Mirosław Waligóra i Marek Koźmiński to byli lepsi piłkarze niż Patryk Małecki i Michael Lamey?
Moje czy Marka umiejętności na pewno wyróżniałyby się również teraz. Wymienieni dwaj piłkarze Wisły to na pewno solidni zawodnicy. Grałem jednak w zupełnie innych czasach.
Od tamtej pory nasza ekstraklasa bardzo się zmieniła?
Jest inaczej. Podejście bardziej profesjonalne. Stadiony robią wrażenie. Wszystko dużo piękniej wygląda w telewizji. A czy poziom, jeśli chodzi o zawodników, jest wyższy? Tu bym polemizował.
Widzę, że śledzi Pan na bieżąco polską piłkę.
Jasne, wiem wszystko.
W takim razie da się jakoś porównać naszą ekstraklasę z belgijską?
To podobne ligi. W obu gra się fizycznie. Jest bardzo ciężko. Drużyny taktycznie nie są ustawione tak, żeby grać jak najbardziej do przodu. Główny nacisk kładzie się na przygotowanie fizyczne. Poza tym i w Polsce, i w Belgii 3-4 zespoły przewodzą w tabeli. Reszta, umówmy się, jest słabsza.
Polskie czołowe zespoły mogą równać się z belgijskimi?
Pod względem finansowym? Nie. Anderlecht, Standard, Genk, Brugge mają budżety kilkakrotnie wyższe niż Wisła, Lech czy Legia.
Na polu sportowym "Biała Gwiazda" jest jednak w stanie okazać się lepsza od Standardu Liege?
Powiem szczerze, rok temu na pewno nie. Wtedy Standard był dużo lepszym zespołem. Teraz tak, może przejść Belgów. Z Liege od tamtej pory odeszło wielu piłkarzy. Najlepsi zostali sprzedani za ogromne pieniądze. Zespół uzupełniono własną młodzieżą.
To mieszanka rutyny z młodością?
Zgadza się. Ten klub ma najlepszą szkółkę w całym kraju. Nikt się nie spodziewał, że mimo tylu zmian będą prezentować się tak przyzwoicie (zajmują 4. miejsce w lidze - red.). Trener wszystko poukładał. To zaskoczenie, że drużynie idzie tak dobrze.
U nas liga zimuje. To bardzo niekorzystne dla Wisły?
Musi trafić z formą. W Belgii gra się na okrągło. Pod tym względem mistrz Polski będzie miał troszkę pod górkę. Myślę, że dobrze Wiśle zrobi mecz z Legią o Superpuchar. Będą mieć w nogach walkę o stawkę. To pomoże w dobrym przygotowaniu.
Zadzwonią belgijscy dziennikarze i co im Pan powie?
Oni doskonale znają możliwości krakowian. Wiedzą, że to jak na naszą ligę klasowa drużyna. Znają Davida Bitona. Grał w Charleroi. Tam też był skuteczny. W Wiśle jest Junior Diaz (wypożyczony z Club Brugge - red.). Na Reymonta pracuje Stan Valckx. Jego doradcy na pewno oglądają mecze Standardu.
Kto jest Pana faworytem?
Szanse oceniam pół na pół. Standard to najlepiej wylosowany rywal patrząc na to, kogo Wisła miała w koszyku. Jest ogromna szansa, żeby przejść dalej. Tego się trzymajmy.
W pierwszym meczu wielką siłą Wisły będą jej fani.
Pod tym względem oba kluby można porównać. "Biała Gwiazda" ma fantastycznych kibiców. Belgowie zdają sobie z tego sprawę. Z kolei kibice Standardu uważani są za najlepszą publikę w ich kraju. Przekonają się o tym krakowanie w rewanżu. Będą pod wrażeniem. Na obu stadionach szykuje się podobna atmosfera.
Komu będzie kibicować mieszkający na stałe w Belgii krakowianin?
No, jak to? Oczywiście, że Wiśle.
Rozmawiał Łukasz Madej / Gazeta Krakowska
Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce
KONKURS dla zakochanych kibiców - "Święty Walenty, kibic zawzięty"! Wygrywaj w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
