W hicie kolejki Motor Lublin lepszy od Znicza Pruszków

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Dzięki wygranej Motor zbliżył się do strefy barażowej na dwa punkty)
(Dzięki wygranej Motor zbliżył się do strefy barażowej na dwa punkty) fot. Wojciech Szubartowski
Starcie Znicza z Motorem było najciekawszym spotkaniem 26. serii gier na boiskach eWinner 2. Ligi. Grający przez połowę spotkania w dziesiątkę lublinianie wygrali 2:1.

W Pruszkowie zmierzyły się dwie najlepsze drużyny od wznowienia rozgrywek pod koniec lutego. Pięć zwycięstw i jedna porażka to bilans obu zespołów w tegorocznych meczach rundy wiosennej.

Wyżej w tabeli przed rozpoczęciem rywalizacji był Znicz Pruszków. Podopieczni trenera Mariusza Misiury, z dorobkiem 44 punktów, znajdowali się bowiem na trzecim miejscu w lidze. Motor był siódmy (37), tracąc do szóstej lokaty, dającej prawo gry w barażach o awans do Fortuna 1. Ligi, tylko cztery oczka.

W szeregach Znicza na szpicy wybiegł oczywiście aktualnie najlepszy strzelec ligi, Maciej Firlej. Snajper, który jeszcze w zeszłym sezonie zdobywał gole dla ekipy lubelskiej, w trwającej kampanii pokonywał bramkarzy rywali już 17-krotnie.

Trener Motoru, Gonçalo Feio, postawił z przodu na sprowadzonego zimą Kacpra Wełniaka, co również nie mogło dziwić. Trzeci mecz z rzędu w pierwszej jedenastce na boku obrony wybiegł natomiast Jakub Staszak, który przed dwoma tygodniami do składu wskoczył nieco z konieczności, bo na zgrupowanie kadry do lat 18 pojechał wówczas Filip Luberecki.

Mecz ze Stomilem Olsztyn wyszedł mu na tyle dobrze, że w nagrodę zagrał też z rezerwami Śląska Wrocław, a w Wielką Sobotę ze Zniczem Pruszków. Lubereckiego w składzie też nie zabrakło. Na ławce usiadł za to Filip Wójcik.

Pierwsze minuty starcia w Pruszkowie to mocny napór ze strony gości. Aktywnie w pole karne rywali wchodził z lewej strony Luberecki. Żółto-biało-niebiescy starali się zepchnąć piłkarzy Znicza do defensywy. To przyjezdni częściej utrzymywali się przy piłce.

Z czasem jednak spotkanie wyrównało się, a coraz bardziej bramce Łukasza Budziłka zaczęli zagrażać gospodarze. W 23. minucie z rzutu wolnego dośrodkowywał Jurij Tkachuk. W zamieszaniu bliski skierowania piłki do bramki był Mateusz Grudziński. Dobrze w tej sytuacji zachował się jednak golkiper drużyny gości.

Chwilę po tym schemat był podobny, ale Grudziński miał już lepszą okazję strzelecką. Na szczęście lublinian, trafił tylko w boczną siatkę. Inicjatywę przejęli pruszkowianie.

Nieco skrzydeł gościom dodał Michał Król, który po akcji indywidualnej z 34. minuty uderzył futbolówkę ponad poprzeczką. Kilkadziesiąt sekund później był już znacznie bliżej zdobycia bramki, po tym jak z lewego skrzydła dośrodkowywał Luberecki. Król już szykował się do główki, ale w ostatnim momencie uprzedził go Paweł Moskwik.

Następna niemal identyczna akcja przyniosła już powodzenie i Król po asyście Lubereckiego dał w 38. minucie Motorowi prowadzenie (0:1). Radość szybko zamieniła się w nerwy, bo tuż przed zejściem do szatni strzał Grudzińskiego ręką we własnym polu karnym zatrzymał Gąsior. Piotr Idzik bez wahania wskazał na wapno i pokazał żółtą kartkę obrońcy Motoru, a że była to już jego druga taka kara indywidualna w tym spotkaniu, musiał opuścić boisko.

Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Firlej. W grze nerwów okazał się gorszy od Budziłka, nie trafiając w światło bramki. Wynik do przerwy nie uległ zmianie.

Trenerzy zdecydowali się w niej dokonać po jednej zmianie w składach swoich ekip. W Zniczu Mateusza Cegiełkę zastąpił Shuma Nagamatsu, a w Motorze za Kamila Wojtkowskiego na murawie pojawił się Filip Wójcik.

Znicz musiał zagrać ofensywniej, Motor natomiast przede wszystkim musiał bronić. I to było widać. W pierwszych dziesięciu minutach dwukrotnie skórę gościom ratował Budziłek. Najpierw przy strzale Mateusza Grudzińskiego, później przy próbie Jakuba Wójcickiego.

W 68. minucie był już bezradny. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzył Mateusz Grudziński. Golkiper gości instynktownie odbił futbolówkę, lecz przy dobitce Patryka Czarnowskiego nie miał najmniejszych szans (1:1).

Znicz dalej naciskał i chwilę później powinno być 2:1, ale próbę Moskwika nogami odbił Budziłek. Przewagę mieli miejscowi, ale gola w 83. minucie, po rajdzie na prawej stronie, zdobył Filip Wójcik z Motoru (1:2). Tym samym ustalił wynik spotkania.

Znicz Pruszków – Motor Lublin 1:2 (0:1)

Bramki: Czarnowski 68 – M. Król 38, Wójcik 83

Znicz: Mleczko – Yukhymovych (64 Czarnowski), Winglarek, Pomorski, Wójcicki, Firlej, Grudziński, Moskwik (90 Nowak), Cegiełka (46 Nagamatsu), Barnowski (64 Proczek), Tkachuk. Trener: Mariusz Misiura

Motor: Budziłek – Szarek, R. Król, Staszak, Wełniak (59 Kasprzyk), Rudol, Wojtkowski (46 Wójcik), Luberecki (73 Kosior), Zbiciak (59 Cichocki), M. Król (73 Rybicki), Gąsior. Trener: Gonçalo Feio

Żółte kartki: Zbiciak, Luberecki, Cichocki

Czerwona kartka: Gąsior (za dwie żółte)

Sędziował: Piotr Idzik (Poznań)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W hicie kolejki Motor Lublin lepszy od Znicza Pruszków - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24