W meczu przyjaźni górą Wisła

Magdalena Rzepka
Wisła Kraków 2:0 Śląsk Wrocław
Wisła Kraków 2:0 Śląsk Wrocław Bartłomiej Wójtowicz
W piątkowym meczu przyjaźni grała tylko Wisła. Krakowianie trzykrotnie pokonali Ivo Vazgeca. Wrocławianie od 24. minuty grali w dziesiątkę, Piotr Celeban dostał czerwoną kartkę za faul na Pawle Brożku. Śląsk ruszył do ataku dopiero dziesięć minut przed końcem spotkania.

Już na początku spotkania pokazał się krakowski duet Patryk Małecki-Paweł Brożek. Obrona Śląska miała z nimi spore problemu. Co chwilę inicjowali akcje Wisły. Już w 4. minucie musiał interweniować bramkarz gospodarzy Ivo Vazgec. Na lewej pomocy we wrocławskim zespole zagrał Amir Spahić, który całkiem dobrze zaprezentował się na nowej pozycji. On też oddał pierwszy strzał Śląska na bramkę, jednak piłka minęła słupek. W 24. minucie Piotr Celeban długo nie wyprowadzał piłki, „zabrał” mu ją Paweł Brożek. Wrocławski zawodnik chcąc się ratować sfaulował napastnika Białej Gwiazdy, po czym zobaczył czerwony kartonik. Co ciekawsze Celeban wrócił do składu po pauzie za… czerwoną kartkę. Od tej pory Śląsk grał w dziesiątkę i przestał zagrażać bramce Mariusza Pawełka. Pięć minut później Antoni Łukaszewicz idealnie podał piłkę…Pawłowi Brożkowi, który znalazł się sam na sam z Vazgecem, przymierzył i trafił do siatki. Wisła prowadziła już 1:0. Mistrz Polski nie zadowolił się skromnym prowadzeniem. Szans na podwyższenie wyniku nie wykorzystali Patryk Małecki, Piotr Ćwielong i Piotr Brożek. Wrocławianie stworzyli sobie jedną idealną sytuację na wyrównanie. Marcelo sfaulował Tomasza Szewczuka tuż przed linią pola karnego. Do rzutu wolnego podszedł Sebastian Mila, który uderzył nad murem Wisły, ale Pawełek nie dał się zaskoczyć.

Trener gospodarzy Ryszard Tarasiewicz wprowadził na początku drugiej połowy Janusza Gancarczyka, który zastąpił Antoniego Łukasiewicza. Wisła ciągle stwarzała groźne sytuacje pod bramką Śląska. I tak w 57. minucie drogę do bramki znalazł Piotr Ćwielong, a asystował mu Andraz Kirm, który wrócił na murawę po kontuzji. Po chwili słoweński pomocnik był bliski strzelenia gola, jednak piłka minimalne minęła słupek bramki Vazgeca. W Śląsku brakowało precyzji w podaniach, zawodnicy rozgrywali piłkę z dala od bramki Wisły. Natomiast krakowianie czekali na nadarzające się okazje, by wyprowadzić kontratak. W 78. minucie ponownie asystował Kirm, tym razem idealnie podał do Patryka Małeckiego. Vazgec po raz trzeci w tym spotkaniu musiał wyciągać piłkę z siatki. Od tego momentu Śląsk ruszy do ataku. Od razu przyniosło to efekty. Spahić przedarł się lewą stroną i był faulowany w polu karnym. Do jedenastki podszedł Sebastian Dudek i zamienił karnego na bramkę. Jednak po chwili gra przeniosła się na drugą stronę boiska, ponownie bliski zdobycia gola był Kirm, ale piłka poleciała nad poprzeczką. Więcej bramek nie padło. Wiślacy mogli się cieszyć z kolejnego zwycięstwa w tym sezonie i umocnienia na pozycji lidera.

Śląsk Wrocław – Wisła Kraków 1:3 (0:1)
0:1 Paweł Brożek (35’)
0:2 Piotr Ćwielong (56’)
0:3 Patryk Małecki (78’)
1:3 Sebastian Dudek (80’-k)

Żółte kartki: Marcelo (Wisła)
Czerwona kartka: Piotr Celeban (25’)

Składy zespołów:

Śląsk Wrocław: Vazgec – Socha, Celeban, Fojut, Pawelec, Mila, Dudek, Łukasiewicz (46. J. Gancarczyk), Ulatowski (85. Biliński), Spahić, Szewczuk
Trener: Ryszard Tarasiewicz
Wisła Kraków: Pawełek – Alvarez, Marcelo, Głowacki, Piotr Brożek, Diaz, Jirsak (90. Cantoro), Ćwielong (77. Łobodziński), Małecki (90. Burliga), Kirm, Paweł Brożek
Trener: Maciej Skorża

Maciej Skorża (trener Wisły Kraków): - Był to ciężki teren i trudny przeciwnik, ale potrafiliśmy wykorzystać kluczowe momenty tego meczu. Przede wszystkim dojrzałość Pawła Brożka, który najpierw odbiera piłkę Celebanowi i prokuruje faul, po czym zawodnik gospodarzy opuszcza boiska. Potem błąd Antka Łukasiewicza i zdobywamy pierwszą, bardzo ważną bramkę. Mecz nam się ułożył, potrafiliśmy w niezłym stylu prowadzić grę. Trzy bramki zdobyte na wyjeździe to jest bardzo dobry rezultat. Cieszę się, że potrafiliśmy te sprzyjające okoliczności wykorzystać.

Ryszard Tarasiewicz (trener Śląska Wrocław): - Przegraliśmy z zespołem, który w dniu dzisiejszym był lepszy od Śląska pod każdym względem. Nie wiadomo jednak jak potoczyłby się ten mecz, gdybyśmy grali w komplecie i nie popełnili tak rażących błędów indywidualnych. Być może moglibyśmy się pokusić o lepszy rezultat i grę. Myślę, że trzeba szukać punktów z zespołami, które na dzień dzisiejszy są na takim samym poziomie jak Śląsk. Wisła takim zespołem nie jest.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24