W weekend startuje piłkarska trzecia liga. ZOBACZ WYNIKI

dor
KSZO 1929 Ostrowiec przegrał z Sokołem Sieniawa 1:3.
KSZO 1929 Ostrowiec przegrał z Sokołem Sieniawa 1:3. Fot. Grzegorz Kostka
W weekend 1-2 sierpnia 2020, startuje piłkarska trzecia liga z udziałem czterech świętokrzyskich zespołów - KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, Korony II Kielce, Wisły Sandomierz i ŁKS Probudex Łagów. Sprawdź wyniki meczów.

Sokół Sieniawa - KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 3:1 (2:0)
Bramki: Daquan King 20, Kacper Drelich 38, Łukasz Mazurek 70 - Szymon Stanisławski 54.
Sokół: Zając – Grasza, Kapuściński, Drelich, Lis ż – Purcha, Burka, Pikiel (90+1 Skała) – Kitliński, Mazurek (86 Kasperkowicz), King (69 Hass ż). Trener Ryszard Kuźma.
KSZO: Szymkowiak – Głaz ż (73 M. Kaczmarek), Mężyk, Majewski, Persona – Szydłowski (73 Chudyba), Mąka (57 Paluch), Zaklika, Trochim, Chrzanowski (57 P. Kaczmarek) - Stanisławski. Trener Marcin Sasal.
Sędziował: Grzegorz Jabłoński (Kraków). Widzów 250.
- Marzyliśmy o takim starcie, mocno popracowaliśmy w przygotowaniach, chcieliśmy dobrze wystartować. Chciałem zbudować zespół, który zawsze będzie starał się grać o trzy punkty, który stworzy tutaj na tym boisku twierdzę. Patrząc przez ten dzisiejszy mecz, to myślę, że to się nam udało – mówi trener Sokoła, Ryszard Kuźma, cytowany przez Nowiny 24.
Gospodarze potrafili przetrzymać napór KSZO na początku drugiej połowy i, mimo że w 54 minucie stracili gola po ładnym uderzeniu, przewrotką wspomnianego już Szymona Stanisławskiego, nie oddali pola rywalowi, tylko stworzyli trzy okazje, z których jedną zamienili na trzeciego gola. Bramkę, która postawiła kropkę nad „i” zdobył Łukasz Mazurek, wykorzystując ładne dogranie Pawła Hassa, a wcześniej Daquan King nie trafił do pustej bramki a w sytuacji sam na sam z bramkarzem KSZO, posłał piłkę obok słupka.
W pierwszej połowie Sokół wykazał się niezłą skutecznością. Z kilku okazji dwie zamienił na bramki, po uderzeniach Daquana Kinga i Kacpra Drelicha. Groźnie też było po uderzeniu Jarosława Lisa, który trafił w słupek.
KSZO po stracie trzeciej bramki, mimo, że do końca meczu jeszcze trochę czasu było, nie potrafiło już stworzyć sobie groźnej sytuacji podbramkowej, co bardzo zdenerwowało Marcina Sasala, trenera przyjezdnych
- Początek meczu nie wskazywał na nasza porażkę. Stanisławski był sam na sam i nie trafił w bramkę. Popełniliśmy dzisiaj bardzo dużo błędów taktycznych i indywidualnych. Nie realizowaliśmy tego, co sobie założyliśmy. Strzeliliśmy kontaktową bramkę i popełniliśmy fatalny błąd, po którym straciliśmy trzecie gola. Mamy większe ambicje i w kolejnych meczach musimy zostawić więcej zdrowia na boisku bo miejscowi chyba bardziej chcieli, a my myśleliśmy chyba, że sobie pospacerujemy po boisku i jest mi po prostu wstyd za ten wynik - mówił trener Marcin Sasal cytowany przez portal nowiny24.pl.

ŁKS Probudex Łagów - Jutrzenka Giebułtów 0:1 (0:0)
Bramka: Szymon Czerwiak 76 (samobójcza).
ŁKS: Pietras 6 –Czerwiak 3, Wilk 5, Ślefarski 3 – Borowiak 3 (72 Biesiada), Rogala 4, Gierczak 3 (67 Uniat), F. Rogoziński 3 – Zaręba 4 (72 Śliwka), Amarildo 5 (62 K. Rogoziński), Imiela 4.
Jutrzenka: Guguła – Leśniak (63 Kaczor), Michalec, Kowalski (60 Wątroba), Silczuk – Zieliński, Kozicki (60 Majcherczyk), Zawadzki (83 Michniak) – Romuzga, Kozieł, Litewka (90 Bizon).
Żółte kartki: Rogala, Czerwiak – Silczuk, Zawadzki, Majcherczyk.
Sędziował: Łukasz Szczołko (Lublin).
Widzów: 150.

- Falstart. Mieliśmy swoje okazje w pierwszej połowie, ale nie wykorzystaliśmy. Kto strzela gole wygrywa – podsumował Ireneusz Pietrzykowski, trener ŁKS Probudex Łagów. Beniaminek zawiódł swoich kibiców, zbyt wielu zawodników było zestresowanych, jakby zjadła ich presja. Przed przerwą dobre okazje mieli Zaręba i Amarildo. Pod koniec pierwszej części gospodarzy od utraty goli uratował dwukrotnie Szymon Pietras, odbijając piłkę po uderzeniach Kozieła i Litewki. Jutrzenka zwietrzyła szansę na komplet punktów i w drugiej połowie częściej zagrażała bramce strzeżonej przez Pietrasa. W końcu niefortunnie kolegę z zespołu pokonał Szymon Czerwiak, a po samobójczym golu ŁKS chaotycznie i rozpaczliwie, bazując na zagraniach długą piłką próbował doprowadzić do remisu. Ta sztuka się nie powiodła. Gospodarze mając w składzie zawodników z doświadczeniem na tym poziomie rozgrywkowym mało korzystali z środkowych pomocników, za szybko chcieli dostać się w pole karne Jutrzenki, która pokazała, że futbol trzecioligowy różni się od czwartoligowego.

Stal Kraśnik - Korona II Kielce 1:2 (0:0)
Bramki: Cygan 55 - Sewerzyński 62 z karnego, Długosz 90+4.

Korona: Sandach – Więckowski, Sewerzyński, Kośmicki, Bujak (78. Cukrowski) – Przybysławski (69. Malec), K. Turek (88. Grabarczyk), Lisowski, Konstantyn (46. Długosz) – Górski (46. Jopkiewicz), Piróg.

Stal: Borusiński - Michalak, Tadrowski, Dyszy, Dwórzyński - Gajewski, Skrzyński (87. Bartoś), Popiołek, Czelej (46. Nastałek) – Zawierucha (61. Misiak), Cygan (67. Kurkiewicz).

Bardzo dobry, szybki mecz w Kraśniku i świetna gra kieleckiej młodzieży. W barwach Korony zadebiutowało w lidze pięciu zawodników, w tym kilku 16-latków.

W pierwszych 20 minutach dominowała Stal, potem inicjatywę przejęli goście, którzy stworzyli sobie trzy dogodne do zdobycia bramki sytuacje.

Drugą połowę też lepiej zaczęły rezerwy Korony, jednak gola zdobyli goście. Zespół z Kielc nie zdeprymował się utratą bramki i uparcie dążył do wyrównania. Udało się w 62 minucie, gdy po faulu na Wiktorze Długoszu z karnego trafił Oskar Sewerzyński.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, Korona przeprowadziła składną akcję, Karol Malec podał do Długosza, a ten pięknym strzałem w stronę dalszego słupka, pod poprzeczkę, dał wygraną gościom.

- Chłopcy zagrali bardzo dobry mecz. Mimo upału wytrzymali go kondycyjnie, biegali przez 90 minut, ale przede wszystkim zaprezentowali mądrą, poukładaną grę i to na tle silnego przeciwnika. W każdej akcji widać było jakiś pomysł. Przygotowywaliśmy się do tego meczu bardzo długo i dało to efekty – cieszył się trener Korony II, Sławomir Grzesik.

Wisła Sandomierz - Chełmianka Chełm 3:1 (1:0)
Bramki: Marcel Tyl 41, 69 z karnego, Kamil Bełczowski 90 - Hubert Kotowicz 88

Wisła: Pietrasik – Kuśmierczyk, Kołoczek, Sudy, Chorab – Piątkowski (70. Wojcinowicz), Tyl, Kmiotek, Siedlecki (70. Matuszewski), Zawiślak (84. Klockowski) – Mażysz (57. Bełczowski).

Chełmianka: Ciołek – Wołos, Więcaszek, Kanarek, Brzyski – Kotowicz, Grądz, Wawryszczuk (46. Bednara), Salewski, Bonin – Myśliwiecki.

W pierwszej połowie przeważała Chełmianka (mająca w składzie ogranych w ekstraklasie, m.in. w Koronie Kielce, Tomasza Brzyskiego i Grzegorza Bonina, obaj mają na koncie występy w reprezentacji Polski), która zaprezentowała się wówczas jako bardzo solidny zespół. Mimo to na prowadzenie wyszli "wiślacy". Jarosław Piątkowski bardzo dokładną wrzutką obsłużył Marcela Tyla, a ten ładnym strzałem głową pokonał bramkarza gości.

W drugiej połowie gospodarze zagrali zdecydowanie lepiej. Podkręcili tempo akcji, a rywale, a mającym "w nogach" środowy mecz Pucharu Polski we znaki zaczął się dawać upał, tracili siły z minuty na minutę. W 69 minucie Krzysztof Zawiślak odebrał piłkę rywalowi i wbiegł w pole karne, gdzie został sfaulowany. Karnego pewnie wykorzystał Tyl. W 88 minucie zespół z Chełma zdobył gola, ale odpowiedź Wisły była szybka. Znów przechwyt w środku boiska, tym razem w wykonaniu Kamila Bełczowskiego, który skutecznym strzałem przy dalszym słupku sfinalizował akcję.

- W pierwszej połowie nie byliśmy sobą. Stało się tak z tego powodu, że w środku naszej obrony grało dwóch środkowych pomocników, stoperów mamy jak na razie kontuzjowanych. Chełmianka to solidny zespół. Tym bardziej cieszymy się, że ją pokonaliśmy i po raz pierwszy od niepamiętnych czasów otworzyliśmy sezon u siebie wygraną. jestem zadowolony szczególnie z postawy linii obrony, która, mimo eksperymentalnego składu, nie popełniała błędów - mówił trener gospodarzy, Rafał Wójcik.

WAKACJE PIŁKARZY RĘCZNYCH PGE KIELCE: PIĘKNE KOBIETY, NARTY WODNE, KONIE, MAJORKA, ISLANDIA… [zdjęcia]


POLECAMY RÓWNIEŻ:



IGOR KARACIĆ SIĘ ZARĘCZYŁ. ZOBACZ JEGO PIĘKNĄ WYBRANKĘ


PIĘKNOŚĆ Z UKRAINY. ZOBACZ PARTNERKĘ ARTIOMA KARALIOKA



BYŁY ZAWODNIK VIVE KIELCE JEST CZOŁOWYM POKERZYSTĄ ŚWIATA. WYGRYWA MILIONY DOLARÓW


KARACIĆ BIERZE NUMER PO JANCU. ZOBACZ, Z JAKIMI NUMERAMI W NOWYM SEZONIE BĘDĄ GRALI ZAWODNICY PGE KIELCE


POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM sporcie NA:

Sport Echo Dnia

Autor jest również na Twitterze
Obserwuj Handball Echo na Twitterze
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W weekend startuje piłkarska trzecia liga. ZOBACZ WYNIKI - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gol24.pl Gol 24