W Artbud IV lidze wszystko jasne! Unia Swarzędz zagra w III lidze. Wszystko przez błąd Kotwicy Kórnik. Trwa zacięta walka o utrzymanie

Oczywiście na wstępie pogratulujemy szybkiego powrotu Unii Swarzędz na poziom III ligi, grupy 2, bo w zeszłym sezonie Unici zaliczyli spadek do IV ligi, ale szybko się podnieśli i będą jedną z pięciu drużyn w nowym sezonie, które pochodzą z Wielkopolski.

Najpierw jednak zajrzyjmy na boisko, bo kluczowa dla losów awansu Unii była 36. kolejka, rozgrywana w Boże Ciało. To w niej o godz. 13 w Swarzędzu doszło do szlagieru, bo zmierzyły się dwie kluczowe drużyny walczące o awans, czyli Unia i Kotwica.

Na Stadionie Miejskim w Swarzędzu zgromadziło się ok. 500 kibiców. Jeśli chodzi o samo spotkanie, to jego początek był wyrównany. Wynik otworzył w 35. minucie Radosław Jasiński, który dobrze wykończył głową podanie Patryka Bordycha z rzutu wolnego.

Siedem minut wcześniej głową do bramki dla Unii trafił Radosław Barabasz, ale sędzia dopatrzył się spalonego i gola nie uznał. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. W tym momencie liderem tabeli była Kotwica Kórnik, która zrównała się punktami z Unią - po 72 - ale miała lepszy bezpośredni bilans meczów, bo w pierwszej rundzie pokonała u siebie Unię 2:0.

Po przerwie Kotwica bardziej skupiła się na obronie korzystnego wyniku. Unia szukała drogi do bramki rywali, ale brakowało strzałów celnych. Ostatecznie na zegarze wybiła 90. minuta i sędzia doliczył aż osiem minut do czasu podstawowego. Ten czas wykorzystali podopieczni Tomasza Bekasa, bo w 96. minucie Radosław Barabasz znalazł drogę do siatki rywali, bo skrzętnie wykorzystał dośrodkowanie Damiana Pawlaka i strzałem głową ucieszył swarzędzką publiczność.

Remis w tym meczu utrzymał status quo w IV-lidze, ale... tylko na jeden dzień. W piątek oficjalny profil Wielkopolskiego ZPN uznał, że Unia Swarzędz otrzyma walkower za czwartkowy mecz z Kotwicą. Dlaczego?

"Nasi szanowni Kibice, wydarzyła się rzecz, która nie miała prawa się wydarzyć" - zaczął swoje oświadczenie na Facebooku Kotwicy Kórnik prezes tego klubu, Andrzej Giczela.

W meczu Unia Swarzędz - Kotwica Kórnik wystąpił nieuprawniony zawodnik, który według regulaminu był zawieszony na to spotkanie. Skąd taki błąd? Wiktor Stempowski, kierownik Kotwicy Kórnik, dopuścił się "znaczącego niedopatrzenia". Zacytujemy fragment wspomnianego oświadczenia,

" § 24 pkt. 1G - Nieuprawniony zawodnik - Zawodnik naszej drużyny wystąpił w spotkaniu mimo aktywnych kar. Zawodnik ten ma do odbycia 1 mecz zawieszenia w związku z otrzymaniem 8 napomnień w sezonie 2021/2022. Osoba funkcyjna w Naszym klubie odpowiedzialna za kontrolę upomnień zawodników dopuściła się znacznego niedopatrzenia. Powodem była błędna interpretacja zasad usunięcia z tegorocznych rozgrywek drużyny Wilki Wilczyn, według której mecz przeciwko drużynie z Wilczyna rozgrywany na jesień został „anulowany” (punkty za tamto spotkanie zostały odebrane). Nasz zawodnik w tamtym spotkaniu otrzymał żółtą kartkę, błędna interpretacja osoby odpowiedzialnej zakładała, że kartka otrzymana w „anulowanym” spotkaniu również zostanie anulowana. Na niekorzyść Kotwicy niestety kartki z tamtego spotkania pozostały. W konsekwencji zawodnik, przystępując do zawodów 16 czerwca, przeciwko Unii Swarzędz posiadał 8 upomnień, które eliminowały go do przystąpienia do meczu"

- czytamy na stronie Kotwicy.

Taki błąd niestety zakończył marzenia Kotwicy o grze w III lidze. W końcówce oświadczenia prezes Giczela apelował, żeby "jeden felerny błąd nie przekreślał całej świetnej pracy zespołu, jaki wykonał w tym sezonie. Osiągnięte wyniki to efekty polepszania i usprawniania z roku na rok poziomu zarówno sportowego, jak i tego poza boiskiem. Przykre są momenty, gdy całokształt jest załamywały poprzez jedną porażkę".

Można powiedzieć, że Unia kolejny raz ma nieco szczęścia, bo dwa lata temu podczas walki o awans z LKS Gołuchów, rywale nie zostali dopuszczeni do rozgrywek III ligi, co skutkowało awansem Unii. Z kolei teraz Kotwica sama "wypisała" się z walki do samego końca.

To jednak nie może przekreślać tego, że Unia rozegrała bardzo dobry sezon. W piątek swoje 47. urodziny obchodził szkoleniowiec zespołu ze Swarzędza - Tomasz Bekas, który pracę w klubie rozpoczął 12 lipca 2021 roku. Dla Bekasa był to czwarty awans w karierze. Wcześniej wywalczył promocję do IV ligi z KS Wełną Skoki (2013/14), Wartą Poznań do II ligi (2015/16), ponownie Wełną Skoki do IV ligi (2016/17), a teraz z Unią do III ligi.

Ważną informacją dla zespołów walczących o utrzymanie był brak spadku Jaroty Jarocin. Gdyby to się stało, to wtedy z IV ligi spadałby o jeden zespół więcej, a tak zostaje tak, jak było - trzy zespoły spadają, a czwarty od końca gra w turnieju barażowym z trzema najlepszymi zespołami z 2. miejsc z trzech grup V ligi.

W niedzielne popołudnie sporo się już wyjaśniło przed ostatnią serią gier, która zaplanowana jest na 25 czerwca i godz. 17, z wyjątkiem starcia Iskry Szydłowo z Górnikiem Konin, które zostanie rozegrane awansem 22 czerwca o godz. 18.

Jeśli chodzi o walkę o utrzymanie, to o utrzymanie w ostatniej serii gier będą walczyć Olimpia Koło, Warta Międzychód, KKS Kalisz II, Pogoń Marcinki Kępno i SKP Słupca. Jeśli chodzi o te dwie ostatnie ekipy, to one właściwie są już pewne utrzymania, a w najgorszym wypadku mogą zagrać w barażu. Olimpia w ostatniej kolejce gra u siebie z Wrześnią, Warta na wyjeździe z Unią Swarzędz, a KKS Kalisz u siebie ze zdegradowanym Ostrzeszowem.