniego Bartosza Ślusarskiego, a wygranie rywalizacji z tym zawodnikiem jest na pewno prostszym zadaniem niż wygryzienie ze składu Łotysza.

Tyle że od początku obecnego sezonu Ubiparip gra bardzo słabo. W większości wchodzi z ławki, ale i tak nie wnosi zbyt wiele do gry zespołu. Zresztą o czymś świadczy fakt, że Rumak konsekwentnie stawia na Ślusarskiego, seryjnie marnującego okazje bramkowe. Po prostu Serb jest jeszcze słabszy. Zdołał zdobyć bramkę tylko w wygranym 4:0 meczu z Ruchem, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. Przegrywa rywalizację również na skrzydle, gdzie wyższe notowania mają Gergo Lovrencsics, Aleksandar Tonew i Mateusz Możdżeń, a wydaje się, że ostatnio również Jakub Wilk.

Wszystko wskazuje na to, że nazwisko Ubiparip będziemy mogli umieścić obok Gordana Golika, Harisa Handzicia czy Jana Zapotoki w rubryce „Transferowe wpadki Lecha”. Skoro nie potrafi wygrać rywalizacji ze Ślusarskim, to zimą po sprowadzeniu nowego napastnika, co zapowiadają władze Kolejorza, jego szansę na grę spadną niemal do zera. Kto wie, czy obecna runda nie jest ostatnią dla Vojo w stolicy Wielkopolski. Jeśli nie zacznie grać lepiej, a na to się nie zanosi, to zimą albo wyląduje w Młodej Ekstraklasie, albo pożegna się z Poznaniem.

Vojo Ubiparip
Urodzony: 10 maja 1988 r. w Nowym Sadzie
Kraj: Serbia
Kariera piłkarska: FK Vojvodina Nowy Sad, FK Proleter Nowy Sad, FK Borac Čačak, FK ČSK-Pivara Čelarevo, FK Zlatibor Voda Horgoš, Spartak Zlatibor Voda Subotica (wszystkie Serbia), Lech Poznań
Debiut w Ekstraklasie:05.03.2011 Arka Gdynia - Lech Poznań 0:3 (grał 79 minut)
Mecze/gole w Ekstraklasie: 25/4
W Lechu od: wiosna 2011

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24