Warta Poznań przedstawiła plan rozwoju na najbliższe lata. Zieloni chcą powiększać grono kibiców i godzą się z rolą drugiego w mieście

- Będę dążył do budowy silnej poznańskiej marki, która wykracza poza sport i angażuje społeczność miasta i regionu. Proponuję Wam włączenie się w ten ekscytujący projekt. Chcemy doprowadzić do zmiany myślenia o roli klubu piłkarskiego. W dobie, kiedy wszystko kręci się wokół kosmicznie wysokich budżetów i osiąganiu wyników niemal za wszelką cenę, proponujemy inną – ludzką – skalę patrzenia na futbol – napisał w słowie wstępnym do „Planu Rozwoju 2020-2023” właściciel Zielonych, Bartłomiej Farjaszewski.

Wspomniany dokument to efekt kilkumiesięcznej pracy osób związanych z Wartą Poznań.

– Kierujemy usystematyzowany przekaz tak naprawdę do każdego: do kibiców, którzy od zawsze wspierają Wartę Poznań, ale też do osób, które być może po raz pierwszy usłyszały o klubie po naszym awansie do Ekstraklasy. Do władz miasta, przedstawicieli biznesu, do sponsorów – mówił Jarosław Żubka, dyrektor marketingu i komunikacji Warty Poznań S.A.

Zobacz też: Siedziba Warty Poznań jest w fatalnym stanie

– Materiał powstał po to, żeby jak najszybciej wyprowadzić klub na prostą i zadbać o jego systematyczny rozwój w pięciu kluczowych obszarach: infrastruktura, finanse, sport, organizacja i społeczność – dodał Żubka.

Część planów jest już realizowanych. W ramach otwarcia się na niepełnosprawnych powstała drużyna amp futbolu Warty. Do rozgrywek ligowych przystąpił też kobiecy zespół seniorek.

– Chcemy programowo zmieniać Wartę. Ten dokument to impuls do tego, by zacząć myśleć o Zielonych nie tylko jak o klubie piłkarskim, ale też w szerszym kontekście - systemu wartości, które chcemy reprezentować – zakończył Żubka.

Kibiców drużyny piłkarskiej, która w sobotę o godz. 17.30 rozegra swoje trzecie spotkanie w ekstraklasie, tym razem z byłym mistrzem Polski, Piastem Gliwice w Grodzisku Wielkopolskim, najbardziej chyba jednak interesuje, czy uda się jej szybko wrócić do Poznania.

– Zdajemy sobie sprawę z ograniczeń budżetowych w mieście i nie reprezentujemy postawy roszczeniowej wobec magistratu. Liczymy jednak na to, że małymi krokami będziemy wspólnie zmieniać infrastrukturę "ogródka" przy Drodze Dębińskiej. Być może już niedługo więc rozwiążemy problem szatni, a wiosną pochwalimy się podgrzewaną płytą – zauważył Marcin Janicki, przewodniczący Rady Nadzorczej Warty SA.

ZOBACZ TEŻ:

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]