"W Łęcznej tylko Górnik", kibicowska solidarność w Katowicach

Nie tak dawno temu, bo od 27 marca 2003 do 11 czerwca 2004 r. GKS w Ekstraklasie występował pod szyldem Dospel Katowice. Nazwa okazała się jednak tylko tymczasowa, podobnie jak ówczesny sponsor katowickiego klubu.

Kibice z Łęcznej zamierzają walczyć o to, co w futbolu powinno być niezmienne - nazwę swojego klubu. Na ową zmianę zanosiło się już od kliku lat. Jednak za każdym razem akcje protestacyjne i sprzeciwy przynosiły zamierzony efekt.

Działania ludzi zarządzającymi kopalnią przybrały na sile w sezonie 2009/10, jednak wszystkie plotki były bacznie monitorowane przez kibiców. Na przełomie listopada i grudnia 2010 r. klamka zapadła - nie będzie więcej "Górnika". Kibice natychmiast przeszli do działania. Próby spotkania z prezesem Bogdanki, Mirosławem Tarasem początkowo spełzły na niczym. Jednak po długo wyczekiwanej rozmowie, powiew optymizmu rozwiał burmistrz miasta, który zrzucił cały ciężar finansowania klubu na Lubelski Węgiel "Bogdanka".

Rozpoczęła się szeroko zakrojona akcja zbierania podpisów pod petycją osób, które nie zgadzają się z przemianowanie Górnika na Bogdankę. Parafki zbierano chodząc po mieszkania w Łęcznej i okolicach, a także w bezpośrednim sąsiedztwie kopalni. Dla kibiców piłkarskich uruchomiono stronę internetową www.tylkogornikleczna.pl na której każdy chętny może taką petycję podpisać. Inicjatywa cieszy się sporym poparciem, aktualnie zebrano ponad 15 tys. podpisów.

Kibice zamierzają pokazać swoje niezadowolenie także na meczach swojego zespołu. - Została podjęta decyzja odnośnie uczestnictwa w meczach w Łęcznej, które odpuszczamy. Na mecze wyjazdowe będziemy jeździli, jednak nie będzie prowadzony czynny doping - wyjaśniał jeden z kibiców Łęcznej na łamach "Bukowej".

źródło: Bukowa