Warta Poznań – Łukasz Trałka: "Nie możemy się bać ekstraklasy"

Łukasz Trałka jest bardzo entuzjastycznie nastawiony do walki o najwyższą klasę rozgrywkową w Polsce i mówi wprost, o co wiosną będzie toczyła się gra. Zdanie takiego doświadczonego zawodnika może motywująco wpłynąć na cały zespół.

- Nikt od nas nie odszedł, a to ważny aspekt, żeby myśleć o ekstraklasie. Doszło do nas dwóch zawodników, a do tego wszyscy są zdrowi. To jest bardzo istotne, ale do pierwszego meczu jeszcze dużo czasu. Jedziemy na zgrupowanie, gdzie będziemy mogli wykonać założoną pracę w pełnym składzie. W kontekście walki o ekstraklasę nie ma się czego bać i nie ma się czego wstydzić. Jesteśmy na pierwszym miejscu, a w większości spotkań byliśmy lepszą drużyną, dlatego są podstawy do tego, żeby myśleć o najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce - mówił środkowy pomocnik Zielonych.

Czytaj też: Warta Poznań zatrzymuje kluczowego napastnika. Gracjan Jaroch na dłużej w zielonych barwach

Warta Poznań do tej pory trenowała w Poznaniu pod balonem pneumatycznym przy ulicy Margonińskiej. Jak na tę sytuację zapatruje się Łukasz Trałka?

- Plecki bolą (śmiech). Długo trenujemy, bo niestety ten okres przygotowawczy jest taki długi. Na zgrupowaniu także będziemy trenować na sztucznej płycie, ale jeszcze tydzień, dwa i wracamy na naturalną trawę. Pogoda jest dobra i mam nadzieję, że jak najszybciej wrócimy na zielone boiska - odpowiada.

Czytaj też: Warta Poznań ma nowego sponsora strategicznego. Będzie nim firma TOTALbet. Zobacz zdjęcia koszulek

Dla Warty Poznań prawdziwym sprawdzianem będą trzy pierwsze kolejki, w których podopieczni Piotra Tworka zmierzą się u siebie z Radomiakiem Radom (29 lutego), na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała (7 marca) i w Grodzisku Wielkopolskim z GKS-em Jastrzębie (14 marca), czyli zespołami zajmującymi w ligowej tabeli odpowiednio 4., 3. i 7. miejsce.

- Mamy mocne uderzenie na początek, czyli Podbeskidzie, Radomiak i Jastrzębie. Niektórzy mówią, że te pierwsze kolejki pokażą, czy gramy o miejsca 1.-2.czy miejsca barażowe. Ja podchodzę do tego trochę inaczej. Dla mnie trzy punkty z Podbeskidziem są takie same jak z Termaliką czy każdym innym zespołem. Nie ma co podkręcać, że te 3. kolejki będą kluczowe. Przygotowujemy się na całą rundę i będziemy chcieli wygrywać z każdym po kolei - mówił były kapitan Lecha Poznań.

Czytaj też: Lech Poznań nie zagra derbowego meczu z Wartą. Przynajmniej na razie

Zanim jednak przyjdzie grać o ligowe punkty, to przed Wartą jeszcze trzy tygodnie przygotowań do pierwszego meczu. Jaką pracę do tej pory wykonali zawodnicy Zielonych?

- Jesteśmy po wstępnym okresie, gdzie skupiliśmy się na budowaniu cech motorycznych. Mniej było pracy taktycznej, a więcej pracy motorycznej. Zajęcia są na dużej intensywności, tak samo jak objętość treningów, która jest spora. Cieszy, że nie mamy żadnej kontuzji i to jest duży plus. Teraz wchodzimy w zupełnie inny format pracy. Więcej skupimy się na taktyce i na innych cechach motorycznych jak moc, wytrzymałość szybkościowa i sama szybkość połączona z rozwiązywaniem zadań taktycznych stawianych przed zespołem - mówił Piotr Tworek.

Czytaj też: Warta Poznań ma za sobą najlepszy rok od lat. "Swojska banda jedzie dalej". Czy 2020 rok może być historyczny dla Zielonych?

Warta rozegrała do tej pory trzy sparingi, z czego dwa wygrała (3:0 z Unią Swarzędz i 4:2 z GKS Bełchatów) oraz poniosła jedną porażkę w Szczecinie z miejscową Pogonią 0:3.

- Mam nadzieję, że strata takich kuriozalnych bramek jak w Szczecinie już się nie przydarzy naszemu zespołowi. Ciężka praca, którą wykonaliśmy do tej pory, mógł mieć wpływ na zachowania, czy reakcje w pewnych sytuacjach podbramkowych. Porażki w sparingach są wliczane, bo testujemy różne ustawienia i dokonujemy stałych roszad. Wynik jest bardzo ważny, bo buduje "mental" zespołu i atmosferę. Natomiast dla nas najważniejsze będą wyniki w lidze.

Czytaj też: Warta Poznań: Pierwszy krok już za Zielonymi, a teraz czas na kolejne

Do pierwszego meczu z Radomiakiem zostały jeszcze prawie trzy tygodnie i sztab szkoleniowy Warty ma jeszcze czas na wykrystalizowanie wyjściowego składu. Warto przypomnieć, że w tym spotkaniu nie zagra najlepszy strzelec zespołu, czyli Mateusz Kupczak, który będzie musiał odcierpieć zawieszenie za żółte kartki.

- W każdej formacji są jeszcze znaki zapytania. Nie ukrywam, że i z przodu będę miał problem, a na boku pomocy będzie rywalizacja między naszymi pomocnikami. Będziemy szukać rozwiązania w środku ze względu na brak Mateusza Kupczaka. Będziemy także sprawdzać różne ustawienia, a dla nas trenerów jest to pozytywny ból głowy - kontynuował Tworek.

Łukasz Trałka wspominał, że dużym plusem jest utrzymanie wszystkich zawodników i wzmocnienia w postaci Mateusza Szczepaniaka i Jakuba Apolinarskiego. To jednak nie musi być koniec ruchów przy Drodze Dębińskiej w trwającym okienku transferowym.

- Szukamy jeszcze zawodnika do obsady środka pomocy i tu będziemy się skupiać, żeby znaleźć jeszcze jedną osobę, która wzmocni tę formację oraz będzie do dyspozycji jak najszybciej.

Środek pomocy to formacja, gdzie akurat odeszło trzech zawodników, ale mniej znaczących w talii Piotra Tworka. Mowa o Adrianie Cierpce (rozwiązał kontrakt i został zawodnikiem Górnika Łęczna), Kajetan Szmyt (podpisał kontrakt i udał się na wypożyczenie do Górnika Polkowice) oraz Adam Marciniak, który został wystawiony na listę transferową i dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu.

Zieloni udali się na obóz do Cetniewa i będą tam przebywali do 15 lutego. W tym czasie podopieczni Tworka rozegrają trzy spotkania, a pierwsze odbędzie się już w sobotę ze Stomilem Olsztyn. Początek meczu o godz. 13:30. W kolejnych meczach Warta spotka się z Bytovią Bytów (12 lutego) i Chojniczanką Chojnice (15 lutego).

Zobacz też:

Czytaj też: Pierwszy krok już za Zielonymi, a teraz czas na kolejne - rozmowa z szefem rady nadzorczej Marcinem Janickim