Lech Poznań dwoma zwycięstwami z Piastem (1:0) i Lechią w Gdańsku (3:0) rozgonił wiszące nad nim czarne chmury, ale nadal zajmuje odległe miejsce w ligowej tabeli. By je poprawić, konieczne są kolejne wygrane. Tymczasem Kolejorz do 18 września rozegra aż 5 meczów, trzy w ekstraklasie - z Widzewem (najbliższą niedzielę o 17.30), Pogonią oraz Wartą i dwa w Lidze Konferencji - z Villarrealem i Austrią Wiedeń. By drużyna znów nie wpadła w dołek fizyczny, trener van den Brom będzie musiał rotować składem.
Holender jest jednak przekonany, że jego zespół będzie prezentował się coraz lepiej.
- Teraz do dyspozycji mam szerszy skład, wielu zawodników wróciło po urazach, mogę więc ustalać skład, patrząc na formę piłkarzy, na to, kto i jak ze sobą współpracuje, czy jak ktoś wygląda na konkretnej pozycji. Wcześniej wielu piłkarzy musiało grać co 3-4 dni i miałem mniejsze pole manewru, przy ustalaniu składu. Wrócili środkowi obrońcy, dzięki temu też prezentujemy się lepiej. Po ostatnich wynikach zawodnicy też są w lepszej formie fizycznej i psychicznej - przyznał van den Brom.
Trenera Lecha z dobrego nastroju nie wyprowadziła nawet kontuzja jedynego klasowego napastnika Mikaela Ishaka.
- Owszem nie jest to komfortowa sytuacja, ale jestem usatysfakcjonowany grą Filipa Szymczaka. Podoba mi się jego postawa, podoba mi się jego walka z przeciwnikami. Ostatnie dwa mecze wygraliśmy głównie dzięki Szymczakowi. W Gdańsku podobała mi się także kreatywność Filipa Marchwińskiego. Zespół w ofensywie wygląda dobrze, podoba mi się intensywność naszej gry. Lech wygląda teraz tak, jak ja bym chciał - stwierdził Holender.
Zapytany, czy z Widzewem Szwed będzie do dyspozycji, trener odparł, że podobnie jak z Antonio Miliciem, który w piątek trenował tylko na siłowni, decyzja o grze zapadnie dopiero w dniu meczu. Okazało się też, że Afonso Sousa nie jest jeszcze w optymalniej dyspozycji fizycznej i musi mieć dłuższe przerwy na odpoczynek.
- Byłem zadowolony z gry Afonso Sousy w meczu z Piastem, który zanotował dobre 65 minut. W Gdańsku go nie wystawiłem, ponieważ parametry fizyczne, które są śledzone, pokazują, że ten piłkarz nie jest gotowy do gry co 3-4 dni. Nie potrafi się regenerować w krótkim okresie pomiędzy meczami - zdradził van den Brom.
Po zamknięciu okna transferowego van den Brom został zapytany, czy ma odpowiednią kadrę na 18 meczów, które pozostały do rozegrania do połowy listopada.
– Mamy skład gotowy do gry na trzech frontach, mamy odpowiednią ilość graczy i odpowiednią jakość. Cieszę się, że okno transferowe już się zamknęło, bo nie będziemy musieli więcej o nim rozmawiać. Cieszy mnie koniec dyskusji na ten temat, jestem zadowolony ze składu. Oczywiście na początku sierpnia był problem ze środkowymi obrońcami. Szukaliśmy piłkarzy na tę pozycję. Ale zawsze powtarzałem: bądźmy cierpliwi, bo oni w końcu się wyleczą. Mamy w tej chwili zdrowych czterech środkowych obrońców i wystarczającą ilość opcji, nawet jak ktoś będzie miał uraz, co oczywiście przy takim natężeniu meczów jest nieuniknione - powiedział John van den Brom.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?