Zagłębie II Lubin - Warta Gorzów 1:1 (1:1)
Bramki: Bramki: Kasprzak (3) – Posmyk (karny 37).
Zagłębie II: Bieszczad - Borkowski, Warpas, Kasprzak, Żmijewski - Kruk, Gołębiowski, Więcek (od 81 min Nahrebecki), Czuban - Dudziński (od 46 min Ryś), Sypek (od 46min Sobków).
Warta: Królczyk - Gołdyn, Witt, Siwiński (od 87 min Majerczyk), Kaczmarczyk - Szałas (od 80 min Surmaj), Posmyk (od 90 min Mętlicki), Kopeć (od 83 min Markuszewski), Żeliszewski, Wiśniewski - Zakrzewski.
Sędziował: Szymon Grabara (Sosnowiec)
Gdyby Warta miała kilka punktów więcej z pewnością radość z ciężko wywalczonego punktu byłaby znacznie większa. Jednak w obecnej sytuacji gorzowian w każdym meczu jaki pozostał do końca potrzebne są trzy punkty. Mimo tego nasz zespół trzeba pochwalić. Walczył z wiceliderem, na jego boisku, zespołem mocniejszym, a jednak potrafił wywieźć z trudnego terenu punkt, który być może w ostatecznym rozrachunku może okazać się jednak bezcenny. Gospodarze, którzy w Gorzowie jesienią wygrali 4:0 byli pewni swego. Umocnili się w tym jeszcze bardziej kiedy ju ż w 3 min, po centrze z rzutu rożnego Błażeja Czabana Damian Kasprzak głową trafił do siatki. Tak wcześnie stracony gol nie zdeprymował gości. Strzelali, próbowali dość łatwo przedostawali się pod pole karne przeciwnika i można było liczyć, że mogą wyrównać. Stało się to w 37 min, kiedy po ręce w polu karnym sędzia podyktował rzut karny. Jego pewnym egzekutorem był niezawodny w takich sytuacjach Paweł Posmyk.
Po przerwie było to bardzo wyrównane spotkanie. Warta na akcję Zagłębia odpowiadała swoją akcją i wydawało się że o zwycięstwie zadecyduje jedno celne trafienie. Przy odrobinie szczęścia goście mogli się cieszyć z trzech punktów, bo w 75 min po wrzutce w pole karne Damiana Szałasa strzał Posmyka poszybował nad poprzeczką.
Stilon Gorzów Prosupport - Górnik II Zabrze 0:1 (0:0)
Bramka: Pisarek (66)
Stilon Prosupport: Łodej (od 46 min Nadobnik) - Kaczmarczyk, Komarnicki, Nidecki - Pawłowski, Nowak, Błajewski, Świerczyński, Pakuła (od 66 min Świtaj) - Taranenko (od 68 min Zakrzewski), Kunowski.
Górnik II: Bielica - Surowiec, Jaksik, Pisarek, Kiklaisz (od 90 min Knabel) - Kamiński (od 84 min Cybulski), Wojdanowski (od 59 min Belica), Nowakowski, Fic - Hajda, Gałązkiewicz (od 70 min Miłek).
Sędziował: Andrzej Urban (Lubań Śl).
Stilon jeszcze gra w trzeciej lidze, ale myślami już pewnie jest w czwartej. Wydawało się, że teraz, kiedy odpowiedzialność już nie stresuje zawodników jest szansa, by grając na luzie, postarać się godnie pożegnać z tą klasą rozgrywek. Piłkarze Stilonu starali się, walczyli, próbowali. Niestety, nie potrafili tych starań zamienić na choćby jednego gola. Rezerwy Górnika już mają sytuację ustabilizowaną. Nie mają szans na awans, nie grozi im spadek. Przyjechali więc do Gorzowa nie przegrać. Murowali bramkę, starali się długo trzymać piłkę przy nodze i tylko czasem atakowali. Gorzowanie bardzo chcieli, ale w tym meczu, podobnie jak w kilku wcześniejszych, zabrakło im amunicji. Wydawało się, że remis będzie jedynym i najsprawiedliwszym rozwiązaniem.
Niestety, szczęście uśmiechnęło się do gości. W 66 min z rzutu wolnego strzelał Damian Pisarek i Hubert Nadobnik musiał wyciągać piłkę z siatki. Potem Stilon mogł pokusić się o strzelenie wyrównującej bramki, bo remis się w tym spotkaniu gospodarzom należał. Niestety, nie udało się a najlepszej okazji nie wykorzystał Łukasz Zakrzewski.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?