Warta Poznań: Piłka nożna uratowana? Pytań i wątpliwości jest bardzo dużo

Marek Lubawiński
Warta Poznań: Piłka nożna uratowana? Pytań i wątpliwości jest bardzo dużo
Warta Poznań: Piłka nożna uratowana? Pytań i wątpliwości jest bardzo dużo Paweł F. Matysiak
Piłkarska Warta Poznań powstała 106 lat temu. Przez ten czas zakrętów w historii klubu nie brakowało. Były chwile radości, które dały na przykład dwa tytuły mistrza Polski, były też naturalnie upadki. Teraz popularni poznańscy Zieloni znów są na ostrym wirażu, którego pokonanie może okazać się niezwykle trudne, może po prostu mieć skutki tragiczne.

W środę władzę w sekcji piłkarskiej Warty przejął Bartłomiej Farjaszewski, właściciel firmy FB Promotion z Lubonia. To człowiek w piłkarskim świecie Poznania całkowicie anonimowy. Ma 35 lat, prowadzi ponoć działalność gospodarczą związaną z Chinami. Piłka nożna w tym wielkim kraju rozwija się niezwykle dynamicznie, może więc pan Farjaszewski będzie chciał przenieść do Warty chińskie wzory, oczywiście dotyczące przede wszystkim futbolu.

CZYTAJ: Warta Poznań: Nowy właściciel Bartłomiej Farjaszewski kupił spółkę za... 9,5 zł

Nadzieję na lepszą przyszłość mają przede wszystkim piłkarze i trenerzy Zielonych, którzy od marca nie mają pensji. Nie ulega wątpliwości, że Izabella Łukomska-Pyżalska, a przede wszystkim jej mąż Jakub, zdecydowanie przecenili swoje możliwości. Stąd dzisiejsze kłopoty i spore długi, które zdecydował się pokryć nowy właściciel. Ale czy i on nie porywa się z przysłowiową motyką na słońce?

Być może, a raczej na pewno, o wielu rzeczach nie wiemy, i pewnie szybko się nie dowiemy, bo Farjaszewski i jego współpracownicy są niezwykle tajemniczy. To prawda, że biznes lubi ciszę i spokój, ale bez przesady. Dwa lata temu sekcję piłkarską w krakowskiej Wiśle próbował przejąć niejaki Jakub Meresiński, zresztą przy udziale znanego niegdyś piłkarza Marka Citki. Niewiele brakowało, by ta cała operacja dla Wisły okazała się tragedią. Bądźmy więc ostrożni, dmuchajmy na zimne...

SPRAWDŹ: Warta Poznań - nowym inwestorem, który przejął klub, jest Bartłomiej Farjaszewski z Lubonia [ZDJĘCIA]

Chciałbym oczywiście, by wszystko w Warcie skończyło się dobrze, by piłkarze w powodzeniem walczyli w pierwszej lidze, by jak najszybciej domowe mecz rozgrywali na swoim boisku w popularnym ogródku, a nie w Grodzisku Wielkopolskim. Coś jednak tłumi te nadzieje. To wspomnienia dwudziestu, trzydziestu lat, kiedy w klubie z Dolnej Wildy pojawiali się prezesi rozmaitej proweniencji, żartowaliśmy wtedy, że im mieli dłuższe modne wówczas płaszcze, tym większe zostawiali w klubie długi.

I na koniec o jeszcze jednej kwestii. Po awansie do pierwszej ligi Warta prawo gry poznańskiego klubu na zapleczu piłkarskiej ekstraklasy potwierdziła Komisja do spraw Licencji Klubowych PZPN. To prawda, że warunkowo, bo stadion nie spełniał licencyjnych warunków. Ale przecież członkom komisji licencyjnej nie mogły być obce zaległości wobec piłkarzy. Dwa miesiące temu zabrakło zdecydowania. Może dzisiaj nie byłoby sprawy.

POLECAMY:

źródło: Press Focus

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Warta Poznań: Piłka nożna uratowana? Pytań i wątpliwości jest bardzo dużo - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24